Czy jest jakieś...? Koniec sezonu a na koniec FOTY :)

Edzina pisze:
zabers pisze:Przepraszam, wiem że tu o poważnych sprawach, ale umarłam, oplułam monitor - wszystko razem.

Tak tak. Smiej sie smiej, ciekawe czy odwazylabys sie go reka zlapac. Bo ja juz widzialam siebie z wbitymi zebami z reke.
Tak mi sie skojarzylo.. "Gryziesz miecz, ktory Cie glaszczeeee?"

Błagam!

Daj dożyć starości. :ryk:

(pewnie, że bym się nie odważyła. Podziwiam szczerze i chylę czoła, ale .... ten miecz :ryk:

)

zabers pisze:
Edzina pisze:
Tak tak. Smiej sie smiej, ciekawe czy odwazylabys sie go reka zlapac. Bo ja juz widzialam siebie z wbitymi zebami z reke.
Tak mi sie skojarzylo.. "Gryziesz miecz, ktory Cie glaszczeeee?"

Błagam! Daj dożyć starości.

(pewnie, że bym się nie odważyła. Podziwiam szczerze i chylę czoła, ale .... ten miecz )

Ten mieczy mnie cały czas fascynuje! :mrgreen:

Podnieśmy! :ok:

Edzina, powinnaś zrobić zdjęcie miecza :lol:

w końcu to kultowy już miecz się staje :mrgreen:

Dobrze, ze on nie jest agresywny, mnie też na takiego wyglądał. Mam nadzieje, ze będzie się ładnie oswajał.

A mnie dziś coś rozłożyło kompletnie, gorączka ponad 40 stopni, plecy strasznie mnie bolą, pewnie mnie troche w nocy przewiało, jednak zimno jest. Przespałam większość dnia tak naprawde. A wieczorem łowy :twisted:

milenap pisze:Edzina, powinnaś zrobić zdjęcie miecza w końcu to kultowy już miecz się staje Dobrze, ze on nie jest agresywny, mnie też na takiego wyglądał. Mam nadzieje, ze będzie się ładnie oswajał.

Przepraszam Milenko, ja naprawdę próbuję być poważna, ale wyobraziłam sobie agresywny mieczyk.. :ryk:

Edzina na pewno, bo nim wywija! :ryk:

Oswajany miecz też brzmi fajnie.. :mrgreen:

A serio-Miluś, zdróweczka, co za dziadostwo znowu Cię chwyta.. :evil:

Kciuki niezmienne za łapnkę!!!! :ok:

No właśnie widać, jak dzis sensownie mówie :oops:

jestem pewnie lepsza, niż Borys-Tołdiś :twisted:

Widomo, o co chodzi Miluś, po prostu stosujesz skróty myślowe, a odrobina humoru nikomu nie zaszkodzi! :ok:

No czasem fajne rzeczy wychodzą z tych skrótów myslowych :lol:

Chciałam Wam jeszcze powiedzieć, ze jestem niedobra dla Borysa :twisted:

od wczoraj nie ma kocyka w klatce, musi spać na plasikowym dnie. Niestety nie widzę innej możliwosci nauczenia tego pana do czego służy kuweta, a do czego kocyk :evil:

dopóki był i kocyk i kuweta, to robił naprzemian, przynajmniej 3 razy dziennie kocyk musiałam zmieniać, z podkładem to samo. Niestety, przykro mi, ze tak śpi, ale musi sie nauczyc. I teraz jakoś umie do kuwety robic :twisted:

Milenko, ZDRÓWKA!!! I kciuki za wszystko!!!!!!

milenap pisze:Chciałam Wam jeszcze powiedzieć, ze jestem niedobra dla Borysa od wczoraj nie ma kocyka w klatce, musi spać na plasikowym dnie. Niestety nie widzę innej możliwosci nauczenia tego pana do czego służy kuweta, a do czego kocyk

O! Mowisz, ze tak sie uczy kota? W takim razie sprobujemy.. :twisted:

Ale to za jakis czas, zeby mi nie zwial.
A mieczyk Szanowe Kolezanki zamienilam teraz na drewniana lyzke! O! :wink:

Na upartego kota,nie ma innej rady-niech śpi na plastiku,to i tak luksus w porównaniu z mokrą,zimną ziemia,lub betonem!
Mały móżdżek nie jest na razie w stanie pojąc do czego służy kocyk,a do czego kuweta-być może nigdy kocyka pod łapkami nie miał,a to co miękkie,na to sika-tyle zapamiętał!
Miecz mnie tez powalił,łyżka już nie,bo Cameo tak głaskała Kaya,więc widziałam takie akcje.Też bym chciała ten miecz zobaczyć,w końcu nie jest to standardowe wyposażenie każdego mieszkania-no tak mi się przynajmniej wydaje

-znaczy u mnie w mieszkaniu mieczy niet

no ten miecz też mnie ciekawi, może przydałby mi się taki na Poldka :roll:

kciuki za łapankę :ok:

krówko właź do klatki :!:

Edzina, dawaj namiary gdzie sie takie miecze kupuje, może powinnam do każdego kocura dorzucać w komplecie? :mrgreen:

Edzina, ja Ci zapomniałam dać leku na odrobaczanie dla niego, masz coś może czy się umówimy jakoś w przyszłym tygodniu, to dam Ci Fenbenat?

Zabranie kocyka na razie działa, wszystko ląduje w kuwecie. Jak przez kilka dni mu sie utrwali ten nawyk, to spróbujemy z wkładaniem kocyka na próbe. A tak ogólnie to flejtuch z niego :twisted:

Myślę, ze Borysa też od jutra zacznę odrobaczać, katarek minął. Do weta podjadę z nim w przyszłym tygodniu. Załatwie te badania jeszcze przed wyjazdem.

Już zaczynam się powoli denerwować :wink:

jutro mama ma byc u dziadka dograć szczególy, jeśli chodzi o to większe auto. Jestem już stad wymeldowana, wszystkie "urzędowe" sprawy już pozałatwiane. Reszta już w Słupsku (urząd skarbowy zmiana kasy chorych, meldunek, dowód osobisty), raz już to załatwiałam, w drugą strone :wink:

No dobra. Oto miecz. Lepiej pokaze, bo pomyslicie, ze posiekalam kota na kawalki jakas meczeta. A to taki niewinny mieczyk.. :lol:

Musialabym wydobyc spod niego ten smierdzacy recznik, ale na razie nie wiem jak...

Zjadl wlasnie ze smakiem kawalek szynki, ktora wyciagnelam z kanapki. Ale z reki nie chcial. Musialam polozyc. W sumie to nie jest najgorzej. On mi jednak wyglada na ciamajde w stylu mojego Filipa.

Tylko niech w koncu przestanie smierdziec. :twisted:

milenap pisze:Edzina, ja Ci zapomniałam dać leku na odrobaczanie dla niego, masz coś może czy się umówimy jakoś w przyszłym tygodniu, to dam Ci Fenbenat?

A ja myslalam, ze go odrobaczalas? Hm. Musze teraz? Jak ja pozbieram te robaki?

Mieczyk wygląda niegroźnie w sumie! :lol:

Ależ kocio Cię obserwuje.

Czy jest jakieś...? Koniec sezonu a na koniec FOTY :)

Kto przegląda forum