moje trzy Kotki po prostu koci świat ...... IT'S OVER

Koty dzisiaj były na kontroli. Okropne korki - po prostu coś potwornego.

Mufasa dał czadu chciał zamordować Nale w transporterze, mnie również chciał pogryźć. Mufka złapałam za kark a Nale musiałam z transportera ewakuować. Skończyły się wspólne podróże......
Nala jechała u mnie na kolanach. Nieźle by mnie załatwił gdybym jechała z nimi autobusem z przesiadkami....... :evil:

W drodze powrotnej Nala jechała w kartonie.

Niestety mam w tej chwili 2 transportery na 4 koty..... Muszę popatrzeć na allegro może jakiś używany się trafi.....

Mufasa gardło czyste, osłuchowo ok, temperatura lekko podwyższona - ze stresu nawet nie był to stan podgorączkowy. Węzły chłonne nadal powiększone - dalej się coś dzieje w organizmie antybiotyk przedłużony o tydzień.

Nala to samo co u Mufasy. Antybiotyk przedłużony o kolejny tydzień.

Nala Mambusia. Osłuchowo dużo lepiej nie ma tak masywnego zajęcia płuc. Temperatura w normie. Gardło ok. Doktor stwierdził że oprócz tej biednej łapinki ona miała uraz szczęki albo jej ktoś zwichnął albo złamał. :cry:

Na ten moment nie trzeba robić nic- szczęka ma luzy jednak w codziennym życiu kici to nie będzie zawadzać.

Inhalacje z Inhalol, Oil of Olbas i soli morskiej + oklepywanie + noszenie kota w pionie + antybiotyk + interferon pomogły.....

Antybiotyk jeszcze przez 8 dni.

Uffffffffffffffffffff

Kupiłam jej Convalescent w saszetce do rozpuszczenia będzie jedzenie płynne z dodatkami odżywczymi. Długo by na rosole i wywarze z gotowanej ryby + żółtko + glukoza nie pociągła.

Zaraz kociarnie i psice nakarmię podam interferon i idę się położyć.

Matko... z Mambusią to jak małym dzieckiem... noszenie na rekach w pionie i oklepywanie

Ale dobrze, że kryzys minął - mam taką nadzieję. I chociaż nie jest dobrze jeszcze, to będe spokojniejsza.
Przepraszam, że przez tych kilka dni do Was nie zaglądałam :oops:

Ale jakoś mni przywaliła rzeczywistość..

Afatima pisze:Matko... z Mambusią to jak małym dzieckiem... noszenie na rekach w pionie i oklepywanie
Ale dobrze, że kryzys minął - mam taką nadzieję. I chociaż nie jest dobrze jeszcze, to będe spokojniejsza.
Przepraszam, że przez tych kilka dni do Was nie zaglądałam Ale jakoś mni przywaliła rzeczywistość..

Tak z Mambusią obchodziłam się jak z noworodkiem - ale jej to pasowało. No może niezbyt oklepywanie. Drzemki na mnie, wspólne oglądanie czy siedzenie przy komputerze.

A Mufasa to po prostu OGR nieznośny. W sumie mnie to jego zachowanie martwi czy to nie jest wołanie że coś się dzieje ? Ale żadnych niepokojących symptomów nie ma... apetyt obecny .... No nic będę go obserwować

Ech mnie tez rzeczywistość trzepła ........

Dzień bez doktora Romana to dzień stracony - zamiast porannej kawki wizyta w Krak Vecie.

Mamba miała rano zaropiała i spuchnięte oczy. Mam jej zakrapiać Tobrex 5 razy dziennie do oczu.
Reszta leczenia jak do tej pory. W sumie płuca prawie czyste. Doktor zadowolony - powiedział że nie mamy już do czynienia z ostrym stanem choroby.Jednak jakiekolwiek leki odrobaczające są przeciwwskazane - choroba + ewentualne toksyny mogą ja zabić ...

Musi być zdrowa żeby się dało odrobaczyć powtórnie ( była już trzy razy )zaszczepić i przeprowadzić operacje.

Za jednym zamachem jeszcze ustaliłam plan działania co do mojej psicy - najpierw badania krwi jeżeli ok to narkoza + rtg + usunięcie guzka ( histopatologia - usytuowanie może wskazywać na zmieniony węzeł chłonny :cry:

) +sprawdzenie paszczy jak będzie potrzeba wyczyszczą zęby z kamienia.
To wszystko na jednej narkozie.

Rany, kiedy to sięskończy

Dobrze, że u Mambusi ostry stan minął. Trzymam kciuki, i za ogra nieznośnego i psicę - żeby to nie było to co nie powinno...
I wracam do pracy..

Afatima pisze:Rany, kiedy to sięskończy
Dobrze, że u Mambusi ostry stan minął. Trzymam kciuki, i za ogra nieznośnego i psicę - żeby to nie było to co nie powinno...
I wracam do pracy..

Kiedy się skończy to nie wiem....

We wtorek idę z psicą na badania krwi - trzeba sprawdzić czy może być poddana narkozie ( onam iała duże problemy z wątroba). Zabieg prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.

Mambusia ciut więcej je - jeszcze nie tyle ile powinna ale i tak się z tego cieszę. Oczy już nie są zaropiałe. W nosku nadal świszczy.

Ogr nieznośny nadal nieznośny. Czuje się w miarę dobrze.

Nalusia Lalusia - wesoła je pije koopka siusia normalnie.

Tequila znowu sika poza kuwetą (martwi mnie to chyba się źle czuje - czeka ją niedługo usg i badania krwi.

W środę idę do szpitala - standard jak co miesiąc....

Do zapłaty za fakturę brakuje tylko 100 zł :1luvu:

Pewnie duża w szpitalu...
Kciuki trzymamy cały czas i czekamy na wieści!

Etiopia w szpitalu, ponoć śniadanie paskudne jakieś.
za to Nala Mamba u mnie wakacjuje się do jutra,
serduszko kochane małe.

Wycałować proszę maleństwo!

noemik pisze:Etiopia w szpitalu, ponoć śniadanie paskudne jakieś.
za to Nala Mamba u mnie wakacjuje się do jutra,
serduszko kochane małe.

Jestem spowrotem.

Potwierdzam śniadanie paskudne było - zupka mleczno- kukurydziana przypalona zdeczka. Jedzonko szpitalne jest cudneeeeeeee tzn. bleeeeee

Mambusia Nalusia już wróciła z wczasów - miała super opiekę :1luvu:

Pełznę spać - zbieram się jak sójka za morze a powoli zasypiam przed klawiaturą .

Głaski przesyłam niedzielne, nie mam dostępu do netu i jestem z doskoku u brata. Widoków na net w domu na razie nie mam

Afatima pisze:Głaski przesyłam niedzielne, nie mam dostępu do netu i jestem z doskoku u brata. Widoków na net w domu na razie nie mam

Głaski przekazane.

Pozdrawiam serdecznie Wszystkich zaglądających do wątku.

Tequila w środę ma mieć USG ( udało się załapać na bezpłatne :1luvu:

dzięki Fundacji AFN :1luvu:

) i kontrolne badani krwi ( płatne).

Reszta stforkoow ok.
Psica we wtorek badania krwi potem w zależności od wyników ustalam termin zabiegu (już się boję ......)

Ja jeszcze dycham jest ciężko , byle się nie pogorszyło to będzie super .....

Dorwałam się do netu w pracy.

Będę trzymać kciuki za dobre wyniki obu dziewczynek.

Wysyłam troszkę do tej brakującej stówy z faktury.

Afatima pisze:Dorwałam się do netu w pracy.
Będę trzymać kciuki za dobre wyniki obu dziewczynek.

Wysyłam troszkę do tej brakującej stówy z faktury.

Kciuki potrzebne - nawet bardzo.

Tequila nerki odmawiają posłuszeństwa w USG obraz wskazujący na ich uszkodzenie. Wyniki krwi również wskazują na schorzenie nerek ( badania kontrolne co 3 miesiące). Tequila od dzisiaj jest na karmie Renal + Rubenal. Na szczęście jej smakuje.

Psica wyniki nerkowe jak i wątrobowe mocno przekroczona norma :cry:

- nie może być ani na karmie Renal bo to szkodzi na wątrobę. Ani na Hepatic bo szkodzi na nerki.
Na ten moment karma z niska zawartością białka i tłuszczu. W przyszłym tygodniu rozszerzony profil badań krwi i ewentualnie Usg i Rtg.

Mufasa i Nala w miarę ok.

Mufasa jak dam radę finansowo - a raczej nie dam rady będzie miał badania krwi. Nala też powinna mieć kontrolne badania.

Nala Mamba jeszcze kicha ale poza tym chyba ok - muszę ją w przyszłym tygodniu pokazać dr Romanowi. Nala Mamba miała niedawno robione badania: wszystkie testy wirusowe ujemne oraz wszystkie parametry w porządku..

Karma sucha Renal jest niejadalna. Saszetki Renal jak najbardziej - Jedna saszetka 5 zł . Ona musi 1,5 dziennie zjeść....... Wychodzi 52,5 zł tygodniowo....... :cry:

Mm nadzieję że się do suchego przekona jeżeli nie to ......... :cry:

W tej chwili jedzą :

Mamba Nala Royal Canin Kitten36 lub Babycat

Mufasa i Nala karma dla kotów sterylizowanych + odkłaczająca

Tequila Renal

Psica Hill's Advenced Fitness

zamiast być lepiej to jest coraz gorzej.... :cry:

moje trzy Kotki po prostu koci świat ...... IT'S OVER

Kto przegląda forum