Mufasa dał czadu chciał zamordować Nale w transporterze, mnie również chciał pogryźć. Mufka złapałam za kark a Nale musiałam z transportera ewakuować. Skończyły się wspólne podróże......
Nala jechała u mnie na kolanach. Nieźle by mnie załatwił gdybym jechała z nimi autobusem z przesiadkami.......

Niestety mam w tej chwili 2 transportery na 4 koty..... Muszę popatrzeć na allegro może jakiś używany się trafi.....
Mufasa gardło czyste, osłuchowo ok, temperatura lekko podwyższona - ze stresu nawet nie był to stan podgorączkowy. Węzły chłonne nadal powiększone - dalej się coś dzieje w organizmie antybiotyk przedłużony o tydzień.
Nala to samo co u Mufasy. Antybiotyk przedłużony o kolejny tydzień.
Nala Mambusia. Osłuchowo dużo lepiej nie ma tak masywnego zajęcia płuc. Temperatura w normie. Gardło ok. Doktor stwierdził że oprócz tej biednej łapinki ona miała uraz szczęki albo jej ktoś zwichnął albo złamał.

Inhalacje z Inhalol, Oil of Olbas i soli morskiej + oklepywanie + noszenie kota w pionie + antybiotyk + interferon pomogły.....
Antybiotyk jeszcze przez 8 dni.
Uffffffffffffffffffff
Kupiłam jej Convalescent w saszetce do rozpuszczenia będzie jedzenie płynne z dodatkami odżywczymi. Długo by na rosole i wywarze z gotowanej ryby + żółtko + glukoza nie pociągła.
Zaraz kociarnie i psice nakarmię podam interferon i idę się położyć.