No i odwiedziłam
Wczoraj po zajęciach FluszakPluszak "zgarnął mnie"
samochodem spod Starego Browaru i pojechaliśmy do ich rezydencji
Ale tam mają fajnie
Poczułam się, jak na wakacjach, po prostu inny świat, cisza, zero miasta...
I ogromny dom

Zatęskniłam za czymś takim...
Wszystkie zwierzaki super, takie stadko
Świetne psiska i oczywiście stadko kocie.
Zwierzaki przeszczęśliwe. Kociaste - zwłaszcza wnuki Kicorka - uskuteczniają
dzikie gonitwy po całym domu i wsuwają surowe skrzydełka jak prawdziwi koci drapieżcy

Chico i Bonito - wiadomo, przecudowne, brak słów
Aida podobna do Norki, choć trochę większa, jaśniejsza i ma szerszą mordkę.
Ale to spojrzenie...

Ten "włoski" wkurw na twarzy...
I ta łapa sięgająca do talerza - skąd ja to znam

Ogólnie przemiła wizyta, BARDZO DZIĘKUJĘ za zaproszenie!!!
A teraz siedze w internet cafe na dworcu i czekam na pociąg.
Puściłam studentów wcześniej, naprawdę już wszyscy mieli dość.
Ja ledwo żyje, jestem niewyspana, wykończona i boli mnie brzuch pod tego zywienia się
poza domem przez tydzień, głównie jakimiś "śmieciami" gdzieś w biegu. Żołądek mi wysiada...
Dziś jak padnę, to chyba prześpię jutro cały dzień.
Tęsknie za moimi futrzakami, już się nie moge doczekać, jak je zobaczę.
Ciekawe, jaka będzie reakcja... na tak długo jeszcze ich samych nie zostawiałam.
Juz bym chciała je wyprzytulać, wycałować, wyściskać...
Moje Słonka, jeszcze tylko 4 godziny i je zobaczę
