

w swojej pracy lubialam babciom rozczesywac kołtuny

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kalair pisze:![]()
trawa11 pisze:w swojej pracy lubialam babciom rozczesywac kołtuny
Nelly pisze:A tak a'propos.
Trawka lubiła rozczesywać kołtuny. A ja lubię skubać skórę jak schodzi po opalaniuI to nie tylko swoją :mrgreen:
Nelly pisze:A tak a'propos.
Trawka lubiła rozczesywać kołtuny. A ja lubię skubać skórę jak schodzi po opalaniuI to nie tylko swoją
annette88 pisze:Brydzień![]()
estre pisze:Cześć
Sihaja pisze:Hejka
Nelly pisze:moś pisze:Czesc Nelly, ja tez mam problem z koltunami Ptyska- od zawsze niestety, ma pierze a nie siersc i zanim zdazy przejsc przez pokoj- ma koltuny
No, puch taki. To masz ten sam problem, wyrazy współczucia![]()
A czeszesz codziennie? Ja nie powiem, że codziennie ale staram się często. Pewnie powinnam, nie umiem się zmusić
moś pisze:Czesc, czesze nie zawsze codziennie- przyznam sie, ale tak co drugi dzien..u niego powinnam codziennie ale on nie cierpi czesania a ja mam traume jak go czesze bo wiem że on sie denerwuje, warczy itp.:
moś pisze: Po czesaniu natychmiast zeskakuje i w pedzie , po drodze daje z liscia kazdemu kto sie nawinie, wyglada to raczej komicznie