Malutki, niewidomy kociak- DT kwestią życia lub śmierci !!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 21, 2010 15:44 Re: Malutki, niewidomy kociak- DT kwestią życia lub śmierci !!

Tosza przeczytaj poczatek watku. Sebriel wyraźnie tam piszę że karmicielka wróciła z kociakiem do siebie. Sebriel ma równiez nadzieję że inspektor TOZ-u wróci po wizycie z kociakiem. Sebriel nie ma kociaka u siebie ona go nawet nie widziała. Gdyby widziała powiedziałaby jaki ma kolor sierści. Prawdopodobnie dowiedziała sie o nim od veta. Ja tez mam takie informacje: niesprawdzone, niekompletne, dlatego nikogo nie oskarżam póki ten ktos na własne oczy nie zobaczy maleństwa. Co miała pisac że vet nie zadzwonił. Napisała że karmicielka nie przyszła do kontroli. Tyle wiedziała :twisted:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Śro kwi 21, 2010 15:50 Re: Malutki, niewidomy kociak- DT kwestią życia lub śmierci !!

IKA 6 pisze:Tosza przeczytaj poczatek watku. Sebriel wyraźnie tam piszę że karmicielka wróciła z kociakiem do siebie. Sebriel ma równiez nadzieję że inspektor TOZ-u wróci po wizycie z kociakiem. Sebriel nie ma kociaka u siebie ona go nawet nie widziała. Gdyby widziała powiedziałaby jaki ma kolor sierści. Prawdopodobnie dowiedziała sie o nim od veta. Ja tez mam takie informacje: niesprawdzone, niekompletne, dlatego nikogo nie oskarżam póki ten ktos na własne oczy nie zobaczy maleństwa. Co miała pisac że vet nie zadzwonił. Napisała że karmicielka nie przyszła do kontroli. Tyle wiedziała :twisted:

Ale ja przecież mam na myśli karmicielkę, a nie autorkę wątku 8O . W tym drugim wątku tez zamikła osoba która na gwałt potrzebowała domu dla kota, a potem kontakt się urwał, a grozi wywiezieniem niedoleczonego, oswojonego kota na działki. I znów nie była to autorka wątku.
Ja dziś zbyt wiele razy musiałam zmieniać plany, może dlatego wyraziłam się nieprecyzyjnie. Nie identyfikuję autorów tych watków z "autorem" problemów, jakie opisują.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 21, 2010 16:28 Re: Malutki, niewidomy kociak- DT kwestią życia lub śmierci !!

A więc- po południu nikogo w domu nie było :? A że to blok, i domofon jest, to nie można było zostawić karteczki z prośbą o kontakt.
Bożena pojedzie jeszcze wieczorem, zobaczymy, może już o tej porze będą.

A teraz mam informacje odnośnie kociaka- wypytałam dokładniej weterynarzy.
Szanse na to, że kociak będzie widział- są bardzo duże. Nie tak jak u rodzeństwa- u niego powieki nie był zrośnięte, tylko trzecie powieki wyszły częściowo na oko- i to da się cofnąć/częściowo cofnąć. Jeżeli tylko uda dobić się do babki.
Przepraszam wszystkich za wprowadzenie w błąd, że kociak będzie nie widział :oops: Założyłam, że jak ktoś mówi- koty był niewidome/podaje tego powód, to ma na myśli wszystkie koty, także tego, który jeszcze żyje. A okazało się, że właśnie nie. Dla kota to bardzo dobra wieść, ale wszystkich tutaj w błąd wprowadziłam.
Przepraszam :oops:
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Śro kwi 21, 2010 16:38 Re: Malutki, niewidomy kociak- DT kwestią życia lub śmierci !!

Czyli sa coraz większe szanse dla maluszka. To bardzo dobrze. Sebriel nie przepraszaj. To jest właśnie brak pełnej informacji. Teraz tylko żeby mały sie odnalazł i zostało jak najszybciej podjęte leczenie :oops: :ok: :ok: :ok: :ok:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Śro kwi 21, 2010 19:34 Re: Malutki, niewidomy kociak- DT kwestią życia lub śmierci !!

sebriel pisze:A więc- po południu nikogo w domu nie było :? A że to blok, i domofon jest, to nie można było zostawić karteczki z prośbą o kontakt.
Bożena pojedzie jeszcze wieczorem, zobaczymy, może już o tej porze będą.

A teraz mam informacje odnośnie kociaka- wypytałam dokładniej weterynarzy.
Szanse na to, że kociak będzie widział- są bardzo duże. Nie tak jak u rodzeństwa- u niego powieki nie był zrośnięte, tylko trzecie powieki wyszły częściowo na oko- i to da się cofnąć/częściowo cofnąć. Jeżeli tylko uda dobić się do babki.
Przepraszam wszystkich za wprowadzenie w błąd, że kociak będzie nie widział :oops: Założyłam, że jak ktoś mówi- koty był niewidome/podaje tego powód, to ma na myśli wszystkie koty, także tego, który jeszcze żyje. A okazało się, że właśnie nie. Dla kota to bardzo dobra wieść, ale wszystkich tutaj w błąd wprowadziłam.
Przepraszam :oops:

Bo to tak właśnie jest z wiadomościami z trzeciej ręki od nie zawsze odpowiedzialnych karmicielek; jedna kotka do złapania okazuje się na miejscu całym stadem, "śliczny persik" zwykłym kotem krótkowłosym, kot w dobrym stanie słaniającym się na nogach szkielecikiem, albo odwrotnie:umierający wg karmicielki zwierzak to wesoły, trochę brudny i chudy, ale zdrowy zwierzak. Nie przewidzisz :D . Dobrze że jest lepiej niż miało być. Mam nadzieję, że ta pani przynajmniej nocuje w domu :roll:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 21, 2010 19:48 Re: Malutki, niewidomy kociak- DT kwestią życia lub śmierci !!

Nawet nie żartuj sobie. Ten mały musi sie odnaleźć :cry: :cry:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Czw kwi 22, 2010 16:40 Re: Malutki, niewidomy kociak- DT kwestią życia lub śmierci !!

No cóż, państwo nawet chyba nie nocują w domu :evil:
Niestety, mimo długiego dzwonienia, nikt nie otworzył :cry:
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Czw kwi 22, 2010 17:25 Re: Malutki, niewidomy kociak- DT kwestią życia lub śmierci !!

cholera!
Ale Tosza ma rację i każda z nas wie z tymi szumnymi prośbami o pomoc.Często potem nie odzywają sie i znikają narobiwszy rabanu. U mnie ostatni pilnie dla 2 kotow ok.3 m-cy dom był szukany.Bo źle, bo piwnica, bo ludzie narzekają i koty nie są bezpieczne...Okazały sie znaczącymi 7-demkami.A osoba do tej pory nie zadzwoniła i nie odbiera telefonu.Nie podała także jaki to rejon.Po jednym moim tel.kontakt sie urwał.


Kciuki za kiciaka mocne :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56024
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw kwi 22, 2010 17:42 Re: Malutki, niewidomy kociak- DT kwestią życia lub śmierci !!

A nie możecie się dowiedziec na jakiej działce jest ta budka dla mamy i maluszka :twisted:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Czw kwi 22, 2010 19:21 Re: Malutki, niewidomy kociak- DT kwestią życia lub śmierci !!

A w jaki sposób? Nie wiemy, skąd pani wzięła koty :( U weta mówiła, że musi do nich dojeżdżać- przy ulicy gdzie mieszka inspektorka nie dopatrzyła się kocich budek :?
Będziemy próbować nachodzić o różnych porach, może się uda( w końcu)
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Czw kwi 22, 2010 19:50 Re: Malutki, niewidomy kociak- DT kwestią życia lub śmierci !!

Kiedyś tez tak chodziłam i szukałam az znalazłam :mrgreen: Mnie sie oberwało( osoba prywatna) ale jej też :twisted:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Pt kwi 23, 2010 17:47 Re: Malutki, niewidomy kociak- DT kwestią życia lub śmierci !!

I co :?: Przepraszam ale jestem bardzo niecierpliwa :cry: :ok: :ok: :ok:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Pt kwi 23, 2010 17:50 Re: Malutki, niewidomy kociak- DT kwestią życia lub śmierci !!

I nic :( W niedzielę pójdę osobiście podobijać się do domofonu, bo niestety w sobotę nie wyrobię czasowo :(
Ale podejrzewam, że jak po takim czasie pani kotka nie przyniosła do weta to... :(
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Pt kwi 23, 2010 21:27 Re: Malutki, niewidomy kociak- DT kwestią życia lub śmierci !!

sebriel pisze:I nic :( W niedzielę pójdę osobiście podobijać się do domofonu, bo niestety w sobotę nie wyrobię czasowo :(
Ale podejrzewam, że jak po takim czasie pani kotka nie przyniosła do weta to... :(

czyli standard.Bicie piany i koniec na tym.Zapał opadł :mrgreen:
Mimo to mam nadzieję,ze jest jeszcze gdzieś malec. I nie ma takich koszmarnych oczu.Bo tyle dni bez leczenia nie wróży dobrze!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56024
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob kwi 24, 2010 15:50 Re: Malutki, niewidomy kociak- DT kwestią życia lub śmierci !!

te oczka, czy jest szansa,,ze bez leczenia kotek bedzie widział, bo cos mi sie nie zdaje, aby tak samo z siebie przeszło, a takiej osoby, jak ta kobieta nie podejrzewam o zajecie sie maluchem, czy widziałaś te oczka? przeciez wystarczy,ze jest stan zapalny.... :(
oby tylko udało sie jakoś go wyciągnąć od tych ludzi :ok:
poraza mnie ludzka głupota? obojętność? egoizm? nie wiem, jak nazwać taką postawę... :?

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: noora, puszatek, Silverblue i 292 gości