
najpierw się pożalę, mogę?.. polazłam dziś w miasto załatwiać ciutmnóstwo ważnych spraw i założyłam nowe, TEORETYCZNIE wygodne buty - zamszowe, w stylu płytkich mokasynów. NIE MACIE POJĘCIA, JAK TE CHOLERY ZAŁATWIŁY MI PALCE!! dżizas, mam zdarte do krwi małe paluchy i jeszcze jakieś zagięte pod spód, jak w chińskich butach, zgroza... Z przystanku do domu - przez las - pomaszerowałam w rajstopach i mało mnie obchodziło, czy się podrą, najważniejsze, że uwolniłam stopy :-/.. Całą frajdę z wędrówki w piękny słoneczny dzień szlag trafił..
ale ad rem.
W nocy także nikt nikogo nie zamordował

Uczyniono GIGANTYCZNE siku - od razu Kota zrobiła się mniejsza o jakieś 2 litry ;D, zmagazynowała od wczoraj przecież...
Zjedzono, acz nie za dużo, po czym w Nocy udano się na zwiady. Wiem, bo najpierw Kung Fu Panda przelazła przez łóżko, ergo, przeze mnie (6 i pół kilo na moim pęcherzu, ałała!!

Nocek nie wie, czy się obrazić, czy zakumplować, łazi koło Pandy (eee... Poli ;>) i zrzędzi, a Piksa ją wyniośle ignoruje z miną "jak nie będę na nią patrzeć, to może zniknie".
Dziewczyna wyłazi do mnie spod stołu/zza fotela (tam ma swój azyl póki co) jak tylko wejdę do pokoju, podczas jednego takiego wyjścia Nocek przyszedł zobaczyć, co ja z tą NOWĄ robię, został natychmiast pogłaskany i... On i ja oberwaliśmy łapką od Poli ;D
chyba jest trochę zazdrosna o moje pozostałe Futra; ale nie daje się zastraszyć, jak Nocny na nią syknął, to mu odsyknęła..
Ale dziękować bogom - nie było zadymy, a przecież Koty chodzą swobodnie po domu... tzn wszystkie drzwi są pootwierane. Myślę, że powierzchnia chaty (prawie 90 mkw) daje im ten luz.
Kilka obrazków z wystawy

http://yfrog.com/3udscf8006sj - zwiedzamy łazienkę
http://yfrog.com/9zdscf8007j - nie ma to jak wyindywidualizować się z rozentuzjazmowanego tłumu

http://yfrog.com/j9dscf8010nj - Bliskie Spotkanie Pierwszego Stopnia, zdjęcie strasznie nieostre, bo cyknięte na szybko, ta chwila zbliżenia trwała króciutko ; )))
http://yfrog.com/izdscf8018qj - tadaaam!! jest BRZUCHO!! : ))))
a teraz idziemy jeść, tzn my, Cezar

