Zafrędzlona Pomponlandia zaprasza - to już 7 numerek...

[pomponmama]

Wróciłam z wywiadówki, dziecię będzie żyć! Oceny ma niezłe, co prawda ma gola z angielskiego, za to, ze się nie naumiała nazw części ciała, ale to trochę moja wina, bo z nią nie pracowałam w czasie choroby Oprócz tego ma 3+ z religii no trudno, nadrobimy. Poza tym same 5.
No i czytać się gamoniowi nie chce, literuje co prawda, ale moim zdaniem za słabo. Córka polonistki. Z matmy wyprzedziła już klasę dawno - już wie co to dziesiętne i potrafi dodawać liczby po przecinku Dzieci w klasie dodawanie i odejmowanie do 10 mają opanowane, a ona uczy się tabliczki mnożenia w domu ( z własnej i nieprzymuszonej woli) i dodaje ułamki Chyba muszę się z nią udać do jakiegoś lekarza specjalisty Znalazł się cholewcia "piękny umysł" A wierszyka się nauczyć to nie!

[babajaga]

Oj nie marudź. Skoro sprytnie liczy znaczy głupikiem nie jest A co do czytania to bez histerii proszę, różnym ludziom różnie to przychodzi. Ja czytałam jak miałam niecałe 4 lata a liczyć nie umiem do dziś i już chyba nigdy się nie nauczę

[majencja]

Czy Zuza raczkowała ?

[Anda]

matematyk Ci rośnie
kocham matematyków - mam ich kilku w domu

[kotka doroty]

Siem Pomponmamo ulubiona nie denerwuj
Moja kuzynka przez całą szkołę podstawową miała problemy z płynnym czytaniem i z nauką wierszy na pamięć,a teraz luuuzik ,wszystkie książki czyta ,uwielbia czytać
Nie narzekaj!
Zuzia tak trzymać!!!!!Forumowa ciotka jest z Ciebie dumna jak paw!!!!

[shira3]

Ciesz się z sukcesów, niedoróbki pokonacie Masz fajne dziecię

[ola19]

We wszystkim nie można być najlepszym.Jakaś pięta achillesowa musi być,żeby było normalnie.
mnie najbardziej cieszą sukcesy syna w tych dziedzinach w których ja nie byłam orłem.On też specjalnie nie lubi j.polskiego (woli angielski podobno łatwiejszy),ale czytać lubi.

[pomponmama]

Dzięki dziewczyny - Zuza oceny ma niezłe, co prawda ma dwa gole, ale za lenistwo raczej Z tym czytaniem to jest tak, że ona umie, tyle, że mało płynnie, trochę się jąka i ma cały czas problem z dwuznakami Niestety moja córcia ma też jeszcze lekką wadę wymowy i być może właśnie to jest problemem przy pisaniu i czytaniu. Pracujemy nad tym

Majencjo Zuza raczkowała jak szalona, zapierniczała na czworaka z nadświetlną, że czasem miałam problem żeby ja dogonić

[agul-la]

ścisły umysł, cudownie jako matematyczny tępak niezmiernie jej zazdroszcze ja podobnie jak babajaga czytałam w wieku 4 lat , ale liczyć do dziś nie potrafię

[majencja]

Skoro raczkowała czyli wykonywała ruchy naprzemienne a więc Jej problemy z literowaniem czy głoskowaniem wynikają z niechęci raczej. Mój Junior nie raczkował tylko się czołgał krótko - ze 2 tygodnie potem wstał i polazł. Miał na początku okropne problemy z literowaniem a zwłaszcza głoskowaniem i na początku myślałam że Potem po kilku latach opublikowano pracę badawczą, ze dzieci nie raczkujące typowo z tym mają problemy.Ze jak dziecko nie raczkuje to powinno sie z nim cwiczyć ruchy naprzemienne

[majencja]

O ja tez czytałam jak miałam 4 lata- może jaki klub założymy albo stowarzyszenie

[pomponmama]

Przestańcie się przechwalać! ja zaczęłam czytać w wieku lat 7 - w pierwszej klasie. Wtedy poznałam literki, a jak je już poznałam (mniej więcej) to zabrałam się za "W pustyni i w puszczy". Pamiętam, że literowałam pomalutku, po kilka zdań dziennie, bo tak mi to ciężko szło, ale książka mnie wciągnęła mimo to i kiedy ją skończyłam - jakiś miesiąc mi to zajęło, umiałam już czytać płynnie - najlepiej z całej klasy Wszystko dlatego, że dorwałam lekturę, która mnie zainteresowała. W związku z tym jakiś czas temu nabyłam Zuzi "Winx zaginione królestwo", bo to jej ulubiona bajka, w nadziej, że też ją wciągnie. Nic z tego. Widziała film, więc książka nieciekawa Nieco wciągnęła ja encyklopedia zwierząt, ta od ciebie Maja, ale też tylko na chwilę. No nie wiem, chyba wybierzemy się do empiku, gdzie bardzo lubi chodzić i kupię jej co będzie sama chciała. Na razie, żeby ją namówić do czytania, muszę kupić jej nową grę komputerową, wtedy się za instrukcje zabiera

[kotka doroty]

A ja nie pamiętam kiedy nauczyłam się czytać.Moja mam mówi że,nigdy nie miałam problemów z czytaniem
Za to pamiętam od czego zaczęła się moja mania czytania Od "Baśni" J.Ch.Andersena Do tej pory uwielbiam je czytać
Zdziecinniałam czy nigdy nie dorosłam

[pomponmama]

A ja nie pamiętam kiedy nauczyłam się czytać.Moja mam mówi że,nigdy nie miałam problemów z czytaniem
Za to pamiętam od czego zaczęła się moja mania czytania Od "Baśni" J.Ch.Andersena Do tej pory uwielbiam je czytać
Zdziecinniałam czy nigdy nie dorosłam

Jeśli nie miałaś przerw w lubieniu baśni, to nigdy nie dorosłaś. Moje gratulacje. Jakkolwiek ja akurat Andersena nie lubię, uważam i zawsze uważałam, że jego baśnie są pełne przemocy i bardzo smutne. Ale to akurat nie tylko przypadłość Andersena jest.

[kotka doroty]

Uwielbiam baśnie !!
Jestem dzieciuch