Przestańcie się przechwalać!

ja zaczęłam czytać w wieku lat 7 - w pierwszej klasie. Wtedy poznałam literki, a jak je już poznałam (mniej więcej) to zabrałam się za "W pustyni i w puszczy". Pamiętam, że literowałam pomalutku, po kilka zdań dziennie, bo tak mi to ciężko szło, ale książka mnie wciągnęła mimo to i kiedy ją skończyłam - jakiś miesiąc mi to zajęło, umiałam już czytać płynnie - najlepiej z całej klasy

Wszystko dlatego, że dorwałam lekturę, która mnie zainteresowała. W związku z tym jakiś czas temu nabyłam Zuzi "Winx zaginione królestwo", bo to jej ulubiona bajka, w nadziej, że też ją wciągnie. Nic z tego. Widziała film, więc książka nieciekawa

Nieco wciągnęła ja encyklopedia zwierząt, ta od ciebie Maja, ale też tylko na chwilę. No nie wiem, chyba wybierzemy się do empiku, gdzie bardzo lubi chodzić i kupię jej co będzie sama chciała.

Na razie, żeby ją namówić do czytania, muszę kupić jej nową grę komputerową, wtedy się za instrukcje zabiera
