Biedny, przerażony kiciulek

napewno jets bardzo zestresowany ale to jeszcze dzieciak i wierzę że uda się wam go oswoić, ile to bedzie trwało to indywidualna kwestia dla kazdego kota...ale napewno się przyzwyczai, obecnośc innego oswojonego kota to zbawienie, większość kotów się odblokowuje, wkoncu człowiek jest bee i nie wiadomo czego sie po nim spodziewac... a kotki to jedyni przyjaciele jakich znaja

a jak ten inny kotek w ktorym dzikusek szuka pocieszenia w swojej ciezkiej sytuacji, garnie sie do ludzi do dzikusek od niego nauczy sie ze człowiek jest fajny .... z czasem zrozumie, ze nie stanowicie zagrozenia, dajecie papu, podrapiecie pod bródka

Popieram ze przemawianie spokojnym głosem i przykucanie, siadanie w obecnosci kota również go odblokowuje i czasem unikanie kontaktu wzrokowego (z mowy ciała kotów, ten kto sie wpatruje nam w oczy, szuka zaczepki i stanowi zagrozenie)...moj dzikusek ktory dzikuskiem został juz tylko dla osob obcych czasem ucieka jak wchodze do domu i sie nie odzywam juz zza drzwi specjalnym takim naszym przywitaniem

Co do odrobaczania...niektorzy weci maja specjalne podajniki do tabletek, badz mozna uzyc pasty dopyszcznej na odrobaczanie...badz tez sa srodki w plynie z tych do polewania na kark, ktore dzialaja i na pchelki i na robaki wewn. ...pewnie kompleksowo takie odrobaczenie to mało..ale na początek mniejszy stres dla kota... albo go przegłodz i podaj mniejsze kawaleczki wcisniete w mokra aromatyczna karme typu whiskas, mała ilosc by byc pewnym ze zje...a tak podsumowując to daj mu czas...i sobie...nie odrazu Rzym zbudowano

I ja jednak poszłabym do dobrego weta, który by go zdiagnozował i zaproponował właściwe leczenie...najlepiej takie w domowych warunkach by ograniczyc mu stres...napewno na czas leczenia oswajanie stanie w miejscu....a po ...powinno ruszyc oswajanko
Trzymam kciuki,....