w kuwetkach Agusi i Poldka komplet - o trawienie i wydalanie nie ma się co martwić
Agusia nie ma żadnych problemów z korzystaniem z kuwety
nie chybiła ani razu, a trochę urobku było
opr Poldka też odniósł skutek - urobek w kuwecie, a nic poza
z głaskaniem już tak dobrze nie było
pewnie uznał, że skoro kuwetowych wpadek nie było to już starać się nie musi
tu widać te przerażone oczy, o których wcześniej pisałam


a tu jak widać już sporo lepiej




za tydzień będę miała Agusię w łóżku, sama się tam wprosi
chociaż nad Poldkiem trzeba jeszcze dużo popracować

na moje kocice żadne z nich nie zareagowało negatywnie
Agusia nawet chciała się przyłączyć do zabawy
jutro zamierzam spróbować wypuścić ją do pokoju i jeżeli nie będzie większych problemów to jak będę w domu dziewczynki będą się integrować
na noc zamknę ja znowu żeby póki co mieć kontrole nad sprawami lekowymi i kuwetowymi
Poldek, póki nie zacznie mnie przynajmniej trochę akceptować musi zostać w klatce
nie musi dawać się miziać ale niech przynajmniej nie reaguje agresją
no zobaczymy
jedzenie wchodzi im super, bardzo szybko zrobię z nich kluski

Poldek nawet zaczął jeść suche
mam nadzieję, że zaakceptuje mnie na tyle szybko żeby jeszcze zmieścił się w drzwiczki klatki

"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com