Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob kwi 17, 2010 18:18 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Tweety pisze:Pikuś odszedł dzisiaj rano :cry: [']

mk999 pisze:Niestety Tika też nie ma, jest szczęśliwy gdzie indziej.

:( :( :(
Obrazek Obrazek
W sprawie banerków proszę o pw Obrazek

panikota

 
Posty: 3972
Od: Czw wrz 10, 2009 7:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 17, 2010 20:49 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

panikota pisze:
Tweety pisze:Pikuś odszedł dzisiaj rano :cry: [']

mk999 pisze:Niestety Tika też nie ma, jest szczęśliwy gdzie indziej.

:( :( :(

:?:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Nie kwi 18, 2010 14:52 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Wasi już lepiej, chociaż dalej ma katar,

Zębuszka jest po sterylizacji a Magia dalej na mag.3 ale bardzo ładnie wygląda.
Jest też trochę nowych kotów, na mag 6 jest 5 letni bury kocur - ASTON, wspaniale się łasi i domaga pieszczot, jest przepiękna szylkretka po wypadku , musi jeść płynne jedzenie albo pasztety ale dojdzie do siebie.
Na kwarantannie biały kocur z czarnymi plamkami na głowie KACPER prosi o dom.
Bardzo dużo kotów ostatnio poszło z ogłoszeń internetowych.
Dzięki wszystkim za to.

:1luvu: Kociąt jeszcze nie ma w schronisku.

mk999

 
Posty: 3407
Od: Śro lut 10, 2010 20:25

Post » Nie kwi 18, 2010 20:28 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

panikota pisze:
Tweety pisze:Pikuś odszedł dzisiaj rano :cry: [']

mk999 pisze:Niestety Tika też nie ma, jest szczęśliwy gdzie indziej.

:( :( :(



Biedne kotki :cry:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 18, 2010 20:51 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Pikuś miał 8 -10 lat , Filipinka która poszła szczęślwie do domu 8.
Pusio był chory ale ma się lepiej.
Koty z jednego domu.

Tak samo Tiko był najstaszym kotem z czwórki oddanych kotów.
Magia rozchorowała się, Merylin ma 4 lata i jeszcze szuka domu i Kominiarz który znalazł dom.

Niektóre koty, zwłaszcza te starsze nie potrafią przystosować się do schroniska, a przede wszystkim tęsknią za byłym właścicielem i swoimi towarzyszami.

mk999

 
Posty: 3407
Od: Śro lut 10, 2010 20:25

Post » Pon kwi 19, 2010 7:19 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

mk999 pisze:Niektóre koty, zwłaszcza te starsze nie potrafią przystosować się do schroniska, a przede wszystkim tęsknią za byłym właścicielem i swoimi towarzyszami.

Ehhhhh :(
Obrazek Obrazek
W sprawie banerków proszę o pw Obrazek

panikota

 
Posty: 3972
Od: Czw wrz 10, 2009 7:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 19, 2010 7:34 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Akima pisze:a pani która je oddała niech ma najgorsze w życiu święta niech jej wszystko się pospuje a w plackach zakalec - najlepiej do końca życia!!!! głupia krowa!!!! wstrętny babsztyl!!! też ja ktoś kiedyś odda i mam nadzieję, że będzie jeszcze wówwczas na tyle sprawna, że przypomni sobie moment, w którym pozbywała się kotów. pewnie w wielkanoc do kościoła pobiegnie i do komuni pójdzie.


- jak można oceniać ludzi w ten sposób. Jak można komukolwiek tak życzyć, nie każdy oddaje zwierzęta bo sie znudziły czasami sytuacja jest bez wyjścia. Mam znajomą która musiała oddać zwierzęta bo miała nakaz eksmisji, zero na koncie i była cieżko chora. Mimo to zadbała najpierw o nie w taki sposób jakie miała mozłiwości, mimo iż lada dzień sama wyladuje na socjalu a potem dopiero zajeła się swoimi sprawami, na któe chyba będzie za poźno. Co lepiej by było gdyby przywiązała je do drzewa w lesie? Hm pewnie by nie dała rady, do lasu daleko a chodzić nie mogła. To wstyd dla forum które czyni tak wiele dobra i szlachetności dla naszych mniejszych braci aby wypowiadać się w taki sposób. Wstyd.
miauka1972krk

miauka

 
Posty: 32
Od: Nie mar 12, 2006 15:59

Post » Pon kwi 19, 2010 7:42 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

mk999 pisze:............... jeszcze szuka domu i Kominiarz który znalazł dom.

.............



Czyli Kominiarz też ma dom?
Proszę o potwierdzenie, bo jeśli tak to pozdejmuję jego ogłoszenia.

Edit: Widzę, że jest zdjęty na pierwszej stronie, więc faktycznie chyba ma dom :)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 19, 2010 11:41 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Mam znajomą która musiała oddać zwierzęta bo miała nakaz eksmisji, zero na koncie i była cieżko chora.
Jak się ma nakaz eksmisji to wie się o tym przynajmniej od pół roku a w Krakowie są jeszcze Fundacje, był Kundel bury i kocury i koleżanka miauka która magła jej pomóc w umieszczeniu kotów w domach stałych lub tymczaspwych,

mk999

 
Posty: 3407
Od: Śro lut 10, 2010 20:25

Post » Pon kwi 19, 2010 12:49 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

mk999 pisze:Mam znajomą która musiała oddać zwierzęta bo miała nakaz eksmisji, zero na koncie i była cieżko chora.
Jak się ma nakaz eksmisji to wie się o tym przynajmniej od pół roku a w Krakowie są jeszcze Fundacje, był Kundel bury i kocury i koleżanka miauka która magła jej pomóc w umieszczeniu kotów w domach stałych lub tymczaspwych,



Kobietą (kobieta po 80-tce) zajmowała się osoba z rodziny,która zdobyła jej zaufanie i która totalnie ja oszukała i wykorzystała - koleżanka miauka nie mogła się zająć sprawą gdyż dowiedziała sie o wszystkim po fakcie !! Gdyby miauka wiedziała cokolwiek wcześniej napewno coś by zrobiła w tej sprawie.
W moim domu miałam zaszczyt gościć niejedno bezdomne zwierzę i każde z nich mogło liczyć na moją pomoc. Obecnie mam 2 kocich przygarniętych przyjaciół wymagających szczególnej opieki i uwagi. Nie przeczę że okrucieństwo ludzkie jest złem tego świata, ale mk999 zamiast tkwić w jadzie przeciw całej ludzkości poświeć ten czas i miejsce na forum tym co tego potrzebują. Kto dał Ci prawo oceniać innych? Dobrze że choć dla zwierząt jesteś dobra.

PS. Jak oceniają za to nas, tych którzy pomagają zwierzętom inni skoro widzą w nas tylko bezpodstawną nienawiść i zajadłość? Na pewno wielu przez to do nas nie dołączy. Ja natomiast niestety rezygnuję z odwiedzania tego forum skoro pozwala się tu na taką obłudę i złość.
Pozdrawiam serdecznie.
miauka1972krk

miauka

 
Posty: 32
Od: Nie mar 12, 2006 15:59

Post » Pon kwi 19, 2010 18:03 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

miauka pisze:
mk999 pisze:Mam znajomą która musiała oddać zwierzęta bo miała nakaz eksmisji, zero na koncie i była cieżko chora.
Jak się ma nakaz eksmisji to wie się o tym przynajmniej od pół roku a w Krakowie są jeszcze Fundacje, był Kundel bury i kocury i koleżanka miauka która magła jej pomóc w umieszczeniu kotów w domach stałych lub tymczaspwych,



Kobietą (kobieta po 80-tce) zajmowała się osoba z rodziny,która zdobyła jej zaufanie i która totalnie ja oszukała i wykorzystała - koleżanka miauka nie mogła się zająć sprawą gdyż dowiedziała sie o wszystkim po fakcie !! Gdyby miauka wiedziała cokolwiek wcześniej napewno coś by zrobiła w tej sprawie.
W moim domu miałam zaszczyt gościć niejedno bezdomne zwierzę i każde z nich mogło liczyć na moją pomoc. Obecnie mam 2 kocich przygarniętych przyjaciół wymagających szczególnej opieki i uwagi. Nie przeczę że okrucieństwo ludzkie jest złem tego świata, ale mk999 zamiast tkwić w jadzie przeciw całej ludzkości poświeć ten czas i miejsce na forum tym co tego potrzebują. Kto dał Ci prawo oceniać innych? Dobrze że choć dla zwierząt jesteś dobra.

PS. Jak oceniają za to nas, tych którzy pomagają zwierzętom inni skoro widzą w nas tylko bezpodstawną nienawiść i zajadłość? Na pewno wielu przez to do nas nie dołączy. Ja natomiast niestety rezygnuję z odwiedzania tego forum skoro pozwala się tu na taką obłudę i złość.
Pozdrawiam serdecznie.


Nie lubię historii o kolezance kolezanki, historii zasłyszanych i nie potwierdzonych własnym doświadczeniem. Są niewiarygodne. Te o kotach ze schorniska w Krakowie sa z pierwszej ręki. Podziwam wolontariuszki ze schroniska za ich psychikę i za to, ze dla ludzi znajdują jeszcze ciepłe słowa.

Niestety najczęściej zwierzęta oddaje się bez podania powodu, ot tk. Bo urosły i tyle... Nie uwazam, że nalezy ludzi chwalić za to, ze udają się do schroniska a nie przywiązują do drzewa. Wychodze z założenia, ze człowiek to nie barbarzyńca, może źle zakładam i powinnam się cieszyć, że nie strzela, nie topi i nie zjada.

Nie dodaje mi to jednak otuchy bo wiem jak koty szybko odchodzą i to na naszą najbardziej znienawidzoną chorobę FIP. Szybko i w cierpieniu bez szans na walkę. Ta bezsilność daje nam prawo do oceniania głupich i samolubnych ludzi. Ja mam 2 koty i wiem, że więcej mieć nie mogę. Biorąc kolejne do domu szukam im innego miejsca bo wiem, że w sytuacji kryzysowej tylko nimi zająć się moge i tylko tą dwójką zaopiekuje się moja rodzina. Zwierzeta to nie figurki porcelanowe, ktore się zbiera to istoty żywe, za które bierze się odpwoiedzialność na dobre i złe!
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 19, 2010 19:53 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

zrobiłam update

62. ASTON 50/03/10

Aston to piękny, pięcioletni, kastrowany, bury kocurek. Uwielbia pieszczoty i drapanie za uszkami i pod brodą. Przytula się wtedy i łasi. Jest bardzo towarzyskim i rozgadanym kotkiem. Nia miauczenie odpowiada miauczeniem i od razu przychodzi się połasić. Nie lubi być sam, bardzo się cieszy na widok przyjaznego mu człowieka i po krótkiej chwili zastanowienia podbiega nadstawiając główkę do głaskania.
Schronisko to nie miejsce dla takiego uroczego kocurka, który pragnie ludzkiego towarzystwa. Bardzo prosimy o dom dla niego.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

63. PUSIO 1/04/10

Pusio to sympatyczny, bury, pręgowany, kastrowany kocurek. Ma już 10 lat. Został oddany do schroniska przez właścicielkę razem z przyjaciółmi - Filipinką i Pikusiem. Filipinka znalazła już domek, Pikuś niestety odszedł za tęczowy most - być może przyczyniła się do tego tęsknota za domem. Nie pozwól, żeby to samo spotkało Pusia. On czeka teraz z nadzieją, wierzy, że znajdzie się dla niego kochający dom. Dom z Człowiekiem, który go będzie głaskał i drapał za uszkiem i już nigdy nie zostawi.

Obrazek

64. KACPER 21/04/10

Kacper to duży, przemiły kocurek. Jest biały, z kilkoma czarnymi ciapkami na pyszczku, wygląda jak ochlapany atramentem :) Bardzo lubi głaskanie i drapanie za uszkiem, od razu mruczy i prosi o więcej. Do szczęścia potrzeba mu jedynie prawdziwego domu, pełnej miseczki, dużo miłości i wygodnych kolan, na których mógłby się zwijać w kłebuszek i mruczeć do woli.

Obrazek

65. ŁOŚKA 9/04/10

Łośka to młodziutka, czarna koteczka, która tylko chwilę miała swój własny dom. Adoptowana przed Wielkanocą, kilka dni później trafiła znowu do schroniska. Właścicielom brakowało cierpliwości i wyrozumiałości dla trochę płochliwego koteczka i postanowili się go pozbyć. Teraz Łosia czeka na nowy dom, z którego nikt jej juz nie odda. Jak każdy kot, w nowym miejscu może z poczatku czuć się trochę nieswojo. Nie od razu bedzie wdrapywać sie na kolana i mruczeć do ucha. Jeśli jednak dostanie szansę i trafi na cierpliwego opiekuna, na pewno pokaże jakim milutkim kotem stać się może każdy dzikusek przy okazanej odrobinie serca i czułości.

Obrazek

66. MIŁEK 10/04/10

Miłek to młodziutki, siedmiomiesięczny kocurek znaleziony na ulicy. Trafił do schroniska 7 kwietnia 2010. Jest bardzo milutki, choć trochę przestraszony. Ma delikatną, aksamitną, biało burą sierść, którą aż przyjemnie jest głaskać. Narazie zaskoczony i zagubiony w nowej sytuacji, z dnia na dzień staje się coraz odważniejszym i coraz bardziej ciekawym świata kotkiem. Uwielbia głaskanie i drapanie pod bródką, mruczy wtedy cały zachwycony i podsuwa główkę, czekając na buziaki. Brakuje mu kochających opiekunów, którzy dadzą mu nowy dom i stworzą dla niego jego własny, koci świat.

Obrazek

Obrazek

Obrazek




Ponadto Bajor/Bazyl ma nowe zdjęcie, a Petronelce brakuje opisu!!!! Czy ona nadal jest?
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 19, 2010 20:14 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Petronelka dalej jest i bardzo polubiła się z Kubusiem, najbardziej lubi głaskanie po brzuszku, wywraca się na plecki i czeka na pieszczoty.
Białaczkowców jest już 5,wszystkie miziaste, szukajace ciepła i miłości. Brakuje rąk i kolan. Jeden czarnuszek troszkę płochliwy, ale jak się usiądzie i zaczyna głaskać inne zaczyna podchodzić.

Postaram się o ich opisy ale w schronisku jak się jest to brakuje czasu ,tyle jest do zrobienia.Moze Tunisia jak będzie w schronisku to zrobi reszcie zdjęcia.

mk999

 
Posty: 3407
Od: Śro lut 10, 2010 20:25

Post » Wto kwi 20, 2010 8:32 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Nowe kotki już w ogłoszeniach na moich stronach :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 20, 2010 13:24 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

z doskoku i w nawiązaniu do białaczkowców

cała piątka
Obrazek

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 6 gości