Czy jest jakieś...? Koniec sezonu a na koniec FOTY :)

za podróż i czekamy na wieści.

I za dom dla czarnej mateńki!!! :ok:

Może jeszcze ktoś się ulituje???????

a co ja będę dużo pisać, same poczytajcie
viewtopic.php?f=13&t=110245

:evil:

chętnie dokonam zamiany tego czarnego potwora na czarną koteczkę :twisted:

Chciałabym go zabrać, domek znalazłby się raz dwa. Co z tego że ogon, jaki ma super charakter. A ludzie patrzą głównie na to. Piracik też znalazł domek, i to jaki. A miał chore oczko.

Chętnie zamieniłabym go na Bukę, piękną szylkretkę - super adopcyjny kot, no tak, tylko że ona jest dzika...

Killatha

Dziewczyny, jestem w domku. Podróż w porządku, czarny nie chciał wejść do transporterka, ale w drodze był spokojny. Agusia przespała mi droge na kolanach :wink:

Chciałabym bardzo, bardzo serdecznie podziękować Killathcie, siasia1981 i Betace za to, ze wszystko udało sie tak super dograć

Kamila, Tobie też bardzo dziękuję

zaproponowałaś pomoc, to dla mnie bardzo cenne, to co sie stało, to po prostu pech, inaczej nie umiem tego nazwać.

Dziewczyny, zmykam spać na razie, oczy mi się kleją, w nocy mało spała, teraz emocje troszke opadły i ledwo widze na oczy :wink:

Uff-nastepne dwa bezpieczne!-Poldzio i Agunia.
Odpocznij Milenko-dość miałaś wrażeń dzisiaj!
Killatho-Basiu-przeogromne dzięki!
Beatko,Asieńko-i Wam baardzo dziękuję!!!

Jestem, już przytomniejsza :wink:

Zabers, Kasiu, boskie słówko, "mamrolić", podoba mi się :ryk:

juz nie bede :lol:

Tak w ogóle to z powodu Poldka cała akcja sie dziś opóźniła o godzinę, tzn. my później wyjechałyśmy, chciałam go zapakować po dobroci, tzn. godzine wcześniej wstawiłam transporter z walerianką do klatki,żeby sam wszedł. Zawsze wchodził, jak chciałam mu posprzątać klatke. Dziś chyba coś wyczuł :wink:

No i jak zaczełam kotka przekonywać, zeby wszedł, to dostał szału jakiegoś

myśle, ze mogł też tak zaraegować na Sedalin niestety i pewnie moje zdenerowowanie też wyczuł.

W drodze było bardzo grzecznie. Agusia spała słodko, czarny nas obserwował i kilka razy zagadał :wink:

Przez to opóźnienie spotkałyśmy sie w Legnicy, dziewczyny wyjechały nam naprzeciw. Potem było przepakowanie Agusi, czarnego nie przepakowywałyśmy :wink:

(Kasiu, czarny pojechał w Twoim transporterku, bo to taki rozmiar, ze mogłam spokojnie go włożyc do klatki, Beatka zauważyła, ze to transporterek Zoe :lol:

)

Dziewczyny przesympatyczne :1luvu:

bardzo miło mi było Was poznać i mam nadzieje, ze nie raz się jeszcze spotkamy

Buras Borys zyskał nowe imie - Tołdi :lol:

z powodu niezwykle bystrego spojrzenia, wiszącego ozora i generalnie niezbyt lotnego wyglądu :ryk:

Dziewczyny, on naprawde jak mały głupek wygląda :roll:

Dziś była pierwsza próba mycia, śmierdzi tak, ze najchętniej bym go wyszorowała :twisted:

ale troszke wczoraj pokichiwał, wiec tylko wilgotny ręcznik wchodzi w grę. Dałam mu też dzis Enroxil, nawet nie zauważył całej tablety w jedzeniu :lol:

Jest kochany, nie prycha, nie syczy, tylko jeszcze mu się myli kuweta z łożeczkiem :twisted:

Za kilka dni, jak smrodek wywietrzeje, i chłopak załapie z kuwetą, to wtedy go wypuszcze. Ale na razie wolę mieć ten zapaszek pod kontrolą :twisted:

Betaka to fajna dziewczyna (a jak pięknie włada angielskim

)

Następny test napewno będzie (-) :ok:

Mila, a on chce siedzieć w tej klatce? nie awanturuje się? bo Buce zostało jeszcze 18 tabletek, badanie krwi i freedom :ryk:

Tołdiś w klatce jakiegoś wielkiego stresu chyba nie odczuwa, miauczy sobie czasem, ale to bardziej chodzi o zwrócenie uwagi i przypomnienie, że on jest i na mizianie czeka :lol:

Teraz śpi spokojnie zwinięty w kłębek

A co do kolejnych kotów, to teraz bede od jutra łapać krówkę, bo to na pewno kocica i niesterylizowana. Z nią moze byc problem. Bede musiała sie zaopatrzyc w poważny zestaw wabiący :wink:

normalnie kocia odyseja

za lapanki i domki :ok:

milenap pisze:A co do kolejnych kotów, to teraz bede od jutra łapać krówkę, bo to na pewno kocica i niesterylizowana. Z nią moze byc problem. Bede musiała sie zaopatrzyc w poważny zestaw wabiący