


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
villemo5 pisze:Doczytuję tylko 2 ostatnie strony stąd moje może głupie pytanie... Jokocie jak tam trafiłyście??
To już chyba druga akcja "zamiejscowa"?
bkcustoms pisze:OK., troszkę ochłonełem po emocjach związanych z widokiem kotów mieszkających w tym domu. Rozumiem, że wielu z Was pisze, że to makabra, zbrodnia, ludzka głupota, ale trzeba też troszkę spojrzeć na to z innej strony. A mianowicie z jakiej? Z takiej, ze można wspólnymi siłami i niewielkim nakładem finansowym stworzyć normalne warunki dla tych kotów, które tam powrócą.
Zapytacie teraz o czym mówię. Więc wyjaśniam. Wystarczyło by zebrać się w 6 dziewczyn, 2 chłopaków i w bardzo prosty sposób wysprzątać to porządnie, powstawiać siatki w okna, przenieść domek, który został stworzony na posesji dla kotków (zmieści się tam ok. 30 sztuk).
Nie wieżę że nikt w domu nie posiada kawałków desek, pali o długościach ok. 1,5 metra. Siatkę oczywiście trzeba było by zakupić, ale po za tym zaciśnięcie zębów, troszkę sprzętu i ten dom był by może nie rajem, ale ostoja dla tych biednych kotów. Trzeba wziąć pod uwagę fakt iż nie jest to domek o pow. 20m kwadratowych, tylko dom o pow. ok. podejrzewam min. 120 m kwadratowych, a znam takich co trzymają w bloku w kawalerce po 30 kotów, więc diametralna różnica, kobieta jest chętna na współpracę, da się z nią racjonalnie porozmawiać, to że pewne rzeczy do niej nie docierają; trzeba to zrozumieć, ona ma ok. podejrzewam 60 lat więc była inaczej wychowywana, w tamtych czasach liczyło się uratowanie zwierzęcia przed zamarznięciem a nie myśl o nie rozmnażaniu się, nie jest to kobieta która (przepraszam za wyrażenie) śmierdzi, nie da się z nią porozmawiać, wręcz przeciwnie, uważam że może nie dba o siebie ale chodzi „czysta”
bkcustoms pisze:p.s. dopiero dzisiaj po mojej pierwszej większej akcji zrozumiałem co tak naprawdę robi moja żona dla tych biednych zwierząt (oczywiście nie tylko ona) i wielki szacun za to co robi i jak tylko będę mógł to będę jej pomagał
Jana pisze:Te koty tam wróciły zaraz po operacjach? Kotki też?
Agneska pisze:Jana pisze:Te koty tam wróciły zaraz po operacjach? Kotki też?
Jana, koty są domowe, niewychodzące.
Koty wróciły do domu, do wysprzątanej sypialni pani Magdy.
Agneska pisze:nie wiadomo, które są biedniejsze - czy maleńkie słabe kociaki czy stare chore
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 240 gości