Bobek jest u mnie w łazience.
Strasznie chudy, zjadł od wczorajszego popołudnia 3 michy Orijena... (Cała akcja była dość szybka, nie zdążyłam kupić karmy dla kociaków a przydałoby mu się coś kalorycznego). Chyba go tam w ogóle nie karmili

Naprawdę ci ludzie to jakieś sku....yny ostatnie.
Byłam z nim u weta, poszłam do nas bo wiedziałam na pewno, że będzie jeszcze otwarte, niestety trafiłam na najgorszego weta w całej lecznicy, takiego co zawsze twierdzi że kot jest zdrowy, musiałam mu palcem pokazywać gdzie jest grzyb

Nie chciał nic podać, bo twierdził, że nie wiadomo czy to grzybica, mam czekać trzy dni na wynik hodowli z zeskrobiny, mg. Zaraz go pakuję w transporter, zabiorę go do innego weta. Aha, dostałam dla niego Milbemax ale nie odważyłam się od razu podać bo nie wiedziałam jak z wypróżnianiem, ale dziś w końcu zrobił kupę, więc chyba mogę mu dać?
Trochę chaotycznie piszę ale jestem w kafejce i czas ucieka.
Aha, za wspaniałą wizytę i Milbemax zapłaciłam 73zł

Wystawią mi fakturę na to. Byłabym wdzięczna za jakiś bazarek bo jestem bez pracy...