Kulka bez oczka i córeczki - wszystkie w nowych domach :)))

Poproszę koleżankę, która jest obecną tymczasową opiekunką małej, o zdanie relacji z ostatnich dni. Wiem tylko, że Kulencja ma mega apetyt i kręci się jak bąk przy podawaniu kropli. Jest rozmruczana i przytulaśna.

Problemom nie ma końca. Kaliny koleżanka, z którą razem dbają o Kulkę znalazła dzisiaj na szosie kolejnego kota potrąconego przez samochód. Wet mu coś tam zadrutowal w szczęce i kot został u niego chyba na weekend. Ale co potem? Nie mamy kompletnie co z nim zrobić. Nieszczęścia chodzą parami. Nie ma kasy, nie ma miejsca. Nigdy nie było tak źle.

Zaznaczam

Czy moge prosic o pełne info na temat zdrowia Kulki. Co było zrobione, co jest robione i co jest do zrobienia :oops:

Teraz wiecie dlaczego tak obcesowo poprosiłam o informację :oops:

Zapomniałam napisać, że to jest moja rezydentka Kulka, która ma 4 lata :mrgreen:

No i co tam u Waszej Kulki słychać :ok:

IKA 6 pisze:No i co tam u Waszej Kulki słychać

alessandra pisze:
IKA 6 pisze:No i co tam u Waszej Kulki słychać

BOZENAZWISNIEWA pisze:
alessandra pisze:
IKA 6 pisze:No i co tam u Waszej Kulki słychać

I ja dołączę do pytania.
:?:

Dawno nic nie pisałyśmy w wątku Kulki. Przez ostatnie 2 miesiące mieliśmy zastój, nic nie mogłyśmy zrobić, ani szukać Kuleczce domu, ani operować jej oczka, bo...
no nie ma się czym chwalić. Kulka się okociła. Nawet nie byłyśmy pewne, czy jest ciężarna. Spędziła ok. 2 tyg. w lecznicy po wypadku samochodowym i jej nie ciachnęli, nie chcieli jej osłabiać. Po wypisie, po jakimś czasie zapisałyśmy ją na sterylkę, bo zaczęła się zaogrąglać tu i tam i wyglądało to nam na wczesną ciążę, niestety, na dzień przed terminem sterylki Kuleczka urodziła 3 kociaki. Nie byłyśmy w stanie ich uśmiercić. Postanowiłyśmy szukać im domów. Są 3 dziewczynki, już teraz 10 tygodniowe. Jedna z nich od 2 dni jest już w swoim nowym domku, dwie nadal ogłaszamy.

Kuleczkę czeka operacja usunięcia oczka, bo niestety babrze się jej, pomimo zakraplania i wizyt w lecznicy okulistycznej. Dowiedziałyśmy się, że będzie to kosztowało 350 zł, musimy jeszcze to potwierdzić. Do tego wcześniej trzeba zrobić jej morfologię z biochemią. Jeżeli ktoś mógłby wspomóc nas finansowo, to byłybyśmy wdzięczne. Mamy już odłożone na ten cel 100 zł. Zabieg musimy zrobić jak najszybciej, bo kotka ostatnio miała gorączkę, dostała antybiotyk. Wet stwierdził, że to ma związek z tym chorym okiem.

Kalinuwka, wklejam te wieści o kuleczce na watek ślepaczków, 350zł za zabieg to przesada,ale dziewczyny z tamtego regionu może sie wypowiedzą, czy cena jest normalna? a kto miałby robic te operację?

Kulka jest cały czas leczona w klinice dr Garncarza. Zadzwoniłam, żeby zapytać o cenę zabiegu i taką właśnie kwotę podał mi jeden z lekarzy. Mam jednak dzwonić w poniedziałek i zapytać na jaką zniżkę możemy liczyć. Szczerze mówiąc to i mnie ta suma zmroziła, miałam nadzieję, że będzie trochę niższa.

qrcze

Mamy nadzieję, że cena będzie mimo wszystko niższa. Ja się jeszcze zastanawiam, czy w sytuacji, gdzie oko i tak nie jest do odratowania, to czy nie było by sensu usunąć to oko gdzieś indziej, gdzie jest dość wysoki poziom usług, ale taniej? Narazie zobaczymy, jaka ostatecznie padnie cena i trzeba będzie pomyśleć.

Przy okazji dodam, że Kulka już intensywnie, a nawet bardzi intensywnie rozgląda się za nowym domem. Jest naprawdę miła, delikatna, a nie jakaś tam rozrabiara-firankowo-kwiatkowa (miałam na myśli, że nie jest z tych bestii, co się rzucają z rozpędu na firankę czy kwiatek), to taka kicia do kochania :1luvu:

Kulka bez oczka i córeczki - wszystkie w nowych domach :)))

Kto przegląda forum