iskra666 pisze:a co u Aldonki ?

Aldonka jest na tymczasie u Catherine
viewtopic.php?f=1&t=100397&start=270Charakter zmienił jej się nie do poznania

Wbrew pozorom nie rządzi, wbrew przeciwnie, gnębi ją rudy prześladowca

Jakoś sobie jednak radzi, podstawia się wciąż do głaskania i tulenia.
W czwartek sterylka - no i oczywiście wciąż czekamy na domek.
A na działce kociska wczoraj przeżyły powódź
Otwarli nam wodę, okazało sie, że w altanie strzeliła zimą rura ... woda sikała, altana zalana. Na podłodze 2 cm wody

A kociska siedziały na fotelach i drapakach i patrzyły bidulki co się dzieje

Zamiast głupole wyjść z altany, siedziały i sie gapiły
Wczoraj wyniosłam mokre dywany, wytarłam co się dało. Niestety, tapczanu i innych ciężkich rzeczy nie dałam rady wynieść, więc musi jakoś doschnąć samo. Najważniejsze, że miały suche miejsca do spania. Całe szczęście też, że pojemniki na karmę (mam takie szmaciane) nie zdążyły przemoknąć i ukochane kocie chrupeczki ocalały.
Zaraz idę dalej opanowywać żywioł.