dla dziecięcia to się źle skończy jak nie przestanie zawodzić. Przecież mnie sąsiedzi na policje zgłoszą, że katuje jakieś zwierzę

Wyje zaraza jakby ją coś bolało, wielce zadowolniona ze swojego donośnego głosu

Aktualnie na melodie rzewnej piosenki z bajki "Diamentowy pałac" moje dziecie zawodzi wysokim głosem pieśń z własnym tekstem. "Moja mama jest najpiękniejsza na świecie, ale nie chce się ze mną bawić i ciągle coś pisze na komputerze, ale ja i tak ją kocham bardzo nananana, najbardziej na świecie lalala, bardziej niz ona mnieeeeeee...." naprawdę - to był cytat. I jeszcze co chwilę mnie pyta "zaśpiewać ci coś?" i jak mówię, że nie dziękuję to i tak śpiewa... uch...

ja chcę iść do pracy

A powiem wam, że już i tak jest lepiej, bo ona sobie jeszcze akompaniowała na takich niewielkich zabawkowych organach na baterie, tylko, że jak wyszła do toalety, to jej się bateria nagle wyczerpała w urządzeniu...

Natomiast koty zasłuchane wiszą oczyma na jej usteczkach
