Tillibulkowy harem - cz. 2 - kryształy w moczu :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 14, 2010 13:13 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

tillibulek pisze:
amark pisze:Wzruszyłam się, szczególnie zdjęciem czwartym. Szkoda, że moja Shila nie lubi innych kotów. Widok jest po prostu niesamowity :!:


Zorka i Ruby tez nie pałają do siebie szczegolna miloscią, ale z Freyą jedna i druga sie dobrze dogaduje - Freya jest kotem bardzo kociolubnym, wiec od poczatku przylgnela do nich jak mala maskotka - to jest piekny widok :D :1luvu: :D

wlasciwie to teraz wszystkie razem ciagle urzedują :)

poza tym z kotami jest tak, ze jedne sobie podpasuja, a inne nie... tak jak u ludzi, nie kazdego da sie polubic... byc moze Shila dogadalaby sie z jakims kociolubnym kotem, a w jakim ona jest wieku?


Shila ma 9 miesięcy. Miałam już dwie próby dokocenia. Ostatnia skończyła się poważną chorobą Shili związaną ze stresem. Nie pomógł Feliway, RC Calm...Nowa kotka była bardzo kociolubna i kochana, ale niestety musiałam ją oddać. Shila dochodzi do siebie, w poniedziałek dostała ostatni antybiotyk, teraz jeszcze przez tydzień krople do oczu i scanomune. Weterynarz powiedziała, że to ten typ kotki, która nie toleruje swojego gatunku.
Trzeci raz nie będę próbować, bo zależy mi na zdrowiu i życiu mojej koteczki. Jednak zdjęcia typu powyżej bardzo mnie rozczulają :1luvu: .

amark

 
Posty: 160
Od: Wto lut 02, 2010 23:03

Post » Śro kwi 14, 2010 13:27 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

rozumiem, to rzeczywiscie ciezki przypadek, widac Shila jest typową singielką ;) ;)

u tesciow mojej siostry bylo podobnie jak u Ciebie - tesciowa - wielka kociara, po odejsciu w sedziwym wieku dwoch swoich kotow, chciala dokocic tego, ktory pozostał - Marta skombinowala jej cudowną małą kitunię (malusią, zeby bylo latwiej sie kotkom dogadac) - tez byly takie jazdy i awantury, lacznie z tym, ze syjam - gospodarz sie pochorowal, byl na kroplowkach, strasznie go ten stres zżerał, bił małą, ona sie darła, mieli tam niezly "ubaw" :strach: - ja bylam za tym, zeby zabrac kicie od nich, ale wet powiedzial, ze nie ma opcji, zeby koty sie ze soba nie dogadaly, no i tak sie stalo - po 2 miesiacach jak reką odjał - teraz tesciowa przysyla siostrze co chwile zdjecia tulacych sie do siebie, zadowolonych z zycia kotow :D :D :D

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro kwi 14, 2010 13:29 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

amark pisze:Trzeci raz nie będę próbować, bo zależy mi na zdrowiu i życiu mojej koteczki. Jednak zdjęcia typu powyżej bardzo mnie rozczulają :1luvu: .


rozsadna decyzja - tez nie uwazam, zeby bylo tak, ze kazdy kot z kazdym kotem sie dogada - niektore po prostu wola byc same

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro kwi 14, 2010 23:50 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Obrazek
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Czw kwi 15, 2010 6:42 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

doberek :)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 15, 2010 6:52 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Doberek Tilku i koteczki!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw kwi 15, 2010 7:07 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

kalair pisze:Doberek Tilku i koteczki!


:1luvu: kalair :1luvu:
milo Cie widziec :) :)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 15, 2010 7:11 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

tillibulek pisze:
kalair pisze:Doberek Tilku i koteczki!


:1luvu: kalair :1luvu:
milo Cie widziec :) :)

No jestem codziennie! :lol: :lol: Jak tam Freycia? Ucałuj od Ciotki panienkę! :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw kwi 15, 2010 7:59 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=109847&start=0][img]http://img707.imageshack.us/img707/3373/68603348.jpg[/img][/url]
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Czw kwi 15, 2010 8:00 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

kalair pisze:No jestem codziennie! :lol: :lol: Jak tam Freycia? Ucałuj od Ciotki panienkę! :1luvu:


wiem :mrgreen: jestes nasza wierną ciociofanką :1luvu: :mrgreen: :1luvu:

Freya jest niesamowita - kochana mala przylepka z ADHD - wczoraj w nocy zamienilismy sie miejscami, TŻ spal po mojej stronie lozka, a ja po jego, wiec rano koty po nim harcowaly, a maly tuptek (czyli Freya) ma taki sposob na budzenie, ze jak macanie łapką po plecach nie pomaga, to zaczyna skakac po ludziu :mrgreen:

o dziwo, TŻ spal snem kamiennym, a ja tylko co chwile podnosilam glowe, zeby zobaczyc jakich zniszczen dokonuje ta mala szalona pchełka - nowa posciel juz nam przeorała pazurami, dzisiaj tez dostalo mi sie od niej po nodze (w ramach nocnych harców :lol: ) - przypomniala mi sie Coco popedzajaca Dzikuske, zeby dala jej jesc do miseczki :lol: :1luvu:

dalam im wczoraj troche surowego kurczaczka... zobaczymy jak dzisiaj urobek.... nie moge sie doczekac powrotu do surowizny....

wow, Dzikuniu, widze, ze rozszalalas sie w banerkach :lol: :lol: :lol: dziekuje, Kochana :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 15, 2010 8:10 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

a jeszcze chcialam powiedziec, ze Freya ma nowy zwyczaj....

zadna scierka kuchenna sie przy niej nie uchowa - nie ma sensu ich wieszac, bo jak tylko Freyek widzi, ze wisi scierka, to wskakuje na nią obiema łapkami i ciagnie w dol, wszystkie scierki walaja sie po podlodze - mozna je w kolko podnosic, ale nic to nie daje - reczniki papierowe tez odpadaja, bo sa przez male rozróby darte (tak samo papier toaletowy, wiec stoi schowany w takim zamykanym koszyczku - glupio wyszlo jak byli goscie, bo pare osob poszlo do wc, a my z przyzwyczajenia nie wyciagnelismy stamtad papieru, no i pewnie sie zastanawiali czym podetrzec szanowne 4 litery ;) w kazdym badz razie nikt nie krzyczał ;) wiec zorientowalismy sie dopiero po ich wizycie :oops: :oops: :oops: )

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 15, 2010 9:15 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Cześć Tillku :lol:

Jak to fajnie, że moje kociaste, jakoś wyjątkowo kulturalne pod tym względem są - nie czepiają się takich rzeczy jak ręczniki, czy ścierki :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 15, 2010 9:24 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

OKI pisze:Cześć Tillku :lol:

Jak to fajnie, że moje kociaste, jakoś wyjątkowo kulturalne pod tym względem są - nie czepiają się takich rzeczy jak ręczniki, czy ścierki :lol:


hej OKI :mrgreen:
wlasnie to jest ciekawe, ze recznikow nie sciaga (a moze tfu, tfu, trzeba odpukac :mrgreen: )
nie wiem co te scierki maja takiego w sobie, ze kazda musi wyladowac na podlodze ;)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 15, 2010 9:36 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

wczoraj po pracy dorwalam sie do furminatora.... pierwszą złapałam Zorke :twisted: oczywiscie byla szczesliwa (jak to ona), za chwile Ruby zaczela zalotnie zerkac, wiec zrobilam jej tą przyjemnosc :wink: tak jej sie spodobalo, ze nawet lezenie na kolankach jej nie przeszkadzalo, zrelaksowala sie tak, ze az łepetynka zaczela jej opadac, choc ona nigdy nie usiedzi ani minuty na kolanach, ba nawet sekundy (co juz wczesniej zaznaczyl mi GC, ze duze puchate koty nigdy nie siedza na kolanach, bo im za goraco)

w kazdym badz razie czesanko Ruby skonczylo sie jej drzemką na kolankach okraszoną cudownym traktorzeniem :lol: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 15, 2010 9:43 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

i jeszcze a propos ostatnich wyczynów Ruby.....

w weekend leze sobie w lozku, juz sie obudzilam, ale jeszcze nie wstalam, mialam noge tak opartą, ze kołdra sie odslonila, Ruby to wylukała i dawaj po kołdre, mości się, mości, nagle czuje, ze układa mi sie na nogach - zamarlam ze szczescia :P :wink:

polezala tak chwile, ale spokoj mącila Zorka, ktora probowala ją za wszelka cene wytargac spod tej kołdry ;)

myslicie, ze mozna to Ruby zaliczyc jako kolankowanie? :lol: :lol: :lol:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 148 gości