gosiaa pisze:Ja to muszę chyba przestać tu wchodzić i czytać co Satyr wypisuje, bo za każdym razem opluwam ze śmiechu monitor

A czy to moja wina, że kroofffek jest bardzo rozrywkowym chłopakiem, z masą głupolowatych pomysłów. Co by o Sylwusiu nie mówić, jest bardzo zgodnym koteckiem. Lubi się tulić do człowieka, więc na początku były jakieś ścięcia o kolanka z Szeryfkiem, ale że chłopaki mają zgodne charaktery to się podzielili leżanką zrobioną ze mnie po połowie. Szeryfek zajął dolną stronę mnie, wtulając się najczęściej w udo, a Sylwuś górną, wtulając się w szyję. I tak sobie chłopaki leżą i śpią. Naprawdę byłoby super gdyby nie drobny szczegół. Szeryfek ma napady czułości i wtedy tratuje Sylwusia, bo chce się poprzytulać do twarzy i poudeptywać szyję. To jeszcze da się przeżyć, bo i tak się rudy powstrzymuje i zajmie się wtedy ręką. To że Sylwuś wtula się z całej swojej siły to też da się przeżyć, To że ma ruchy senne łapek to pikuś. Jednak jednej rzeczy nie wytrzymałem. Sylwuś śpi wtulony w szyję, ma już ruchy senne i nagle zaczął mlaskać, ale to tak zaczął mlaskać, że musiałem go obudzić, ból żuchwy był za silny, mojej żuchwy nie jego. Swoją drogą będę musiał chyba ożywić troszę wątek rezydentów i poopisywać wyczyny Krzykacza, bo czasami się zastanawiam, który z nich to większy gupol, Sylwuś czy Krzykacz
