I fajna, zywa, bardzo towarzyska, odwazna dziewczynka. W nowym miejscu nie schowala sie w kącie, tylko zwiedzala, a potem wygladala przez okno i drzwi. Wchodzac trzeba bylo uwazac, zeby jej nie uderzyc drzwiami.
Mysle, ze szybko sie przystosuje. Koty Elzy sa takie kochane, nienamolne, pozbawione agresji i strachu, ze kicia migiem sie zorientuje, ze jest bezpieczna i mile widziana



czytam i czytam i w końcu nie wiem, jak ona dojechała, tzn. kto ją w końcu do Ciebie dowiózł, no i nadal nie wiem czy zgadza się z twoimi kotami, bo z tego co mówiła kierowniczka schronu, mogło być źle....jak sobie radzisz, czy wszystko ok?




[*]19.11.2014
