Będzie dobrze, MUSI!
Dzięki Marta za krewkę! została zrobiona surowica (na którą czekałyśmy ponad 40 minut niestety), potem pojechałyśmy spowrotem do Canfelisu.
Mały dostał baterię leków + kroplówkę
Jutro jak będzie ok robimy badanie krwi żeby sprawdzić poziom leukocytów - a nuż nie jest najgorszy - to nie będziemy wprowadzać mocnych leków.
Nie mniej jednak obdzwoniłyśmy wszystkie lecznice w okolicy + dwa szpitale - nie ma TFX, o neupogenie możemy zapomnieć
Jeżeli ktoś ma TFX uprzejmie prosze o info
Rudzielec jest silny, mądry i bardzo dzielny. Dziś gulgotał na panią wet jak podała dwie mocno szczypiące kujdupcie i chciał ją wzrokiem conajmniej porazić

Kupy w ciągu dnia nie było - co też jest dobrą wieścią
Trzymajcie proszę kciuki za Rudzielca Gulgota i za Anie, która biedna cała w stresie
Ja dopiero dojechałam do domu, wyszłam do Ani o 10 i dopiero wróciłam, jutro będziemy jeździć ponownie...
Na Białobrzeskiej nas nie przyjęli, niemniej jednak po kilku potyczkach słownych surowicę nam odwirowano. Szkoda, że nie udało mi się z lekarzem porozmawiać (wyjątkowo pusto było), ale nikt nas nie chciał przyjąć. Dobrze jednak, że surowicę z ozdrowieńca podaliśmy.