Aaa .. Kotki dwa ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 16, 2004 1:21

Krzysiu, to moze chociaz raz dziennie im udostepnij...no, ten dzwoneczek...bo tak fajnie bylo i sie zmylo... :lol: :lol:
Strzelicie fotki przytulonych kocich? :D

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Czw maja 20, 2004 8:58

Wczoraj odwiozłem Jasię do szpitala. Koty chyba wyczuły że coś jest nie tak, bo po powrocie łaziły i miauczały i garnęły się do miziania. Chyba czują ze jestem podenerwowany i chyba też z nerwów rozrabiają ponad miarę.
Kciuki w górę ludkowie....
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Czw maja 20, 2004 9:48

No to zdrówka życzymy :)
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Czw maja 20, 2004 9:59

W gore kciuki ! :) I duzo zdrowka dla Janki :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Wto maja 25, 2004 12:45

Przez całyczas pobytu Jasi w szpitalu, mieszkała u nas jej mama a moja teściowa... Po kazdym moim powrocie do domu, kotyoblegały mnie i domagały się pieszczot. Do tesciowej az tak bardzo się nie przymilały... Ciekawe dlaczego ? :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Ostatnio edytowano Pt maja 28, 2004 16:52 przez Krzysio, łącznie edytowano 3 razy
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Wto maja 25, 2004 12:48

W koncu teściowa to teściowa :twisted:

Tylko u mnie jest na odwrót- Junior i Axle uwielbiają moja teściówkę. Axel, zawsze kładzie się przy Jej nogach, a ulubioną "zabawą: Juniora jest wylegiwanie się na teściówki fotelu ;-)
ale ja też baardzo lubię moją teściówkę- pisze to szczerze, bo nie ma dostępu do forum ;-)

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 25, 2004 12:51

Inka pisze:Krzysiu, to moze chociaz raz dziennie im udostepnij...no, ten dzwoneczek...bo tak fajnie bylo i sie zmylo... :lol: :lol:
Strzelicie fotki przytulonych kocich? :D


Od dnia dzisiejszego dzwoneczek wrócił na swoje miejsce... :) Oczywiście zaraz Kociś się nim zainteresował. 8O Zdjęcia kociastych pojawią się wkrótce...
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Pt maja 28, 2004 10:16

Dziś rano pobudka zwyczajna jak co dzień czyli kotgalopy po mieszkaniu. Później bójki - Kociś miał białe trofea w pazurkach długie jakieś 2 cm - na fotelu i zasłużony :twisted: odpoczynek na parapecie w promieniach słońca. Wzajemna pielęgnacja futra, łapek i poduszeczek przy nich trwała dość długo, aż do momentu gdy Szczęściarz postanowił zmienić miejsce i towarzystwo. Bójka rozgorzała na nowo ale tylko na chwilę. Teraz Kociś leży na parapecie a Szczęściarz wyciągnięty na podłodze tuż obok mnie.
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Pt maja 28, 2004 16:52

Gwoli sprawiedliwości chciałbym dodać że teściowa goniła ja za łażenie po stole i ganianie się po łóżku, za wtykanie łap we wszystkie talerze i szklanki będące w ich zasięgu. W chwilach odpoczynku oba koty były miziane przez teściową a ona w zamian otrzymywała potężne porcje mruczenia zadowolonego i odprężonego kota. :D
Żeby nie było iż teściowa jest wrogiem kotów, to chcę dodać że od wielu lat na działce opiekuje się kotami przez cały rok. Wiele razy będąc u nich robiliśmy spacery by "nakarmić koty"- jak to mówiła. :D
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Śro cze 02, 2004 12:37

Ktoś prosił o zdjęcia naszych Kociaków. Prosze bardzo. Autorem jest Estraven a wykonał je kilka dni temu, bedąc u nas w odwiedzinach.
http://miau.pl/prywatne/estraven/depot/jk/
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Pt cze 04, 2004 10:31

Dziś rano Kociś zadowolony z siebie leżał na parapecie i wygrzewał się na słońcu. W pewnym momencie zobaczyłem że lezy na grzbiecie i jest baaardzo wyluzowany :-) Pierwszy raz coś takiego się zdarzyło w naszej obecności....
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Pt cze 04, 2004 10:53

Widziałam to: brzusio do góry, odsłonięte :D Pełen luzik :P
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 06, 2004 10:22

Siedzimy sobie przy niedzielnym śniadaniu, Szczęściarz obserwuje nas z parapetu a Kociś obserwuje sobie świat przez okno balkonowe. W pewnym momencie usłyszeliśmy miauczenie Kocisia. Ciągle zwraca to naszą uwagę bo nie robi tego za często jeszcze a jak już, to głośno i wyraźnie. Okazało się że było to miauczenie zaskoczonego kota. Za szybą zobaczyliśmy... DRUGIEGO CZARNEGO KOTA 8O Nasz Czarnuszek próbował tamtego pacnąć łapą i stąd to miauczenie. Momentalnie nasze dostały eksmisję do przedpokoju i złapałem nieoczekiwanego gościa. Tak jak poprzednio - kilka miesięcy temu - przeszła pod przegrodą rozdzielającą balkony. Trochę się przestarszyła ale szybko trafiła do swojej właścicielki. Podczas chwili rozmowy zobaczyłem że pojawił się u niej drugi kot a właściwie kotka- trikolorka norweska leśna. Coś ślicznego i bez najmniejszej obawy próbowała powąchac mnie przez szczelinę. Norweska jest rodowodowa ale właścicielka nie będzie jej wystawiać.
Czarna sąsiadka zanim wziąłem ją na ręce, weszła do pokoju. Obaj nasi chłopcy dokładnie obwąchali miejsca gdzie siedziała czarna kotka. Szczęściarz położył się na parapecie, skąd widział fragment sąsiedniego balkonu i obie kotki. Siedzi tak już około pół godziny. Kociś położył się na drugim oknie w pozycji absolutnie wyluzowanej - na grzbiecie z brzuchem odsłoniętym. :D
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Pon cze 07, 2004 12:47

Jeśli Kocisiowi udaje się zająć cały parapet dla siebie, to kładzie się na boczku a po chwili na grzbiecie! Pełen luz i to chowa , to wyciąga pazurki.
Wczoraj odbyło się cięcie pazurków i czyszczenie uszu. Zaskoczyło mnie zachowanie Kocisia przy cięciu: były momenty że leżał mi na brzuchu i był wręcz zrelaksowany a po chwili wpadał w nagłą panikę 8O by znowu się uspokoic pod wpływem głaskania i łagodnego przemawiania do niego... Większy problem był z uszami, bo ciągle kręcił łepetynką :D ale się udało i było widać że przyniosło mu to ulgę.
Szczęściarz przyjmuje te zabiegi ze stoickim sposobem:"Skoro już musicie..." :D
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Śro cze 09, 2004 8:42

WIADOMOŚCI SPOD WANNY :D

Polowanie na muchę

Kociś spał sobie na parapecie. Okno było uchylone i wleciała przez nie mucha. Momentalnie w czarnym diabełku obudził się myśliwy. Przywarował i obserwował ją. Tłukła się na oknie balkonowym. Kociś zeskoczył z parapetu i usiadł prawie dotykając nosem raz muchy a raz szyby. Wygladało to jakby bawił się i rozkoszował ta chwilą... Nagle nastapiło pacnęcie łapką ale owad poleciał wyżej. Już myslałem że wyleci przez okno ale znowu trafił na szybę. Kociś ponownie wskoczył na parapet i lekko trącił muchę, tak by poleciała na okno balkonowe. Znowu miałją prawie na ziemi. Ponowne pacnięcie łapą i ogłuszona zaczęła spacerowac po podłodze. W tym momencie nastąpił ostateczny atak. Oczywiście upolowanego owada kot zjadł.
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 263 gości