Dzięki za kciuki

. Zwalczę to , bo żem baba z krwi i kości
Za to dziś Kleosiek zrobil kolejny mały kroczek w uspołecznianiu się z nami. Jak wychodziłam do pracy, wlazł na kanapę i się rozłożył na całego

. Pierwszy raz na kanapie w mojej obecności. A najlepsze, że z drugiej strony była psina, z którą ciągle są na dystans, bo Nina chce wszystko obwąchać, a on nie chce się dać
