
quote="tosiula"]A mały je tyle, że wczoraj się bałam że za chwile zwymiotuje. Ale tylko sobie beknął, dojadł i poszedł szaleć. Mój pierwszy kot, który beka


Nie wiedziałam, że koty potrafią


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
tosiula pisze:Dziś miałam o 4.30 pobudkęFilon stwierdził wysokie zagrożenie ze strony myszek i postanowił mnie bronić. Robił to baaaardzo energicznie
Na tyle, że dorosłe koty wyniosły się z łóżka i opuściły pokój. A Filon został sam na placu boju. Dzielny wojownik. Tylko czemu nie zabijał tych myszy na podłodze?
W końcu po długiej, ale zwycięskiej walce padł przy moich uchu i włączył traktorek
Zastanawiam sie nad hodowlą węży. Chyba są ciche
I na pewno coś muszą jeść
MaryLux pisze:tosiula pisze:Dziś miałam o 4.30 pobudkęFilon stwierdził wysokie zagrożenie ze strony myszek i postanowił mnie bronić. Robił to baaaardzo energicznie
Na tyle, że dorosłe koty wyniosły się z łóżka i opuściły pokój. A Filon został sam na placu boju. Dzielny wojownik. Tylko czemu nie zabijał tych myszy na podłodze?
W końcu po długiej, ale zwycięskiej walce padł przy moich uchu i włączył traktorek
Zastanawiam sie nad hodowlą węży. Chyba są ciche
I na pewno coś muszą jeść
A nie lepiej pająki? Mniej miejsca zajmują...
tosiula pisze:MaryLux pisze:tosiula pisze:Dziś miałam o 4.30 pobudkęFilon stwierdził wysokie zagrożenie ze strony myszek i postanowił mnie bronić. Robił to baaaardzo energicznie
Na tyle, że dorosłe koty wyniosły się z łóżka i opuściły pokój. A Filon został sam na placu boju. Dzielny wojownik. Tylko czemu nie zabijał tych myszy na podłodze?
W końcu po długiej, ale zwycięskiej walce padł przy moich uchu i włączył traktorek
Zastanawiam sie nad hodowlą węży. Chyba są ciche
I na pewno coś muszą jeść
A nie lepiej pająki? Mniej miejsca zajmują...
Ale węże jedzą futerkowe zwierzątka
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Silverblue i 307 gości