POKRZYWKOWY FUNDUSZ - NA RATUNEK KOTOM!!! DOŁĄCZ DO NAS!!!

Witam po Świętach

Wieczorem po pracy porozmawiam z panią Anią o Klakierze i reszcie i bedziemy myśleć jak rozdysponować pieniądze z FP na marzec. Uzupełnię też wpłaty bo kwietniowe też się już pojawiły.

Zatem do wieczora

Wysterylizowane zostały:
Ronda / podałam już wcześniej/
Kolia
Rachela

W tym tygodniu na zabieg idzie Emilka i trzy kocurki

Rynienka i Yeti będą miały zrobione dodatkowe badania.

czekamy na kandydatów!

Ja też proszę o zagłaszanie kandydatów!

Przepraszam że tak mnie mało na FP / ogólnie na miau też/, ale w przypadku FP próbuję "coś" załatwić, nie piszę póki nie bedę miała pewności. Jak już będę wiedziała na pewno że nasz plan ma szanse, dam znać i poproszę o akceptację. :ok:

dziewczyny, może któraś z was ma jakiś ogląd bieżący kotów Konińskich - to byśmy jakoś Ja-Bę wspomogły w tym mies.

ale jeśli nie ma jakiejś pilnej potrzeby, to też przecież nie ma problemu żeby zrobić kumulację i na koniec kwietnia dać podwójny zastrzyk ?

Tutaj chyba jest najbardziej aktualny oglśd konińszczaków:
http://www.schroniskokonin.fora.pl/

Potrzeby są i pomysł też jest :ok:

, tyle że jestem w fazie upewniania się co do ceny i innych możliwości.... mam nadzieję że jutro wieczorem będę mogła już konkretniej napisać :ok:

no to mamy jasność - czekamy na sygnał od Ja-By
:ok:

Gibutkowa
Help me!!!!!!

wpłaciłas abonament roczny ale jak się takie cusie rozlicza? co miesiac do podziału, czy jednorazowo w miesiącu wpłaty? Oświeć biednego, skołatanego skarbnika :roll:

Ja-Ba pisze:Gibutkowa
Help me!!!!!!

wpłaciłas abonament roczny ale jak się takie cusie rozlicza? co miesiac do podziału, czy jednorazowo w miesiącu wpłaty? Oświeć biednego, skołatanego skarbnika

Na Wrocławskiej Skarbonce co miesiąc 10zł z abonamentu się pobiera. Ale uważam że jak będzie jakaś pilna potrzeba to przecież nie będziemy czekać aż się "uzbiera" kiedy trzeba będzie kocie życie ratować. Na razie myślę co miesiąc, a jak będzie pilna potrzeba kasy na już no to wtedy większą część lub całość. Z resztą - to Wy najlepiej znacie potrzeby konińszczeków i to Wam zostawiam decyzję.

Gibutkowa dzieki, ja się po prostu boję że się pogubię. Jak co miesiąc oddaję kwotę jaka wpłynęła do mnie to sprawa jest jasna, jest mi po prostu łatwiej. Ale w końcu to też jakoś przeskoczę :wink:

Ja mam dwie sprawy:

1. jest taka, że stworzyła nam się szansa na zakup testów FIV/FeLV po nizszej cenie tak, że kosztowały by one nas połowę tego co normalnie. Ze składki marcowej plus wpłaty dodatkowej od anonimowego aniołka było by na ok. 15 testów które można by już mieć i robić w sytuacjach koniecznych.

Niestety jest mały problem - nie wiem dokładnie które to są testy i dlatego nie mogę na razie podjąć decyzji. Wiem że są dwa rodzaje / z różnych firm???/, jedne tańsze drugie droższe z tym że te tańsze dają ledwie 60% pewności odczytu, droższe zaś ok. 98 %.

Proszę pomóżcie, czy ktoś z Was wie jak się nazywają jedne i drugie? Od 5 dni próbuję uzyskać tą informację w "moim" gabinecie wet., ale jak do tej pory, bez skutku.

2. I to drugie - Fundusz Pokrzywkowy ma z założenia pomagać w szczepieniach i testach potrzebującym kotom. Jest naturalne że najbliższe mi są te z naszego schroniska, również potrzeby są ogromne i praktycznie każde pieniądze można wykorzystać natychmiast. Jednak FP nie musi skupiać się jedynie na kotach konińskich, może, podobnie jak Fundusz Ślepaczkowy, pomagać również innym którzy znaleźli się w dramatycznej sytuacji z powodu braku pieniędzy.

Jak pisałam wcześniej z powodu bardzo ograniczonego czasu nie śledzę innych wątków i nic nie wiem o przypadkach trudnych, wymagających pomocy forum MIAU.

Jeśli ktoś z Was zna takie osoby które dla kotów pod swoją opieką potrzebują wsparcia i uzna że mogło by to być wsparcie FP, proszę, zgłaszajcie kandydatury. Nie muszą one być na marzec / ale mogą/, mogą być na kolejne miesiące.

Co do testów to według mnie TYLKO te z 98% pewności. Naprawde nie ma wiekszego sensu zakup testó z 60% pewnością, bo one jedynie mogą zmylic i uśpic czujność - to wszystko. Zbyt wiele jest przypadków że powtórne testy a nawet dopiero te trzecie wykrywają wirusa FIV/FeLV. Niestety nie wiem jak się konkretnie nazywają. Jestem tez oczywiście jak najbardziej za testami.

Co do innych pilnych przypadków możemy też wesprzeć (lub wspierać np. połową lub 1/3 funduszy z danego miesiąca) kogoś z wątku białaczkowego viewtopic.php?f=1&t=93685 (nie wiem czy ich nie wspiera także Fundusz Immunologiczny im. Kotki Rozalki).

Jest jeszcze u nas we Wrocku Dzidek z osteolizą - podejrzenie nowotworu kości (kosci się łamia, Dzidek ma złamania i zrosty w okolicach kości twarzoczaski i okolice zatok (widać to na zdjęciach). Tutaj jest watek Pucia zwanego teraz Dzidkiem viewtopic.php?f=13&t=106560 Jak na razie wyniki wskazują na to że to może nie być szpiczak złośliwy - wciąż trwają bardzo drogie badania i leczenie Dzidka. Jesteśmy dobrej myśli :ok:

Z wrocławskich kotów to jest jeszcze Uszatek, który choruje na nowotwór nabłonkowy ucha, niestety u Uszatka nie ma szans na wyzdrowienie, Uszatek jest w DT u mar9 w Zabrzu a właściwie w DS - tak zdecydowała mar9, chce mu do końca życia zapewnić jak najlepszy byt. Z tego co wiem ?Uszatek dostaje jakieś specjalistyczne leki. Tutaj watek kotów u mar9, w tym także Uszatka: viewtopic.php?f=1&t=104826&start=600 - na tej stronie ostatnie wieści o Uszatku.

to sa te przypadki które ja bym zgłosiła, bo je po prostu znam

Gibutkowa - to ja poproszę dziewczyny o głosowanie jak podzielić pieniadze z marca.

Jesli chodzi o testy to ja również nie mam zamiaru wywalac kasy na te z pewnoscią 60%, ale jak do tej pory nie znam nazwy ani pierwszych, ani drugich wiec nadal nie wiem czy te które są mi oferowane są tymi własciwymi

a jest coś co można zrobić dla Klakiera?

jeśli chodzi o mnie, to bardzo bym chciała, żeby zostały zakupione testy na FIV/FeLV, z założeniem, że koty pozytywne będą jednak izolowane - nie wiem na ile jest to możliwe w schronie. mam jednak dość mieszane uczucia, bo pozytywny wynik zdyskwalifikuje je raczej jeśli chodzi o adopcję - i co wtedy? myślę że jest to kwestia do poważnego omówienia i ustaleń, także z panią Anią...

jeśli nie testy, to jestem za wsparciem dla DT dla kotów wymagających leczenia - nie mam swoich typów.dobrze by było też zostawić jakiś zapas na wysyp maluchów

cynamon i wanilia pisze:a jest coś co można zrobić dla Klakiera?

jeśli chodzi o mnie, to bardzo bym chciała, żeby zostały zakupione testy na FIV/FeLV, z założeniem, że koty pozytywne będą jednak izolowane - nie wiem na ile jest to możliwe w schronie. mam jednak dość mieszane uczucia, bo pozytywny wynik zdyskwalifikuje je raczej jeśli chodzi o adopcję - i co wtedy? myślę że jest to kwestia do poważnego omówienia i ustaleń, także z panią Anią...

jeśli nie testy, to jestem za wsparciem dla DT dla kotów wymagających leczenia - nie mam swoich typów.dobrze by było też zostawić jakiś zapas na wysyp maluchów

Się zgadzam... Wiem że koty mogą na tym ucierpieć te chore ale chodzi przecież o to aby choroba się nie rozprzestrzeniała. Musimy też myśleć o zdrowych kotach i o ludziach którzy te koty adoptują i którzy przeżyją traumę gdy kotek im po tygodniu zejdzie i już do schroniska nie wrócą. Z drugiej strony szybko wykryta białaczka daje możliwość wyleczenia. Tyle że to kolejne koszty... bardzo duże koszty... dla tych ze stwierdzonym FeLV czy FIV możemy fundować immunostymulanty, możemy zrobić też ich wirtualne adopcje - np 30 zł ma miesiąc daje każdemu kotu 2 miesiące kuracji immunodolem. A to jak wiadomo pierwszy krok do rozpoczęcia leczenia. Dodatkowo trzeba ludzi uświadomić - szczególnie tych, którzy chcą mieć jednego kota, że kot z FeLV czy FIV może długo żyć i dobrze żyć, że to nie dyskwalifikuje. No a poza tym nawet taka wirtualna adopcja podniosłaby komfort życia chorych kotów choćby nawet w schronie. Tez jak oddzielimy chore od zdrowych i ludzie będą mieli ta pewność że koty są zdrowe, szybciej się zdecydują nawet na adopcję zdrowego kota to będzie więcej środków na opiekę nad tymi chorymi nawet na terenie schroniska. Na wynik testów nie mamy wpływu - czy je wykonamy czy nie to te koty które są chore nadal chore będą ale będzie więcej możliwości pomocy im i zapobiegania rozprzestrzenianiu się choroby. I to są te dwie realne rzeczy które możemy dla tych kotów zrobić. Tak myślę :roll:

A tak przy okazji Janeczko czy dostałaś ode mnie PW z tym tekstem do sponsorów i z linkami (jakiś czas temu wysyłałam)? Jest jakiś odzew?

POKRZYWKOWY FUNDUSZ - NA RATUNEK KOTOM!!! DOŁĄCZ DO NAS!!!

Kto przegląda forum