Agneska pisze:A Maluszek na szczescie w dobrej formie.Udalo sie uniknac kataru!
Codziennie czas mojego "lazienkowego" szykowania sie oznacza, ze moje stado idzie do kociego pokoju, otwieram lazienke i Maluszek biega na pokojach.Dzisiaj po poludniu zrobilismy sobie sjeste z Maluszkiem. Ja probowalam robic zdjecia. Juz wiem dlaczego w schronie Maly ciagle nie zalapywal sie na zdjecia: to zywe srebro, wiec wiekszosc ujec to puste miejsce po kocie, ktory juz zdazyl z predkoscia swiatla przemiescic sie do innych zajec.
Ale udalo mi sie kilka ujec zlapac i mam nadzieje jutro sie z Wami podzielic tymi zdjeciami.
dokładnie tak było

a ja jeszcze często jestem sama do zdjec i utrzymanie go w jednej ręce, ze tak to okreslę, zeby druga zrobić zdjęcie było niemozliwe.
bardzo się cieszę,ze się nie rozchorował
i czekamy na foty