Piętaszek, Czarnulek z Katowic(fiv+) -już w swoim domu:)))

Mało, mało... No co tu dużo gadać - chłopaki są rewelacyjne :1luvu:

Charaktery, zachowanie, przyzwyczajenia, uroda - do niczego nie można się przyczepić po prostu.
Lidka je wczoraj trochę przeciorała profesjonalnie :wink:

uszy wyczyściła pożżżądnie! wyczesssała futerka aż kłaki latały! A one... nic... wszystko zniosły, jeszcze podziękowały :mrgreen:

Berenika, na pewno znajdziesz nas od razu, gwarantuję

Mała, a w jakich godzinach możemy tam być?

kochane chłopaki

Nov@-na wystawie?
gdzieś na 10-11tą myslę

Bry

Co jest - nikt tu nie zaglądał?
Rany, dopadło mnie jakies wirusisko, kaszel mam straszny, ale pakuje dzieciaki, też chore i jadę. Wieczorem zdam relacje, co zastałam.
Nara! :mrgreen:

A jednak nie dzisiaj, dopiero jutro po śniadaniu

Ciekawa jestem jak będzie po przyjeździe.
Koniecznie napisz jak pierwsze wrażenia.

zaglada, zaglada :wink:

tylko nie zawsze się odzywa :oops:

Czekamy na wieści i zaciskamy kciuki z całych sił!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Oby odzywały się dobre domy :ok:

Dziewczyny, czy możecie mi doradzić jakiś środek do stosowania zewnętrznego na zaczerwienione dziąsełka Koloruska?

No, w końcu mam chwile na pisanie

Witam z Mikołowa!
Panowie B&W przywitali mnie w przedpokoju, niczym się nie przejmując, że to nie te kroki, co zawsze za drzwiami słyszeli

Czarnulek od razu powiedział: Miaaau...! Piętaszek wyglądał zza futryny drzwi. Weszłam do kuchni, a one ze mną - ogony w górze, nosy pracują... obwąchały palce, wystawiły się do głaskania i rozmruczały jak traktorki :mrgreen:

Nic isę nie bały, chociaż widziały mnie pierwszy raz.
Gdybym nie wiedziała, że są seropozytywne, to bym nie zauważyła - wyglądają zdrowiej niż moje osobiste koty, którym wiecznie cos cieknie z oczu, a niby są zdrowe, znaczy nie są nosicielami żadnych wirusów. Futerka miekkie, lśniące, oczka czyste, błyszczace, noski mokre i chłodne - okazy zdrowia! Są duże, smukłe, piekne! I bardzo grzeczne. Koty do zakochania. Żałuję, że nie mam warunków, aby je wziąć do siebie na stałe

Przed dzieciakami trochę się chowały, bo moje dzieci (5 i 2,5) do najspokojniejszych nie należą :roll:

ale nie goniły kotków, tylko chciały je pogłaskać. Kocury jednak wolały poobserwować je z daleka. W nocy zostawiłam drzwi do pokoju otwarte - chodziły, wąchały, zaglądały na łózko, ale gdzie spały nie wiem - moze na fotelu pod śpiworem, gdzie moje osobiste koty lubią też spać, albo w kuchni. W każdym razie nieprzespana noc to nie wina kotów

Teraz ganiają, bo pokój otwarty, to mają dłuzszą prostą do wyścigów :ryk:

Nie są nahalne, jak na razie nie pchają sie same na kolana, ale jak się do nich podejdzie, pogłaszcze, zaprosi do zabawy, to im to odpowiada. Dająsię wziąć na ręce i nie wyrywają sie, jak moje :roll:

Zachowują się wręcz jak ragdollki - wiotczeją na rekach jak szmaciane lalki i można je miziac, całowac, tulić... Widac, że są troszkę oniesmielone, ale myslę, że gdybym posiedziała tu dłużej, tak z tydzień, to przylepiłyby się kompletnie do mnie

Jedzą ładnie, kuwetkują bezbłędnie i nawet nie śmiecą zwirkiem za bardzo. Bardzo porządne koty :mrgreen:

Miałam nadzieję, że się spotkamy, poznamy, ale nie dotarłam na wystawę... nie złożyło mi się

Wiedziałam, że Ci się Bereniko spodobają chłopaki... bo sama powiedz, komu one by się nie spodobały?

Pomyślałam, że skoro miały tyle towarzystwa przez weekend (bo Wy na weekend przyjechaliście tylko, prawda?) to nie będę przyjeżdżać jutro, tylko może we środę...?

Nov@, szkoda, że sie nie spotkałysmy, ale może jeszcze kiedyś bedzie okazja

Spoko mozesz wpaśc we środę, bo chłopaki wygłaskane i wypieszczone bedą. Ja jutro po sniadaniu wybiorę się w droge powrotną do Wielkopolski, więc w dzisiejsze popołudnie i wieczór oraz noc bedą miały towarzystwo

Przed chwila przyszłam od Rodziców z obiadu i co widze? Piętaszek przyitał mnie w przedpokoju, a Czarnulek... rozłożony w pościeli jak basza :1luvu:

Ciekawe, czy przyjdą się poprzytulac, jak się położę :?:

Szkoda, ze nie mogłyśmy sie spotkac:(
Tak sie to wszystko pokręciło.
Ale wielkie dzięki za udostepnienie lokum.
Ja jutro wyjeźdzam na 3 dni do Warszawy i musze w domu wszystko jakoś ogarnąc.

Berenika-a ja się bardzo cieszę ,ze Cie poznałam

pozdrówcie chłopaków
dzis jednej Psni reklamowałam ciut czarnuszka, nie wiem czy dobrze, bo Pani ma dwójke małych dzieci
Ale zobaczymy,czy wogole oddzwoni

Słuchajcie,
myślałam, myślałam i w końcu wypłodziłam taki tekst do plakaciku dla braci B&W:

"Oto Czarnulek i Piętaszek – 1,5-roczne, wykastrowane kocurki.

Popatrz w ich oczy. Pomóż im przeżyć!

Kocurki są na tyle dorosłe, że nie niszczą już, jak małe kociaki, a zarazem na tyle młode, że lubią i potrzebują zabawy. Nie ma w nich cienia agresji, pozwalają brać się na ręce i rozkosznie przy tym mruczą, szybko się zaaklimatyzują. Nie brudzą, nie bałaganią, wzorowo korzystają z kuwety. To piękne koty i mają przed sobą wiele lat życia w zdrowiu, jeśli ktoś da im szansę.
Ich Pani nauczyła je kochać człowieka, ale kiedy zachorowała i trafiła do szpitala – koty straciły dom i znalazły się w schronisku. Przeżyły rozstanie z ukochaną Panią, są zagubione i przeczuwają zagrożenie - bez własnego domu i człowieka, który otoczy je opieką i miłością – zginą.
Nie potrafią mówić we własnym imieniu, tylko patrzą – z niemą prośbą „Pokochaj mnie!” i nadzieją, że ktoś otworzy dla nich serce i dom. Może czekają właśnie na Ciebie? Nie przechodź obojętnie – dając im dom – podarujesz im życie i zyskasz przyjaciół, którzy pokochają Cię całym sercem, bez obłudy. Zrozumiesz, kiedy wtulą główkę w Twoją dłoń, kiedy poczujesz pod palcami aksamit ich futerka i usłyszysz najpiękniejszą pieśń miłości – „Mrrrrrrrrrr…”

Posłuchaj swojego serca!
Odpowiedz!

Tel. : 889 771 107
E-mail: niekochane@gmail.com"
I do tego koniecznie te dwa zdjęcia:

Co o tym myslicie? Ten nagłówek jest zrobiony w Corelu, a całość skleciłam w Wordzie, ale jestem za cienka, żeby Wam to pokazać w całości... Jak tu się wstawia załączniki do postu?

Berenika pisze:Co o tym myslicie? Ten nagłówek jest zrobiony w Corelu, a całość skleciłam w Wordzie, ale jestem za cienka, żeby Wam to pokazać w całości... Jak tu się wstawia załączniki do postu?

Bezpośrednio przez forum się nie da, musiałabyś wrzucić plik np. na wrzuta.pl i podać tu linka do niego.

Próbowałam przez ImageShacka, ale się nie udało

Czy forma i treść moga zostać? Chciałabym to wydrukować i zostawić Rodzicom kilka takich plakatów, żeby rozwiesili, gdzie się uda.

Wdydaje mi się, że treść jest dobra.
Nic narazie nie pomogę, bo muszę przed wyjadem jeszcze wszystko ogarnąć.
Może potem, wieczorem będę mieć czas.

Piętaszek, Czarnulek z Katowic(fiv+) -już w swoim domu:)))

Kto przegląda forum