Niewidoma Dominika.

[jaaana]

Kalm chyba ma skutek natychmiastowy.
Amitriptylinum wet powiedział, że trzeba poczekać 2 tygodnie.

[jaaana]

Dosieńce nie służy jednak Amitriptylinum. Widocznie w połączeniu z Luminalem było tego za dużo.
Spała dnie i noce z przerwami tylko na jedzenie. Zdecydowaliśmy odstawić. I znów mam koteńkę skaczącą po ścianach biegnącą do drzwi, kiedy słyszy dzwonek i udeptującą poduszki.
Fakt, że jest ostrożna, ale zdarza się jej bawić razem z Łaciatym i po meblach chodzi i w ogóle zachowuje się jak normalna kota. No i jakoś sika - rzadko, ale sika
Miała jakieś chwilowe załamanie formy.

[kotika]

Cieszę sie, że Dosieńka znów w formie.

Życzę wam kochani zdrowych i wesołych świąt.

[jaaana]

Wszystkim życzymy żdrowych, wesołych i obfitych Świąt

[jaaana]

Niedługo zacznę Dosieńce zmniejszać Luminal. Zobaczymy, co ona na to
Może już zapomniała o padaczce?

Niemozliwa z niej przylepa Gdy wracam do domu, przybiega do mnie jak psiak.Tylko, że psiaka wystarczy pogłaskać, a jej nie. Muszę ją ponosić na rękach, poprzytulać, wycałować, zapewnić, że bardzo ją kocham.

[kotka doroty]

Pozdrawiamy z Poznania
Miałeczka rozrabia a ja staram się robić swoje
Buziaczki dla Dosieńki i chłopaków
Trzymamy kciuki za zmniejszony luminal

Myślimy o Was cieplutko
Miałka i jej Duża

[jaaana]

O, Dorotka do nas zawitała Jak miło

Dominika odkryła nową pasję - owies.
Lubiła podgryzać moją palmę (nieszkodliwą!), posiałam kiedyś trawkę dla kotów, nie wzbudziła specjalnego zainteresowania.
Ale owies, to co innego!
Sieję w pojemnik taki mniej więcej 20x15 cm, podrośnięty stawiam kotom.
Dosieńka uszczęśliwiona nie odchodzi, dopóki go nie wykończy. Trochę zje, resztę skosi
Pół dnia i owsa nie ma.
Na wegetarianizm chce przejść, czy co?

Chyba w lecie zapalikuję dziewczynę gdzieś na trawniku

W przyszłym tygodniu aparat foto kupuję - będą zdjęcia!

[kotka doroty]

O!Zdjęcia będą O!
Owies z pszenicą to jest to -tak twierdzi Miałka.
Część jest pożarta ,po czym spawikowana razem z kłakami,a część chwyta się pysiem delikatnie ciągnie by wyciągnąć razem z korzonkiem i potrząsając łepetynką zrzuca na podłogę i pańcia ma piękny trawnik pod parapetem(owies z pszenicą stoi na parapecie okiennym tam smakuje najlepiej)

[jaaana]

O!Zdjęcia będą O!
Owies z pszenicą to jest to -tak twierdzi Miałka.
Część jest pożarta ,po czym spawikowana razem z kłakami,a część chwyta się pysiem delikatnie ciągnie by wyciągnąć razem z korzonkiem i potrząsając łepetynką zrzuca na podłogę i pańcia ma piękny trawnik pod parapetem(owies z pszenicą stoi na parapecie okiennym tam smakuje najlepiej)

To samo tylko, że u mnie na podłodze stoi i dookoła porozwalane resztki.
A kiedy już ostatecznie rozprawi się z owsem, zasypia z pysiem w tych resztkach

[jaaana]

Będą, będą zdjęcia

[kotika]

Będą, będą zdjęcia

Ja kiedyś posiałam kocią trawkę i nikt na to paskudztwo nie spojrzał.
Ale jednak mam jednego wegetarianina. To Miś. Ale on lubi taką trawkę z łączki.
Jak wracam ze spaceru, to zawsze mu trochę zrywam. Czasem za kózkę robi jeszcze Kometa.
Inni bardzo się dziwią co oni robią.

[kotika]

jaaano w ogóle cię nie widać, ani nie słychać. No.

[jaaana]

Robota...
Miau mam w tle otwarte i podczytuję w przerwach, staram się nie odzywać, żeby jakaś dyskusja mnie nie wciągnęła, bo czasu nie mam.
Dosieńka Cię pozdrawia, reszta rodziny oczywiście też.

Jaka z Dosi kochana koteńka jest

[kotika]

Robota...
Miau mam w tle otwarte i podczytuję w przerwach, staram się nie odzywać, żeby jakaś dyskusja mnie nie wciągnęła, bo czasu nie mam.
Dosieńka Cię pozdrawia, reszta rodziny oczywiście też.

Jaka z Dosi kochana koteńka jest

Wzajemnie pozdrawiam.

A robota mnie też daje się we znaki, dlatego często dopiero nocą zaglądam na miau.

[jaaana]

A ja przy kompie pracuję, żaden szef nad głową nie stoi, to sobie co godzinkę przerwę na Miau robię. Rozprasza forum trochę, ale co zrobić

Aparat już jest, tylko czasu nie mam, żeby instrukcję przestudiować i go do kupy złożyć Ale muszę się z tym pospieszyć, bo magnolie mają pąki i chcę je dla mamy sfocić, gdy zakwitną