Muszelka niestety na razie nie lepiej...

- nadal świszcze i z trudem oddycha, dzisiaj od 5:00 inhalacje, zakraplanie nosa, immunodol - ale zabiegi pomagają na 15-20 min. i potem z powrotem kiepsko...
Nie wiem, czy po drugiej dawce antybiotyku powinnam oczekiwać poprawy, ale trochę się niepokoję... Telefonicznie umówiłam się z wetką, że jeśli po południu nie będzie poprawy, to będziemy musieli pojawić się w lecznicy na steryd. To podobno może pomóc małej oddychać....
Najbardziej się martwię, że koty zostały same w domu - najwcześniej o 16:00 będę wiedziała, jak się ma Muszelka - siedzę jak na szpilkach...
Zostawiłam jej rano włączony w pokoju nawilżacz i w niedostępnym miejscu miskę z rozpuszczoną odrobiną WickVapoRuba.... - może to jej trochę ulży w oddychaniu....
Doradźcie proszę, co jeszcze mogę zrobić, żeby małej się polepszyło....
