Nasz Pięciokot. cz.14 I po powodzi! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Śro kwi 07, 2010 10:45 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Hej :P
I gdzie te fotki? Napisz co u kotów. Jak sobie radzą bez ciebie?
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro kwi 07, 2010 11:19 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Cześć Kinguś :mrgreen: ale z Ciebie podróżniczka :ok:

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Śro kwi 07, 2010 14:40 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Cześć! Jestem. Wczoraj wróciliśmy o dzikiej godzinie więc już nie wchodzilam nawet na komp. Dziś... Krew mnie zalewa, fotosik nie chce przyjąć fotek, wykłóca się że "błąd wejścia". O co mu biega nie mam pojęcia. A fotek mam sporo - byliśmy w Whitby i na Flameborough Head, po drodze jechaliśmy przez ogromne wrzosowiska o jakich czyta się w "Wichrowych Wzgórzach", czy w "Tajemniczym Ogrodzie". Pozwoliliśmy sobie w ramach ekstrawagancji na krótki wypad w morze wycieczkową łajbą, co pozwoliło zobaczyć Whitby z innej strony. Kurcze, piękna wycieczka. Klify znaleźliśmy nie w Bridlington, a ciut wcześniej, na półwyspie z latarnią morską, we Flameborough. Pięknie, dziko... Pogoda nam się udała - w poniedziałek padało, dziś pada, a wczoraj było słonecznie i sucho, choć lodowaty wiatr nie darował ani na chwilę. Warto było.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro kwi 07, 2010 15:47 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Kurczę zazdroszczę. Warto coś takiego przeżyć.
Czekam na zdjęcia ! Może w końcu wpuści Cię fotosik..
Pozdrawiam!

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Śro kwi 07, 2010 16:05 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Dzbry :) I ja chętnie zobaczę zdjęcia :)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 07, 2010 17:52 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Nie kumam fotosika. Loguje mnie normalnie, tylko nie mogę dodać zdjęć. Robiłam to już z UK i grało...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro kwi 07, 2010 18:01 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Tez mnie ostatnio fotosik wkurzyl, bo nie moglam wgrac :?
Anulka mi poradzila ten portal, mozna wrzucac nawet bez logowania, korzystam ostatnio duzo (tylko konta chyba sie nie ma). Moze sprobuj?
http://www.wstaw.org/
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Śro kwi 07, 2010 18:02 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

kinga w. pisze:Nie kumam fotosika. Loguje mnie normalnie, tylko nie mogę dodać zdjęć. Robiłam to już z UK i grało...

Fotosik sie wscieka ostanio, chyba znow za cienkie serwery sa :?
Zazdraszczam wycieczki :mrgreen:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 07, 2010 18:14 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

tosiula pisze: I gdzie te fotki? Napisz co u kotów. Jak sobie radzą bez ciebie?

Się podłączę :wink: I poczekam na lepszy nastrój fotosika :mrgreen:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw kwi 08, 2010 9:41 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw kwi 08, 2010 11:09 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Wykorzystałam linka od Birfanki, coś mi wlaza. :mrgreen: Poruszać się tam za bardzo nie dam rady, ale kombinuję i fotki pójdą.

Jedziemy przez wrzosowiska - ogromna kotlina pocięta ścieżkami dla "łazików", przy drodze parking. Wrzosy po horyzont.
Obrazek Obrazek

Wystarczy zjechać z głównej drogi i... mamy safari! :mrgreen:
Obrazek

Whitby. Mały port rybacki, miasteczko jak ze starych opowiadań o rybakach, żeglarzach, odkrywcach. Nota bene rodzinne miasto Cooka.
Obrazek Obrazek Obrazek

Wspinamy się ku St. Mary Church, a poniżej roztacza się widok na miasteczko...
Obrazek

... i główki portu
Obrazek

W powietrzu, mimo porywistego, zimnego wiatru, czuć wiosnę. Kwitną nawet stare mury.
Obrazek

Dochodzimy do szczytu wzniesienia, z dziedzińca XVII wiecznego domu wychodzimy w kierunki ruin kościoła.
Obrazek

Żeby podejść do samych ruin należy się uiścić. Podziękowali, oblookamy z dalsza. :evil:
Obrazek

Obrazek

Szwendacza natura wywleka nas w napotkaną ścieżynkę... Wychodzimy nad sam brzeg Północnego Morza, w kierunku Robin Hood Bay. Jest pięknie, ale wiatr chce zwalić z nóg, wyrwać z ręki aparat - zmykamy po kilkuset metrach.
Obrazek

2,5 funciaka od głowy kosztuje króciutki rejs poza port - tego nie można przepuścić.
Obrazek

Miasteczko widziane z morza oczarowuje.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ten to jest piękny... A my płyniemy żółtą balią! :evil:
Obrazek

"Kiedy jacht nie wraca znów i w główkach portu ciągle go brak..."
Obrazek

Ja - 161cm. Żeberka wieloryba... cm?
Obrazek

Sklepiczek klimatyczny raczej - ćwieki, skóry, tiule, czyli goth i ska. Takich wyjechanych glanów w życiu nie widziałam, ale fotelik zacny mają.
Obrazek

I lecimy szukać klifów - gdzieś tam są!

Flamborough Head - piękno dzikiej przyrody, krzyk mew, białe klify... Szumu morza nie słychać - wiatr zagłusza wszystko.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Znów się odzywa szwendacza natura - jak nie obejrzeć klifów z dołu skoro jest odpływ?

Obrazek

Obrazek

Żegnamy Flamborough Head i piękną latarnię morską. Widok pozostanie w pamięci, wystarczy zamknąć oczy by znów się tam przenieść, usłyszeć wycie wiatru, krzyki mew...

Obrazek
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw kwi 08, 2010 11:15 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

O kurcze ,ale cudne widoki 8O 8O 8O
ale jestes szczęściara ,ze to wszystko zobaczyłas :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Czw kwi 08, 2010 11:21 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Cudne. Jakby Ci to... Londyn nie wypalił, to Rajmund mi zlecił wyszukanie czegoś "w okolicy". No, "okolica" opiewała w tym przypadku na 100 mil z haczkiem, ale Whitby to nam się już w zimie zaczęło po głowach szwendać, jeszcze Dora podkusiła dodatkowo, a Flamborough to tak po drodze wyszło. Planowałam Bridlington, ale jadąc wybrzeżem znaleźliśmy mniejsze miasteczko (Bridlington jest spore) i jeszcze na końcu półwyspu - nie można było nie zaglądnąć. Okazało się ze słusznie. My tak często - gdzieś jedziemy, odbijamy z drogi bo się wydaje ciekawie albo jakaś strzałka skusi i potem są owcze dupy przed maską albo cudne klify, albo ten labirynt w Alkborough.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw kwi 08, 2010 11:30 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Whitby, Flamborough i takie tam... :)

Przepiekne widoki i foty! :D
Tego morza to zazdraszczam ciut :lol:
Fajnie tak sie powloczyc.
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 87 gości