Wariatkowo, czyli .... 3. Zmiany - Delicja zostaje :D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 07, 2010 22:52 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

to kamień z serca :ryk:
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Śro kwi 07, 2010 23:04 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Panny OKI działały wieczorem w kwiatkach - moze stąd to milczenie :?: :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro kwi 07, 2010 23:07 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Marzenia11 pisze:Panny OKI działały wieczorem w kwiatkach - moze stąd to milczenie :?: :ryk: :ryk: :ryk:

he,he...domyślam się, że kwiatki skończyły tragicznie... co do kotków sprawa niepewna ;)

Ale dla naszego wspólnego dobra chyba lepiej, co by OKI najpierw meliskę skosztowała, a potem do forum siadała! :mrgreen:
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Śro kwi 07, 2010 23:14 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Mała Dzikuska pisze:Ale dla naszego wspólnego dobra chyba lepiej, co by OKI najpierw meliskę skosztowała, a potem do forum siadała! :mrgreen:



o tak, tak :mrgreen: zdecydowanie :lol: :lol: :lol:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro kwi 07, 2010 23:33 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Obrazek
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Czw kwi 08, 2010 4:45 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Witanko poranne :lol:

Padłszy wczoraj na pysk po 20 :ryk:

armabapa pisze:Śliczne te Twoje kociska !!!

Dziękuję w imieniu zainteresowanych :lol:

margaretka2002 pisze:No czesc, czesc. Sliiiiicznosci! :)

Czeee :lol:

Mała Dzikuska pisze:A co tu taka cisza? OKI dotarłaś do weta?

Siur :lol: I to razem z Adelką :ryk:

kalair pisze: :?: :?: :?:

:!: :!: :!:

Marzenia11 pisze:ujawnię tylko tyle, że u weta ok :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Tajesss :!: Relacja poniżej :lol:

Mała Dzikuska pisze:to kamień z serca :ryk:

Mi też ulżyło :lol:

Marzenia11 pisze:Panny OKI działały wieczorem w kwiatkach - moze stąd to milczenie :?: :ryk: :ryk: :ryk:

Konkretnie Taćka usiłuje zabić kwiata moczem :twisted:

Mała Dzikuska pisze:
Marzenia11 pisze:Panny OKI działały wieczorem w kwiatkach - moze stąd to milczenie :?: :ryk: :ryk: :ryk:

he,he...domyślam się, że kwiatki skończyły tragicznie... co do kotków sprawa niepewna ;)

Ale dla naszego wspólnego dobra chyba lepiej, co by OKI najpierw meliskę skosztowała, a potem do forum siadała! :mrgreen:

Dla wspólnego dobra OKI zasnęła i obudziła się dopiero o 4 :lol:
"Się" to eufemizm, konkretnie obudził mnie łomot - straciłam kolejną misę na kosmetyki w łazience :twisted: Dzięki, Adelko :mrgreen:

Marzenia11 pisze:
Mała Dzikuska pisze:Ale dla naszego wspólnego dobra chyba lepiej, co by OKI najpierw meliskę skosztowała, a potem do forum siadała! :mrgreen:



o tak, tak :mrgreen: zdecydowanie :lol: :lol: :lol:

Zdecydowanie wolę pospać :lol: Meliska jest mdła :P

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 08, 2010 5:19 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Relacja od weta :lol:

P. doktor stwierdził, że będzie żyła :mrgreen:

Łapanie poszło nawet w miarę sprawnie, ucieczki Adelki zostały skierowane do łazienki, gdzie wlazła pod szafkę. Skończyło się na jednym dziabnięciu i panna została zapakowana do torby bez większych problemów.

W samochodzie bardzo spokojnie i cichutko, nawet się pozwoliła pogłaskać, bez gryzienia i drapania :wink:

U weta odstawiła cyrk pt. "Jestem całkiem oswojonym i domowym kotkiem, tylko bardzo przestraszonym" 8O :twisted: :roll:
Czyli poza jedną drętwą próbą podrapania i pogryzienia, przy zaglądaniu do pyska, obyło się bez większej paniki. Pozwoliła się bezproblemowo wyjąć z torby, na stole trochę się wierciła, ale bez zdecydowanych prób ucieczki. Jak ją wzięłam na ręce po badaniu, to się tak przytuliła, że aż szkoda mi ją było pakować do torby. Trzymałam ją do końca wizyty na rękach i nic się nie działo - normalny, domowy kotecek 8O

I tak: kończymy leczenie kataru. Nie ma gorączki, osłuchowo czysto, nos i oczy czyste, w pyszczku nic się nie dzieje - nie ma sensu faszerować antybiotykiem. Kichanie i sapanie może się utrzymywać jeszcze przez jakiś czas - po prostu błony śluzowe są podrażnione i mogą być miejscowe zmiany, obrzęki w drogach oddechowych. Może to trwać nawet do kilku miesięcy, a nawet przez całe życie, jeśli zmiany są trwałe. U Adelki raczej nie są, ale póki nie przejdą, to nie wiadomo na pewno :wink: Pozostajemy przy podawaniu betaglukanu. Teraz, po odstawieniu antybiotyku może być nawet kilkudniowe pogorszenie z tym kichaniem, ale jeśli nic się nie będzie ponad to działo, to mamy się nie przejmować. Można spróbować zakraplać atecortin do nosa - ale chyba sobie odpuścimy :wink:

Wiek Adelki został oceniony na jakieś 4-5 miesięcy 8O W związku z tym sterylka musi poczekać, mam podawać proverę :roll:
I tuczyć :mrgreen:

Po za tym wszystko gra :lol: Pan doktor bardzo sympatyczny, ze świetnym podejściem do kotów - pewnie dlatego Adelka tak ładnie się zachowywała. No i człowiek, którego można o wszystko wypytać, wyjaśnia chętnie i szczegółowo.

No cóż, zachęcona cudnym zachowaniem Adelki u weta, po powrocie do domu chciałam sprawdzić czy jej nie zostało? Może się koteczka odblokowała i już będzie pięknie?
Próba bardzo delikatnego i spokojnego wyciągnięcia Adelki z torby skończyła się wybebeszeniem torby :twisted: Tzn. do pazurków przyczepiło się wszystko - poduszka, kocyk, jedno dno, drugie dno i suwaczki :twisted: Następnie oberwałam pazurem i zębem, a pannica dała nogę pod szafę :twisted: Domowy, oswojony kotecek został chyba u weta :mrgreen:
Czyli z ogłaszaniem jeszcze się wstrzymujemy :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 08, 2010 6:05 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Hi, OKI!
Cwana Mała! Inteligencji Adelce odmówić nie można :)
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Czw kwi 08, 2010 6:14 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Oj, nie :lol:
Maskuje się, cfffaniara :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 08, 2010 6:54 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Jak ma taki domeczek to dziwisz się że chce w nim zostać?Adelcia głupia nie jest.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 08, 2010 7:07 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Adelcia mądra, kochana koteczka!
I bardzo młodziutka! 8O Myślalam, że ma troszkę więcej. :1luvu:
ObrazekOKI I i kotusie!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw kwi 08, 2010 8:36 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

OKI pisze:U weta odstawiła cyrk pt. "Jestem całkiem oswojonym i domowym kotkiem, tylko bardzo przestraszonym" 8O :twisted: :roll:
Czyli poza jedną drętwą próbą podrapania i pogryzienia, przy zaglądaniu do pyska, obyło się bez większej paniki. Pozwoliła się bezproblemowo wyjąć z torby, na stole trochę się wierciła, ale bez zdecydowanych prób ucieczki. Jak ją wzięłam na ręce po badaniu, to się tak przytuliła, że aż szkoda mi ją było pakować do torby. Trzymałam ją do końca wizyty na rękach i nic się nie działo - normalny, domowy kotecek 8O
No cóż, zachęcona cudnym zachowaniem Adelki u weta, po powrocie do domu chciałam sprawdzić czy jej nie zostało? Może się koteczka odblokowała i już będzie pięknie?
Próba bardzo delikatnego i spokojnego wyciągnięcia Adelki z torby skończyła się wybebeszeniem torby :twisted: Tzn. do pazurków przyczepiło się wszystko - poduszka, kocyk, jedno dno, drugie dno i suwaczki :twisted: Następnie oberwałam pazurem i zębem, a pannica dała nogę pod szafę :twisted: Domowy, oswojony kotecek został chyba u weta :mrgreen:
Czyli z ogłaszaniem jeszcze się wstrzymujemy :roll:


:ryk: To się nazywa charrrrakterna kota. Cześć OKI. I wszystkie Kotecki.
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...

Mruśkowo

 
Posty: 851
Od: Pt gru 04, 2009 18:36
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw kwi 08, 2010 8:52 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Aga Ratuszek pisze:
OKI pisze:U weta odstawiła cyrk pt. "Jestem całkiem oswojonym i domowym kotkiem, tylko bardzo przestraszonym" 8O :twisted: :roll:
Czyli poza jedną drętwą próbą podrapania i pogryzienia, przy zaglądaniu do pyska, obyło się bez większej paniki. Pozwoliła się bezproblemowo wyjąć z torby, na stole trochę się wierciła, ale bez zdecydowanych prób ucieczki. Jak ją wzięłam na ręce po badaniu, to się tak przytuliła, że aż szkoda mi ją było pakować do torby. Trzymałam ją do końca wizyty na rękach i nic się nie działo - normalny, domowy kotecek 8O
No cóż, zachęcona cudnym zachowaniem Adelki u weta, po powrocie do domu chciałam sprawdzić czy jej nie zostało? Może się koteczka odblokowała i już będzie pięknie?
Próba bardzo delikatnego i spokojnego wyciągnięcia Adelki z torby skończyła się wybebeszeniem torby :twisted: Tzn. do pazurków przyczepiło się wszystko - poduszka, kocyk, jedno dno, drugie dno i suwaczki :twisted: Następnie oberwałam pazurem i zębem, a pannica dała nogę pod szafę :twisted: Domowy, oswojony kotecek został chyba u weta :mrgreen:
Czyli z ogłaszaniem jeszcze się wstrzymujemy :roll:


:ryk: To się nazywa charrrrakterna kota. Cześć OKI. I wszystkie Kotecki.

Oj tak, charakterek to ona ma i chyba będzie miała :wink:
Miziak z niej jeszcze wyrośnie, ale czuję, że humorki zostaną :twisted:

kocurzyca41 pisze:Jak ma taki domeczek to dziwisz się że chce w nim zostać?Adelcia głupia nie jest.

No nie jest, na pewno :wink:

kalair pisze:Adelcia mądra, kochana koteczka!
I bardzo młodziutka! 8O Myślalam, że ma troszkę więcej. :1luvu:

My też :wink:
Ja to się kompletnie nie znam, zawsze miałam dorosłe kocice. Ale wet chyba wie, co mówi :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 08, 2010 9:49 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw kwi 08, 2010 14:50 Re: Wariatkowo, czyli nie tylko ja mam kota. 3. Nowy skład :)

OKI pisze:
Wiek Adelki został oceniony na jakieś 4-5 miesięcy 8O W związku z tym sterylka musi poczekać, mam podawać proverę :roll:
I tuczyć :mrgreen:


kalair pisze:
I bardzo młodziutka! 8O Myślalam, że ma troszkę więcej. :1luvu:


Ja też... Coś z tym wiekiem chyba wet przekombinował. Adelka chyba nie jest mniejsza od naszej Coco jak ją braliśmy z Koterii, a miała wtedy prawie 8 miesięcy. 8O
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], raiya i 76 gości