» Śro kwi 07, 2010 8:30
Re: Moj mały DT / trudne dokocenie! help!str.31
Właśnie, jakiś ogólny pech nas ogarnia. U okulisty ok, tzn. okazało się, że oczko jest zakażone herpeswirusem, ale na szczęście dzięki lekom stan się poprawia. Do tego Wetka zdiagnozowała już wcześniej kalciwirusa (na podstawie objawów). Shila ma też oprócz depresji lekką nerwicę, tzw. zespół falującej skóry i strzepywanie łapki. Dostaje ciągle antybiotyki, leki przeciwzapalne i podnoszące odporność + feliway w kontakcie i RC Calm. Wetka poradziła, żeby zrobić badania na białaczkę i FIV-a za jakieś trzy miesiące (pod warunkiem, że to leczenie będzie pomagać, czyli wzrośnie odporność). Mówiła, że istnieje mała szansa, że np. Kaja miała jakiegoś wirusa, mogła zarazić przy okazji Shilę podczas bójki i lepiej poczekać z ewentualną inkubacją.
Tak naprawdę moim zdaniem nie wiadomo czy zaraziła się katarem od Kai, czy była nosicielką i po prostu uaktywnił się w stresie. Jest dachowcem, mimo, że wygląda inaczej, jej mama nigdy nie była szczepiona, ani odrobaczana, więc może nosić różne świństwa.
Poczekam zatem te trzy miesiące, jeśli Shila wyzdrowieje szybko. Jeśli ciągle coś się będzie działo, zrobię badania wcześniej, bo chciałabym już mieć to za sobą.
Jeśli chodzi o samopoczucie, to jest lepiej. W końcu zaczęła mruczeć, prawie normalnie chodzi po domu i je. Wraca mój kot! Czasem tylko nerwowo się rozgląda i idzie na obchód. Boi się jeszcze bawić zabawkami. Oczko dzisiaj wygląda ładniej.
Akurat ja z tego wszystkiego dostałam rozstroju żołądka i wzięłam dzisiaj urlop. Na szczęście też powoli się uspokajam.
Biedny Orlenek, miejmy nadzieję, że szybko wyzdrowieje. Pewnie spadła mu odporność po operacji i załapał grzybka...
I jeszcze Aria, co to się dzieje??
A jak Kaja odnalazła się w "starym" domku? Je normalnie? Bawi się?
W ogóle zauważyłam wzmożony ruch w lecznicy, zwierzęta znajomych i rodziny chorują. Coś wiosna nie sprzyja naszym futrzaczkom.