Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Beliowen pisze:...
Hm, zwłóknienia? wygląda jakby zmiany zapalne, śródmiąższowe, ale zdjęcie chyba zrobione na wdechu?
Jaki antybiotyk Lorda dostaje?
Cameo pisze:No dobrze... a co jeśli domek, oddalony o bodajże 200 km nagle będzie musiał oddać kota, to co? Mirka wsiądzie w pociąg i tak po prostu pojedzie po tego kota?
Ja oddaję głównie na Śląsk, chociaż zdarzają się wyjątki, ale bardzo rzadko - 90% moich tymczasów mieszka na Śląsku. W każdej chwili mogę pojechać po kota.
mirka_t pisze:Moje nie muszą zmieniać dt.
mirka_t pisze:Dlaczego zakładasz, że wezmę jakieś koty?
mirka_t pisze:Skąd przypuszczenie, że oczekuję jakieś pomocy?
Cameo pisze:No dobrze... a co jeśli domek, oddalony o bodajże 200 km nagle będzie musiał oddać kota, to co? Mirka wsiądzie w pociąg i tak po prostu pojedzie po tego kota?
wwmonnie pisze:To domek sam wsadzi swą szanowną d... w transport i go przywiezie! przeciez to proste!
wwmonnie pisze:...to domek sam wsadzi swą szanowną d... w transport i go przywiezie! przeciez to proste!...
Edzina pisze:Cameo pisze:No dobrze... a co jeśli domek, oddalony o bodajże 200 km nagle będzie musiał oddać kota, to co? Mirka wsiądzie w pociąg i tak po prostu pojedzie po tego kota?
Ale czas tez ma ograniczony. Nie moze byc tak, ze ktos bierze sobie kociaka, pobawi sie pol roku, a jak mu sie znudzi to odda i wezmie nastepnego. Ten kot jest juz jego i on jest wlascicielem. Jesli z jakis powodow zechce go oddac - ma szukac mu domu i mnie powiadomic o nowym miejscu.
Nie mozna odpowiadac za wszystkie koty do konca ich zycia. Po adopcji - odpowiadaja za nie nowi wlasciciele.
Dostaje informacje z nowych domow, raz kotka wrocila, bo pani miala alergie. Przywiezli ja do mnie sami. Koty ode mnie jezdza po calej Polsce. Ale zanim wydam daleko - piszemy, dzwonimy i prosze kogos o sprawdzenie domu. Do tej pory sie nie zawiodlam.
mirka_t pisze:Nie wierzę, że ponad 100 ludzi utrzymuje z Tobą regularne kontakty. Takich cudów nie ma.
mirka_t pisze:Czy muszę założyć fundację abyś się ode mnie odczepiła?
mirka_t pisze:Edzina też możesz zachorować, ulec wypadkowi a nawet nagle sfiksować.
Liwia_ pisze:Wygodne, poniekąd... A jeżeli ktoś chce oddać kota po dłuższym czasie niż pół roku, a jednocześnie sam nie chce/nie umie szukać mu domu?
wwmonnie pisze:
ja zresztą nie biorę oddania pod uwagę, bo zawsze pytam, czego ktoś oczekuje i co może zaoferować i oczywiście nie ukrywam charakteru, czy chorób kota- więc jeszcze żaden kot do mnie nie trafił ponownie!
Bo ilosc kotow u Ciebie na DT wciaz sie powieksza. Skoro sie nie rozmnazaja, to znaczy ze bierzesz prawda?
Zdaje sie, ze nawet nie masz jak dojechac do weta w miare bezproblemowo.
Angel_ pisze:POWIĘKSZAŁY do czasu wyniknięcia problemu jaki -wszem i wobec wiadomy- miał miejsce. OD TEGO CZASU wyraznie ( czy tylko ja to czytałam???!!) Mirka napisała, że nowych kotów nie bierze.
Angel_ pisze:Tak zasugeruję..że,z tego co mi wiadomo to ograniczenie dojazdu do weta wynika z faktu, ze mamy ogólnopolskie Święto
mirka_t pisze: Ja korzystam z pomocy fundacji i osób prywatnych a koty dzięki temu nie mają źle. Zazdrościsz mi tego?
egwusia pisze:Mirka złożyła ZOBOWIAZANIE WIELKANOCNE
mirka_t pisze:W dniu 5 kwietnia 2010r postanowiłam ignorować posty tych użytkowników forum: dalia, MariaD, anulka111, haniaszaraf, nezia, karolinah.
Powyższa lista zapewne z czasem się rozrośnie.
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 711 gości