Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 8.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 02, 2010 10:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Gibutkowa pisze:
mirka_t pisze:Nie ma co współczuć. Jeśli robi się to co się ludzi to jest dobrze.


Właśnie wrócili Martin i Szpecia. Jestem załamana, bo Szpecia chuda jak szczapa. Martin też o wiele chudszy niż był, ale Szpeci czuć kręgosłup. Rzuciła się na jedzenie i nic jej nie obchodzi. Ani krążące dookoła koty ani nowe miejsce. Oba koty wyglądają jak ze schroniska.

8O

:(
krynia08
 

Post » Pt kwi 02, 2010 10:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Szpecia waży 2kg a Martin 2,8kg. Nie zostały nawet powtórnie odrobaczone jak o to prosiłam. Nie nadają się do szybkiej adopcji.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt kwi 02, 2010 10:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Szpecia waży 2kg a Martin 2,8kg. Nie zostały nawet powtórnie odrobaczone jak o to prosiłam. Nie nadają się do szybkiej adopcji.

jakaś masakra :cry:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 02, 2010 10:55 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Gdyby wróciły do mnie 3 miesiące temu. Na dodatek ostatnie maile mówiły o tym jak to koty mają się świetnie. I jak tu ufać ludziom. Jak nie kontrolować domów.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt kwi 02, 2010 10:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

8O
Nigdy nie zrozumiem takich ludzi... Zachowują się chociaż normalnie?

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt kwi 02, 2010 11:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Martinki była bardzo aktywna przez pewnien czas w wątku Martina. http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=97056&start=15
Teraz zgłosiłam ją na listę domów niepolecanych. Jeśli nie miała czym karmić kotów mogła je oddać. Dlaczego głodziła koty.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt kwi 02, 2010 11:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Martinki była bardzo aktywna przez pewnien czas w wątku Martina. http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=97056&start=15
Teraz zgłosiłam ją na listę domów niepolecanych. Jeśli nie miała czym karmić kotów mogła je oddać. Dlaczego głodziła koty.

Właśnie miałam pisać że dobrze byłoby zgłosić do niepolecanych.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 02, 2010 11:12 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Szpecia waży 2kg a Martin 2,8kg. Nie zostały nawet powtórnie odrobaczone jak o to prosiłam. Nie nadają się do szybkiej adopcji.



Jestem w szoku 8O 8O 8O

ja rozumiem, koty chore, wycieńczone w trackie rekonwalescencji (jak np. bardzo chory Filip z działek w styczniu ważył jedynie 2,5 kg, a teraz 4,5 kg waży) tracą na wadze
ale żeby domowe koty tyle ważyły? :strach: koty, które przeważnie non stop w michach mają żarcie ? 8O
No chyba, że te koty głodowały :twisted:

Brak mi słów.
Mirka wiem co czujesz, bo sama doświadczyłam takiej sytuacji.
Myślałam, że panienkę otłukę za to co z kotami zrobiła :twisted:
Ostatnio edytowano Pt kwi 02, 2010 11:16 przez Fredziolina, łącznie edytowano 1 raz

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt kwi 02, 2010 11:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

To nawet nie jest kwestia wagi, bo są koty które ważą mało i tyle nawet jak nie są chore - po prostu taki metabolizm. Ale ten spadek wagi jest porażający! 8O jakby były na coś poważnego chore :roll: A skoro kotka rzuciła się na jedzenie to dla mnie jest już wszystko jasne :evil:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 02, 2010 11:19 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Poprzednio gdy Szpecia wróciła z adopcji w nosie miała michy. Była napakowana i błyszcząca. Zaczęła jeść następnego dnia. Tak bardzo odradzałam martinki adopcję Szpeci. Radziłam zostać przy jednym kocie. Dałam jednak się omamić.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt kwi 02, 2010 11:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Cyt z Pon Paź 12, 2009 10:08 dot Stefcia:

Bo ona dużo rybki je, a to podobno na włosy wpływa! Stefcio rybki niet lubi, tylko pierwsi z kurcząt wcina, więc tyje zamiast błyszczeć...

alfabia

 
Posty: 204
Od: Pon lis 24, 2008 20:31

Post » Pt kwi 02, 2010 11:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

alfabia pisze:Cyt z Pon Paź 12, 2009 10:08 dot Stefcia:

Bo ona dużo rybki je, a to podobno na włosy wpływa! Stefcio rybki niet lubi, tylko pierwsi z kurcząt wcina, więc tyje zamiast błyszczeć...


Stefcio faktycznie na tym kurczaczku utył, jak ta lala :twisted:
Ostatnio edytowano Pt kwi 02, 2010 11:26 przez Fredziolina, łącznie edytowano 1 raz

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt kwi 02, 2010 11:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Dlaczego koty wróciły z adopcji? Jakie były okoliczności?
Wizyta po adopcyjna?

alfabia

 
Posty: 204
Od: Pon lis 24, 2008 20:31

Post » Pt kwi 02, 2010 11:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Fredziolina pisze:
alfabia pisze:Cyt z Pon Paź 12, 2009 10:08 dot Stefcia:

Bo ona dużo rybki je, a to podobno na włosy wpływa! Stefcio rybki niet lubi, tylko pierwsi z kurcząt wcina, więc tyje zamiast błyszczeć...


Stefcio faktycznie na tym kurczaczku utył, jak ta lala :twisted:

dodam, że Szpecia na rybce też się spasła :evil:
nie rozumiem takiego postępowania, jak nie ma środków można czasowo marketówką karmić :evil:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Pt kwi 02, 2010 11:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-52 koty-Bydgoszcz.

Alfabia koty wróciły z powodów osobistych i nie było mowy o tym, że ludzi nie stać na utrzymanie kotów. Koty zawiozłam do martinki osobiście wraz z Lutka. Miałyśmy pewne obiekcje, ale żadna z nas nie sądziła, że martinki tak zaniedba koty zwłaszcza, że wiele razy powtarzałam, aby w razie problemów koty niezwłocznie wróciły do mnie lub żebym została o tych problemach poinformowana.


Jutro rano mam wydać obcym ludziom Nesce. Nesca pojedzie do matki tych ludzi. Znam ich tylko z korespondencji i wydają się być w porządku. Znowu podejmuję w ciemno decyzję o losie kotki.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, ewar, Google [Bot] i 60 gości