Rózia,Dyzia,Łatka,Bazyl,Jovi - nasza słodka Rózia odeszła[']

W sumie nie ma jakiś problemów z drzwiami (teraz się zacznę zastanawiać czy aby na pewno :twisted:

). Lewe to WC a prawe łazienka. Docelowo kiedyś myślimy po połączeniu ich razem. Ale do dalekie plany no nowa łazienka to duże koszty.
A Bazylek to faktycznie piękny chłopak i do tego przekochany. Nie wyobrażam sobie co by było jakby Bazu został na zajezdni w Opolu.Ten kot jest stworzony na domowego przytulaka. Czasem bywa trochę namolny ale go uwielbiam :-)

ewung pisze:W sumie nie ma jakiś problemów z drzwiami (teraz się zacznę zastanawiać czy aby na pewno ). Lewe to WC a prawe łazienka. Docelowo kiedyś myślimy po połączeniu ich razem. Ale do dalekie plany no nowa łazienka to duże koszty.
A Bazylek to faktycznie piękny chłopak i do tego przekochany. Nie wyobrażam sobie co by było jakby Bazu został na zajezdni w Opolu.Ten kot jest stworzony na domowego przytulaka. Czasem bywa trochę namolny ale go uwielbiam

Przyznam, że nie bardzo rozumiem sensowność łączenia WC z łazienką, chociaż wiele osób tak robi. Czy kwestia tych paru cm kwadratowych, jakie zajmuje ścianka działowa to tak wiele? Dla mnie istotniejsza jest intymność, no ale rozumiem, że przy dwóch osobach w mieszkaniu da się ją zachować.

To kwestia przyzwyczajenia po prostu. Ja zawsze mieszkałam tak że WC i łazienka były razem więc jestem przyzwyczajona do takiej opcji. Dla kogoś kto miał inne rozwiązanie pewnie ono jest optymalne. Jeszcze nie podjęliśmy ostatecznej decyzji a zanim dojdzie do remontu pewnie stwierdzimy, które rozwiązanie jest lepsze.

Rano pięknie świeciło słońce. Więc wsiadłam na rower i pojechałam do pracy. Zajęło mi to 25 minut, przez większość drogi ścieżka rowerowa więc naprawdę fajnie. Tylko że teraz leje jak z cebra. Już o 12 się zachmurzyło i zrobiło się paskudnie.Ciekawe co będzie o 18 i w jakim stanie zajadę do domu.

Kupiłam polecone przez Dagmarę pastylki Olbas. Nie wiedziałam, że pod pojęciem "dyskusyjny smak" kryje się coś tak paskudnego. Fajnie czuć olejki eteryczne ale ten smak bleeeee. Ale jestem dzielna i ssam bo już mi się zrobił głos prawie męski i do tego przepity :-)

no chciałam być kulturalna.... fakt - smak paskudny i długo się je ssie ale mi pomogły bardzo. W końcu to tez nie jest jakas chemia...
aha - jak miałam zapalenie krtani + strun głosowych to z miesiąc to ssalam to był koszmar ALE w końcu zaczęły mi smakować....
zdrowia życzę!
i żeby deszcz nie padał!

ewung pisze:Rano pięknie świeciło słońce. Więc wsiadłam na rower i pojechałam do pracy. Zajęło mi to 25 minut, przez większość drogi ścieżka rowerowa więc naprawdę fajnie. Tylko że teraz leje jak z cebra. Już o 12 się zachmurzyło i zrobiło się paskudnie.Ciekawe co będzie o 18 i w jakim stanie zajadę do domu.

Kupiłam polecone przez Dagmarę pastylki Olbas. Nie wiedziałam, że pod pojęciem "dyskusyjny smak" kryje się coś tak paskudnego. Fajnie czuć olejki eteryczne ale ten smak bleeeee. Ale jestem dzielna i ssam bo już mi się zrobił głos prawie męski i do tego przepity

Mnie pomogły pastylki "Tymianek z podbiałem", ale tylko od GaxoSmith, smak znośny

. Próbowałam potem innej firmy i myślałam, że zwrócę :evil:

Spoko - da się przeżyć, najważniejsze żeby pomogły. Kobitka w aptece też mówiła że one skuteczne. No i pocieszyłaś mnie, że człowiek się w końcu przyzwyczaja

Tymianek i podbiał zazwyczaj stosowałam, ich smak lubię. Skusiłam się na coś innego i mam :-)

Ciągle leje, w pracy pustki, spać mi się chce a tu trzeba udawać że jest się zwartym i gotowym. Siedzę i po cichutku marzę sobie o kaszy gryczanej z sosikiem i surówką. Tylko nie mam kasy żeby iść do baru :cry:

taniej i lepiej na pewno zrobisz w domu! Jeszcze tylko kilka godzin!

dziękuję za torbę - ale fajna :-)

Przepraszam Dagmaro że tak długo to trwało. Do tego chciałam ją odkłaczyć przed wysłaniem a tu zonk - nie ma żadnej rolki. Ale stwierdziłam że już wysyłam - niech się dzieje co chce :oops: