


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Agn pisze:Dziś mi się nieco odwrócił plan dnia, bo dziecko mając wolne podsiadło mnie przy kompie.
Zatem po ogarnięciu towarzystwa, poszłam ze psem. A że pogoda cudna polazłyśmy na podmokłe ciągle nadwiślańskie łąki. Fajnie było. Wróciłyśmy utytłane jak nieboskie stworzenia.
Dla kontrastu spotkałyśmy nielubianego [i nielubiącego] sąsiada spod '1'. Wychodził wymuskany, w nowiutkim dresiku do joggingu, z chmurą wody kolońskiej wokół siebie, zapewne, co by pobiegać. Śmiać mi się chciało, bo miałam ochotę poluzować nieco smycz i pozwolić Tili 'ucieszyć' się ze spotkanego ludzia [Tila potrafi się bardzo wylewnie cieszyć, co mogą potwierdzić osoby bywające u mnie w domu]. Stwierdziłam jednak, że potem by było, że 'niebezpieczny' amstaff zaatakował biegacza.![]()
Ślązaczki - oki.
Rewo już się zupełnie zadomowiła i pokazała swą prawdziwą twarz - twarz gaduły i obrończyni uciśnionych. Kiedy któryś kot protestuje przy jakiś zabiegach pielęgnacyjnych, Rewo natychmiast leci sprawdzić, dlaczego krzywdzę koteczka i pomstuje na mnie, co bym przestała natychmiast. W nocy śpi ze mną, najlepiej pod kocykiem, opowiadając przy tym różne historie.
Ewo zaczęła normalnie jeść.
Twilight i Cinias zaczęli brać antybiotyk. Pierwszy kaszle jak gruźlik, a drugi się znowu posmarkał.
Wiosna.
SecretFire pisze:Ciekawe, czy sie tacy ludzie spowiadaja z ich postepow...
SecretFire pisze:Lataja do kosciola jak poparzeni a miedzy ludzka zyczliwosc zostaje przed drzwiami. Ciekawe, czy sie tacy ludzie spowiadaja z ich postepow...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kamizares i 695 gości