MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 31, 2010 10:41 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

biedne maluszki

malgosiab

 
Posty: 653
Od: Czw gru 18, 2008 14:35
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 11:03 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

:ok: oby sie udało je wyciagnąć
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56058
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Śro mar 31, 2010 11:08 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Co z kociakami?
Pojadą do jhet czy do Konstancina?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro mar 31, 2010 11:23 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Ja osobiście uważam, że przewozić je do Konstancina nie ma najmniejszego sensu. Ponieważ jednak tym maluszkom aktualnie pomóc nie mogę :oops: , proszę nie traktować tego jako destrukcyjnej krytyki itp. Nie o to mi chodzi. W moich oczach to po prostu żadna różnica jest...

Podnoszę, bo może jednak jakiś dom tymczasowy się ulituje, znajdzie się dla nich bezpieczny zakątek.

Pilne!
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro mar 31, 2010 11:28 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

:!: :?:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56058
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Śro mar 31, 2010 11:28 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Kociaki mają tydzień, w Konstancinie jest matka. P. Irena będzie próbowała złapać matkę kociąt. Myślę, że to ich jedyna szansa w tej chwili...

Właśnie dzwonię 2. raz na paluch.

edit: Jhet ich nie weźmie.
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 11:31 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

avild pisze:Kociaki mają tydzień, w Konstancinie jest matka. P. Irena będzie próbowała złapać matkę kociąt. Myślę, że to ich jedyna szansa w tej chwili...

Właśnie dzwonię 2. raz na paluch.

edit: Jhet ich nie weźmie.



O kurczaki! 8O A jak to się stało, że maluszki zostały od matki oddzielone? :roll:
(żeby tylko mama je poznała po zapachu)

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za maluszki. Są im potrzebne.
I niech wątek nie spada. Może jakiś DT dla mamy i dzieci?
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro mar 31, 2010 11:33 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

joshua_ada pisze:
avild pisze:Kociaki mają tydzień, w Konstancinie jest matka. P. Irena będzie próbowała złapać matkę kociąt. Myślę, że to ich jedyna szansa w tej chwili...

Właśnie dzwonię 2. raz na paluch.

edit: Jhet ich nie weźmie.



O kurczaki! 8O A jak to się stało, że maluszki zostały od matki oddzielone? :roll:
(żeby tylko mama je poznała po zapachu)

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za maluszki. Są im potrzebne.
I niech wątek nie spada. Może jakiś DT dla mamy i dzieci?


Może nie wyraziłam się jasno - w Konstancinie jest JAKAŚ matka, co karmi swoje i cudze. Matkę tych kociąt będzie chciała łapać. Może spróbować je odkarmić bądź przystawić do mamki. Takiej na paluchu nie ma...

Co robimy w takiej sytuacji? Jeśli mam je wyciągnąć, to muszę zaraz wyjść... Never ma mój numer.
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 11:40 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

joshua_ada pisze:Ja osobiście uważam, że przewozić je do Konstancina nie ma najmniejszego sensu. Ponieważ jednak tym maluszkom aktualnie pomóc nie mogę :oops: , proszę nie traktować tego jako destrukcyjnej krytyki itp. Nie o to mi chodzi. W moich oczach to po prostu żadna różnica jest...

Podnoszę, bo może jednak jakiś dom tymczasowy się ulituje, znajdzie się dla nich bezpieczny zakątek.

Pilne!


Warunki dla kociąt na Paluchu i w Konstancinie to niebo i ziemia - nie żebym krytykowała. Kwestia przystosowania...
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 11:42 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Te kociaki są bardzo realnie zagrożone pp. Jeżeli pojadą do Konstancina, zachorować i umrzeć może również kotka z małymi, która by je karmiła.

Amica tak straciła kociaki, po Konstancinie - zawiozła tam kotkę z kociakami, dołożono jeszcze dwa inne i któryś przywlókł pp. Wszystkie kociaki poumierały, matkę ledwo udało się uratować.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro mar 31, 2010 11:54 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Avild - jedź, zawieź malce do Azylu, jak tak dłużej będziemy zwlekać to już nie będzie po kogo jechać :( Ja mogłabym wziąć malce, gdyby nie było żadnej innej opcji - ponieważ jest Konstancin, i z tego co czytam warunki sa tam dobre i bąble będą miały tam odpowiednią opiekę, to lepiej, żeby pojechały tam niż do mnie. A może w miedzyczasie ktos sie jeszcze zgłosi chętny zaopiekować maluszkami...? :(

jhet

 
Posty: 1491
Od: Wto lip 14, 2009 23:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 11:56 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

jhet pisze:Avild - jedź, zawieź malce do Azylu, jak tak dłużej będziemy zwlekać to już nie będzie po kogo jechać :( Ja mogłabym wziąć malce, gdyby nie było żadnej innej opcji - ponieważ jest Konstancin, i z tego co czytam warunki sa tam dobre i bąble będą miały tam odpowiednią opiekę, to lepiej, żeby pojechały tam niż do mnie. A może w miedzyczasie ktos sie jeszcze zgłosi chętny zaopiekować maluszkami...? :(

To wcale nie jest dobre wyjście :( Dlaczego, napisałam choćby powyżej.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro mar 31, 2010 11:58 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

Ale one wcale nie musza przeciez iść do mamki - opiekunka może je przeciez karmic i trzymac zdala od innych, potencjalnie zagrożonych kociaków.

jhet

 
Posty: 1491
Od: Wto lip 14, 2009 23:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 31, 2010 11:59 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

jhet pisze:Ale one wcale nie musza przeciez iść do mamki - opiekunka może je przeciez karmic i trzymac zdala od innych, potencjalnie zagrożonych kociaków.

W Konstancinie na bank pójdą do mamki.

Jaka opiekunka? Tam nie ma czasu na karmienie kociaków butlą, jeżeli jest inna opcja, czyli karmiąca kotka.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro mar 31, 2010 12:24 Re: MALUSIE KOCIAKI NA PALUCHU- PILNIE DOM lub umrą...

:( :( :( :( :( :( a czas ucieka - biedaki.... :( :( :( :( :( :( :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 150 gości