Kolorusek-fivek z Katowic -już we własnym kochającym domku:)

Właśnie zbieram się do napisania ogłoszenia dla Koloruska :1luvu:

Jak myślicie, czy od razu w ogłoszeniu wspominać o FIV czy dopiero po nawiązaniu kontaktu z ewentualnymi zainteresowanymi?

Wczoraj Kolorusek przeszedł sam siebie, udawał pluszowego kotka, z którym można zrobić wszystko :wink:

A przytulał się tak, że aż dech zapierało

Traktorek jest włączony non stop, a ugniatanko odbywa się nawet podczas jedzenia :wink:

Rany, jaki z niego słodziak, na dodatek baaaardzo grzeczny :1luvu:

Asia, ja bym chyba nie pisała.
Dopiero w rozmowie powiedziałabym, że kiciuś jest nosicielem tego wirusa, niegroźnego dla ludzi, że wcale nie musi zachorować, że może żyć długo i szczęśliwie wiele lat.
Łatwiej to wytłumaczyć w rozmowie, uspokoić przyszły dom.

pisiokot pisze:Asia, ja bym chyba nie pisała.
Dopiero w rozmowie powiedziałabym, że kiciuś jest nosicielem tego wirusa, niegroźnego dla ludzi, że wcale nie musi zachorować, że może żyć długo i szczęśliwie wiele lat.
Łatwiej to wytłumaczyć w rozmowie, uspokoić przyszły dom.

Dzięki, Aniu!!! Też się skłaniam ku tej wersji.

Jerzykowka, też tak myślę. :ok:

Dzięki, Agnesko

Tak też zrobimy :ok:

Pisiokotek dobrze mówi :ok:

Dołączę do kibiców ślicznego kotecka. Cuuuuudny jest

Kciuki za mądry i dobry domek

jerzykowka pisze:
pisiokot pisze:Asia, ja bym chyba nie pisała.
Dopiero w rozmowie powiedziałabym, że kiciuś jest nosicielem tego wirusa, niegroźnego dla ludzi, że wcale nie musi zachorować, że może żyć długo i szczęśliwie wiele lat.
Łatwiej to wytłumaczyć w rozmowie, uspokoić przyszły dom.

Dzięki, Aniu!!! Też się skłaniam ku tej wersji.

Asiu,powiedz,że kotek ma zespół braku odporności,nie mów o FIV bo to od razu kojarzy się z HIV

ja mówie ,ze koty maja zespoł obizonej odpornosci jak juz o nich mówię.
Pewnie lepiej nie pisac, ale ja sama nie wiem

Dzieki Dziewczyny Kochane!!!
Ogłoszenie jeszcze nie powstało, bo męczy mnie grypsko, ktore rozmiękcza mi członki i mózg :twisted:

Na szczęście Kolorusek dzielnie prezentuje pełnię zdrowia

Ostatnio postanowił zostać alpinistą i wskakuje na "dach" kabiny prysznicowej. W związku z tym, podczas kąpieli, przeżywam stresior - kocio siedzi na "dachu" i zastanawia się czy przypadkiem nie wskoczyc do środka by popluskać się z Dużą :strach:

Na wszelki wypadek myję się w tempie anemicznym i staram się oczy wbijać w podłogę, żeby wesołka nie zachęcać :roll:

Po szczęśliwie zakończonej ablucji układamy się wspólnie na wielkim Koloruskowym posłanku i się przytulamy, bawimy, czytamy i śpimy :wink:

A potem Duża przenosi się na swoje wielkie posłanie i przyjmuje okłady z sześciu kotów i dwóch piesów :wink:

I tak mieszkam i choruję, po dwóch stronach łazienkowych drzwi :wink:

Dzisiaj mamy umówioną wizytę Koloruska u weta, mam nadzieję, że uda mi się dowlec :twisted:

Czeka nas kolejny przegląd uszu, odrobaczenie i oczywiście badania krwi.
Raport po powrocie :wink:

no to za przeglad :ok:

i za spokojne prysznicowanie

super wieści o Kolorusku, tylko Ty Asiu zdrowiej :ok:

czekamy na raporcik po wizycie u lekarza

Czekamy na raporcik po wizycie :ok:

A Ty Asiu wracaj do zdrówka.

jerzykowka pisze:Właśnie zbieram się do napisania ogłoszenia dla Koloruska
Jak myślicie, czy od razu w ogłoszeniu wspominać o FIV czy dopiero po nawiązaniu kontaktu z ewentualnymi zainteresowanymi?

Wczoraj Kolorusek przeszedł sam siebie, udawał pluszowego kotka, z którym można zrobić wszystko A przytulał się tak, że aż dech zapierało Traktorek jest włączony non stop, a ugniatanko odbywa się nawet podczas jedzenia Rany, jaki z niego słodziak, na dodatek baaaardzo grzeczny

Asiu ja w ogłoszeniu Kasieńki pisałam, że szukam dla niej domu bez innych kotów, bo jest nosicielką wirusa obniżonej odporności lub domu gdzie mieszka już taki kot.
Co to jest dokładniej tłumaczyłam dopiero przy rozmowie i nigdy nie mówiłam od razu, że to odpowiednik ludzkiego hiv, bo ludzie nie są jednak tak tolerancyjni jak myślimy

Kolorusek-fivek z Katowic -już we własnym kochającym domku:)

Kto przegląda forum