Kot wychodzący

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon mar 29, 2010 19:11 Kot wychodzący

Proszę mnie przekierować jeśli jest już ten temat.
Moja Kela nigdy nie będzie kotem niewychodzącym - rwie się do wychodzenia (jest z tutejszej okolicy). Ale (urodzonego w domu(nie moim)) Kota próbowałam wyprowadzać na smyczy - skończyło się raczej tragicznie (nie wiem jak) - nie wiem po co to robiłam naprawdę (jeszcze wtedy nie byłam na miau.pl).

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Pon mar 29, 2010 19:54 Re: Kot wychodzący

Hmm a czego chciałabyś się dowiedzieć?
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4567
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon mar 29, 2010 20:21 Re: Kot wychodzący

Nie za wiele z tego rozumiem, więc pokuszę się o podsumowanie.
Twój obecny będzie kotem wychodzącym, mimo że wychodzący na smyczy poprzedni skończył tragicznie, choć nie wiesz jak (zerwał się ze smyczy?) i nie wiesz po co to robiłaś. Czyli znasz już tragiczny koniec dla drugiego kota i prosisz nas o radę? Jaką?

Też nie wiem po co robiłaś i nie mam pojęcia co chcesz robić teraz i dlaczego.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon mar 29, 2010 20:53 Re: Kot wychodzący

[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12990
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Wto mar 30, 2010 3:08 Re: Kot wychodzący


sobie poczytam - z ciekawości. Jeden wiejski kot został potrącony na moich oczach - stałam na przystanku pod Górą Kalwarią, myślę że nie przeżył pobiegłam za nim - nie znalazłam.

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Wto mar 30, 2010 3:27 Re: Kot wychodzący

Anja pisze:Nie za wiele z tego rozumiem, więc pokuszę się o podsumowanie.
Twój obecny będzie kotem wychodzącym, mimo że wychodzący na smyczy poprzedni skończył tragicznie, choć nie wiesz jak (zerwał się ze smyczy?) i nie wiesz po co to robiłaś. Czyli znasz już tragiczny koniec dla drugiego kota i prosisz nas o radę? Jaką?

Też nie wiem po co robiłaś i nie mam pojęcia co chcesz robić teraz i dlaczego.


Nigdy tego nie powtórzę - mój Kot na smyczy z karabinkiem (z której zresztą się był wyswobodził ) spieprzył w ciągu 5 minut mojej nieobecności w ogródku. Ponieważ moja Kela sama sobie wszystko wybrała (straszny los również, a mnie siłą rzeczy) i jest stąd - po prostu żebrze o wychodzenie. Mój Kot (czteroletni kastrat widząc ją przez okno też się rwał), więc (ja głupia) myślałam że jemu jest potrzebne wychodzenie... Moi sąsiedzi oporni na wiedzę przywiązują kota smyczą do huśtawki (żeby się dotlenił) może to oni mają rację ?(i tak robię tu za cudaka).

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 41 gości