Przeżyliśmy pierwszą noc
Ciekawa byłam jak to będzie, bo zarówno Puszek, jak i Kajtuś są przyzwyczajeni do spania w łóżku. Tak się dobrze składa, że Kajtuś sypia przy ramieniu, a Puszek w nogach. No i tak też spaliśmy

Kajtuś jest najsłodszym kotem świata
Cały dzień był trochę niepewny, chował się kilka razy pod kanapę, jak Puszek się do niego zbliżał, ale wychodził, albo nagabywany przeze mnie, albo sam z siebie. W końcu po południu położył się na kanapie, a potem na krześle pod stołem i tak sobie siedział. Chyba jest trochę zmęczony - katar masakryczny po prostu, seria 10 kichów co pół godziny, oczy załzawione (dobrze, że nie zaropiałe), no i jak kicha, to zasmarkane i oplute jest wszystko w promieniu pół metra. Ale mimo tego ma ogromny apetyt i sam do miseczki trafił. No i dobrze, bo dodałam im do jedzenia betaglukan. Do kuwetki też trafił. Wolał jednak zasikać tę Puszka, niż swoją, mimo że Puszek uszanował kuwetę Kajtusia. Może to znaczy, że Kajtuś się Puszka nie boi, a Puszek go respektuje? W każdym razie Kajtuś zrobił i qpę i siku do kuwetki Puszka i ani razu tego nie zakopał. Natomiast Puszek zakopał za niego
Puszek jest zdziwiony o co chodzi z tym małym, co mu łazi po domu, głośno kicha, zajmuje miejsce na oparciu kanapy i jeszcze chce spać w tym samym łóżku. Bo Kajtuś, mimo, że nie należy do maluchów, jest dużo mniejszy od Puszka. Schodzi mu z drogi, ale chyba się go za bardzo nie boi - sprawia wrażenie jakby go olewał. Puszek go osyczał przy miseczkach, ale ponieważ nie wywarło to na Kajtku wrażenia, też zaczął jeść. Jest trochę niespokojny, ale nie agresywny, co mam nadzieję, że się nie zmieni.
Dzisiaj po południu pojedziemy do weta. Mam tylko nadzieję, że Puszek się nie zarazi

Na szczęście trzyma się na dystans. W przeciwieństwie do mnie - mając Kajtusia przy twarzy, zostałam w nocy osmarkana i opluta kilkakrotnie! Ale jak Kajtula przestanie kichać, to będę szczęśliwa mogąc spać z nosem w jego futerku
