Niewidoma Dominika.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 14, 2010 23:05 Re: Niewidoma Dominika.Jej dom jest w Pucku, u Jaaany.To już rok

Jaaano, a co u was tak cicho ?
Skończyłaś podręcznik ?
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon mar 15, 2010 0:06 Re: Niewidoma Dominika.Jej dom jest w Pucku, u Jaaany.To już rok

A cicho, bo jak zdjęć nie ma, to nikt nie zagląda :(
Tak sobie żyjemy pomalutku.
Dosieńka rano (czyli ok. 11.) i wieczorem (czyli ok. 2. w nocy) urządza z Łaciatym dzikie gonitwy. Nieraz wydaje mi się, że się go trochę boi, ale wyraźnie go zaczepia i prowokuje go do biegania. Porobiłam im myszy na dwóch wędkach, bo ten prostak wszystkie zabawki jej zabiera, więc, żeby nie była pokrzywdzona muszę się z nimi oburącz bawić.
Czuje się dobrze, schudła trochę, bo wybredna się zrobiła okropnie, na wszystko nosem kręci.
Oczko ładne, reszta też w porządku :D

Fajnie mieć trzy koty - gdzie człowiek nie spojrzy, tam jakiś kot :lol:
Mam nadzieję, że Łaciaty najgorsze ma za sobą i będzie z nami długo.

Dosia jest moją kochaną koteńką - zawsze biegnie do drzwi i wita mnie, kiedy wracam do domu.
Ostatnio przypomniała sobie, że ma swój własny domek, z którym przyjechała od Kotiki i wpycha się do niego na wieczorne drzemki. Albo wchodzi na niego i ciasteczkuje. No, sama słodycz :1luvu:

A podręcznik się pisze :D - będzie z nim jeszcze z półtora roku roboty :roll:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pon mar 15, 2010 22:19 Re: Niewidoma Dominika.Jej dom jest w Pucku, u Jaaany.To już rok

To prawda, że foity najlepiej przyciągają.
Pozdrawiam SamąSłodycz, Łaciatego i Rudego też. :D

A moje futra zrobiły z drapaka ruinę i śpią na jej szczątkach.
Muszę to jakoś poskładać, bo na nowy nas jeszcze nie stać. :wink:

S?trasznie jestem dziś zmęczona, wprost zasypiam na stojąco.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie mar 21, 2010 3:45 Re: Niewidoma Dominika.Jej dom jest w Pucku, u Jaaany.To już rok

Jeszcze tak nie było, żeby nie było kłopotów.

Dominika nie chce sikać.
Nigdy nie odwiedzała kuwety często, ale siusiała regularnie. A teraz nie i już. Nie chce.
W ostatnim tygodniu dawałam jej 3 razy No-Spę, ale przecież nie może na wspomagaczach jechać stale.
Podejrzewam, że to nerwowe, bo:
Łaciaty ją podgląda, a to ją denerwuje - ale już od dłuższego czasu, gdy ona do kuwety, to ja Łaciatego na ręce, żeby nie przeszkadzał.
Poza tym Dominika siusia w specyficzny sposób: najpierw wygrzebuje dołek do dna kuwety, kuca bardzo nisko i leje. Siki nie mają w co wsiąkać, więc potrafi sobie zamoczyć całe tylne łapki. Muszę ją wtedy osuszyć, a bardzo tego nie lubi.

Myślę więc, że stara się powstrzymywać, żeby nie spotykały jej przykrości.

Przy siusianiu nie widać, żeby coś ją bolało.
Zachowuje się normalnie.
tylko kuwetę omija.
I co mam robić?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie mar 21, 2010 15:59 Re: Niewidoma Dominika.Jej dom jest w Pucku, u Jaaany.To już rok

Jednak może zbadaj jej mocz.
Nawet takie badanie paskiem u weta coś powie.

No i zabij, nie pamiętam jaką twoje futra mają kuwetę. :oops:
Może na to podglądanie kryta kuweta coś poradzi.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie mar 21, 2010 16:13 Re: Niewidoma Dominika.Jej dom jest w Pucku, u Jaaany.To już rok

Wiem, że bez badania moczu raczej się nie obejdzie. Ale to odwlekamy z wetem, bo naprawdę wygląda mi na problem z psychiką.
Jak wyjdzie z kuwety, to ucieka ode mnie. Boi się wycierania?
Łapanie moczu może ją w większy stres wpędzić.
Ale złapię przy najbliższej okazji, choćbym miała całą noc pilnować.

Kuwetę mam odkrytą. Przy zakrytej też bym pilnowała, żeby się nie zbliżał.
Łaciaty Domisię uwielbia. Chce być wszędzie tam, gdzie ona.

Feliwaya zamawiam, może pomoże, choć to działanie długofalowe.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie mar 21, 2010 19:24 Re: Niewidoma Dominika.Jej dom jest w Pucku, u Jaaany.To już rok

Miałam na myśli, że w krytej kuwecie Łaciaty nie mógłby jej podglądać.
Feliwey niektórzy bardzo chwalą, ja się swego czasu na nim zawiodłam.
Jest też karma Royala o działaniu uspokajającym calm.
Pytanie tylko czy księżniczka chciałaby ją jeść, bo skoro taka wybredna... :)
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie mar 21, 2010 19:40 Re: Niewidoma Dominika.Jej dom jest w Pucku, u Jaaany.To już rok

Myślę, że nawet gdyby załatwiała się w krytej kuwecie, to zorientowałaby się, że Łaciaty wchodzi do łazienki. Mogłaby się poczuć jeszcze gorzej - on wsadza łeb do kuwety i odcina drogę ucieczki.

Rozrabiać z nim potrafi, a sikać nie 8O

U nas był Feliway, gdy pojawiła się Dosieńka. Nie wiem, czy zadziałał, czy się do siebie po prostu przyzwyczaiły.
O karmie słyszałam, nie próbowałam. Jest jeszcze syrop KalmAid. Ale to wszystko są uspokajacze, a ona i tak Luminal bierze...

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie mar 21, 2010 21:56 Re: Niewidoma Dominika.Jej dom jest w Pucku, u Jaaany.To już rok

No to chyba masz rację, może ten feliway zadziała.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto mar 23, 2010 23:40 Re: Niewidoma Dominika.Jej dom jest w Pucku, u Jaaany.To już rok

Dziś wieczorem mam dobry humor.
Mówię do Domisi:
"Moje ty słonko wysikane"
:lol: :lol: :lol:

Ale po tygodniu walki, żeby raczyła kuwetę odwiedzić, to można różne rzeczy mówić...

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie mar 28, 2010 20:07 Re: Niewidoma Dominika.Jej dom jest w Pucku, u Jaaany.To już rok

jaaana pisze:Dziś wieczorem mam dobry humor.
Mówię do Domisi:
"Moje ty słonko wysikane"
:lol: :lol: :lol:

Ale po tygodniu walki, żeby raczyła kuwetę odwiedzić, to można różne rzeczy mówić...



Chyba nie chcesz powiedzieć, że tydzień nie sikała ? 8O
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie mar 28, 2010 20:58 Re: Niewidoma Dominika.Jej dom jest w Pucku, u Jaaany.To już rok

Nie, to horrrrror by był.
Ale trzeba było chodzić za nią i namawiać, żeby raczyła siknąć. Doba mijała - nic. Od czasu do czasu wkładałam ją do kuwety, żeby przypomniała sobie, co trzeba zrobić. Gdy tylko podchodziła bliżej kuwety, wszyscy wstrzymywali oddech, Łaciatego na ręce brałam, żeby nie przeszkadzał Królewnie, groziłam, że zamknę na noc w łazience i nie wypuszczę, dopóki się nie załatwi...

Efekt mam teraz taki, że raz na dobę mniej więcej. Ale było gorzej - max prawie 2 i pół doby.
Leki rozkurczowe nie działały. trzeba było wycisnąć. I przy okazji się mocz zbadało. Wyniki ok.

Wet stwierdził, że wygląda mu to na nerwowe. Tak jak i mi się wydawało. Że po prostu nie chce i trzyma do granic możliwości. Bo zatkana nie jest absolutnie.

Dostaje antydepresanta i zobaczymy, co z tego wyniknie.

A ja dodatkowo próbuję tresury:
Domisia wychodzi z kuwety i natychmiast dostaje tuńczyka. Może zacznie sobie pozytywnie kojarzyć.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie mar 28, 2010 21:05 Re: Niewidoma Dominika.Jej dom jest w Pucku, u Jaaany.To już rok

jaaana pisze:Nie, to horrrrror by był.
Ale trzeba było chodzić za nią i namawiać, żeby raczyła siknąć. Doba mijała - nic. Od czasu do czasu wkładałam ją do kuwety, żeby przypomniała sobie, co trzeba zrobić. Gdy tylko podchodziła bliżej kuwety, wszyscy wstrzymywali oddech, Łaciatego na ręce brałam, żeby nie przeszkadzał Królewnie, groziłam, że zamknę na noc w łazience i nie wypuszczę, dopóki się nie załatwi...

Efekt mam teraz taki, że raz na dobę mniej więcej. Ale było gorzej - max prawie 2 i pół doby.
Leki rozkurczowe nie działały. trzeba było wycisnąć. I przy okazji się mocz zbadało. Wyniki ok.

Wet stwierdził, że wygląda mu to na nerwowe. Tak jak i mi się wydawało. Że po prostu nie chce i trzyma do granic możliwości. Bo zatkana nie jest absolutnie.

Dostaje antydepresanta i zobaczymy, co z tego wyniknie.

A ja dodatkowo próbuję tresury:
Domisia wychodzi z kuwety i natychmiast dostaje tuńczyka. Może zacznie sobie pozytywnie kojarzyć.


Próbowac zawsze można. :roll:

Jakiego antydepresanta? bardzo mnie to interesuje, ze względu na Milusia.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie mar 28, 2010 21:20 Re: Niewidoma Dominika.Jej dom jest w Pucku, u Jaaany.To już rok

Amitriptylinum VP

A próbowałaś Kalm Aid?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie mar 28, 2010 21:30 Re: Niewidoma Dominika.Jej dom jest w Pucku, u Jaaany.To już rok

jaaana pisze:Amitriptylinum VP

A próbowałaś Kalm Aid?


Nic jeszcze nie próbowali.
O amitriptylinum też słyszałam.
Pytanie tylko co będzie skuteczne. Muszę jutro pogadać z wetem.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Silverblue, Szymkowa i 76 gości