
http://www.allegro.pl/item960123894_afn ... zycie.html
http://www.allegro.pl/item960171523_afn ... _miko.html
http://www.allegro.pl/item960153080_afn ... zmien.html
http://www.allegro.pl/item960197063_afn ... pomoc.html
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Kinya pisze:Już jestem. Wicek ma się bardzo dobrze, nawet lepiej niż rano. Mam wrażenie, że ładniej wygląda, nie jest taki nastroszony. Zjadł miseczkę suchego przez dzień (oczywiście Renala nie tknął) ale to i tak nieźle - ostatnio nie jadł prawie nic.
Dzisiaj w desperacji zaszalałam i kupiłam puchę KiteKata. W sosiku rozpuściłam sproszkowane tabletki i to była chyba pierwsza partia leków, które zjadł w 100% (dostaje 4 różne preparaty). Wicek zażerał się tym KiteKatem jak opętany, pochłonął dwie głębokie miski Wiem, że truję kota, ale on uznaje jeszcze tylko podsuszaną szynkę drobiową,której muszę poszukać w krakowskich sklepach (na razie nie znalazłam, może źle szukam, bo u mnie w domu wędlin się prawie nie jada). W najgorszym wypadku szynkę będzie kupować moja mama w Nowym Sączu (od niej dostaliśmy) i będzie wysyłać mi - czyli Wickowi - kurierem.
Kroplówki udało mi się podać z ćwiartkę, potem Wicek zaczął swoje stałe numery: wywijanie się, szczypanie dziąsłami, więc więcej się nie dałoZnaczy że ma siłę
Tweety pisze:Kinya pisze:Już jestem. Wicek ma się bardzo dobrze, nawet lepiej niż rano. Mam wrażenie, że ładniej wygląda, nie jest taki nastroszony. Zjadł miseczkę suchego przez dzień (oczywiście Renala nie tknął) ale to i tak nieźle - ostatnio nie jadł prawie nic.
Dzisiaj w desperacji zaszalałam i kupiłam puchę KiteKata. W sosiku rozpuściłam sproszkowane tabletki i to była chyba pierwsza partia leków, które zjadł w 100% (dostaje 4 różne preparaty). Wicek zażerał się tym KiteKatem jak opętany, pochłonął dwie głębokie miski Wiem, że truję kota, ale on uznaje jeszcze tylko podsuszaną szynkę drobiową,której muszę poszukać w krakowskich sklepach (na razie nie znalazłam, może źle szukam, bo u mnie w domu wędlin się prawie nie jada). W najgorszym wypadku szynkę będzie kupować moja mama w Nowym Sączu (od niej dostaliśmy) i będzie wysyłać mi - czyli Wickowi - kurierem.
Kroplówki udało mi się podać z ćwiartkę, potem Wicek zaczął swoje stałe numery: wywijanie się, szczypanie dziąsłami, więc więcej się nie dałoZnaczy że ma siłę
w tym wieku i w jego stanie oraz przy wybiórczym apetycie to na zasadzie "ręką, nogą, byle jadł"
Trzymaj się chłopie! Wiosna idzie, świeża trawa, krecie norki i inne ciekawostki cię czekają!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości