Zalało nas prawie Norweskimi...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 21, 2010 23:08 Re: Zalało nas prawie Norweskimi...

Jejku, ale piękne koty, jak one mogły wylądować na ulicy? Będę po cichu trzymać kciuki, zwłaszcza za czarnego sierściucha :1luvu: Poza tym dużo ciepełka dla gołych kotów :mrgreen:

Tiramisu

 
Posty: 32
Od: Pon mar 01, 2010 19:22
Lokalizacja: Posnania

Post » Pon mar 22, 2010 10:37 Re: Zalało nas prawie Norweskimi...

dalia pisze:czy na jakies zdjecia mozna liczyć?

Weekend był deszczowy i pochmurny, w domu ciemno - więc zdjęcia jakie zrobiłam nie nadają się do pokazania :?
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto mar 23, 2010 12:51 Re: Zalało nas prawie Norweskimi...

Czarny sierściuch luzem pierwszą noc robił za sabotażystę, ale drugą już świrował, biegał, skakał, mordował myszki - on jest nie do zdarcia. 8O Wszystkie inne stwory padły spać, a ten jakby był na specjalnych bateriach. :wink:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto mar 23, 2010 13:48 Re: Zalało nas prawie Norweskimi...

to sie dzieje u ciebie. Kciuki za Izydę :ok:
Przystojniaki mam nadzieję ze zjechały z nocną wizytacją.Trzeba było dac znać też bym przyleciała.TZ by dowiózł. :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro mar 24, 2010 16:34 Re: Zalało nas prawie Norweskimi...

Aśka, wizytacja była tuż po 5 rano, jeszcze ciemnawo było. Ale stali pod furtką. :mrgreen:

Kathrin dostała zdjęcia Izydy z nowego domu. Leniwiec i śpioch z niej (podobnie jak z siostrzyczki).
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro mar 24, 2010 17:32 Re: Zalało nas prawie Norweskimi...

Agneska mam pytanie,czy myślisz już o wyadoptowaniu Weronki? :kotek: :kotek: :kotek:

teresa1950

 
Posty: 297
Od: Wto gru 16, 2008 9:54

Post » Śro mar 24, 2010 22:20 Re: Zalało nas prawie Norweskimi...

teresa1950 pisze:Agneska mam pytanie,czy myślisz już o wyadoptowaniu Weronki? :kotek: :kotek: :kotek:

Ona juz zupelnie spokojnie mogla pojsc do adopcji. Tylko, ze nie przypomina kota z pierwszych zdjec, wiec nie jest oglaszana.
A masz domek dla niej? :-)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw mar 25, 2010 12:04 Re: Zalało nas prawie Norweskimi...

Agneska pisze:Aśka, wizytacja była tuż po 5 rano, jeszcze ciemnawo było. Ale stali pod furtką. :mrgreen:


ja o 5 rano idę na łapanki albo szykuje sie do karmirnia dziczek!Nie straszna mi taka godzina.
Więc mogli by zabrać mnie po drodze :mrgreen: na poranna kawę i rewizję!
Izyda to ta niezdecydowana?co u ciebie miała dojrzeć? Czy ta z działek o długaśnym włosie.
Bo mnie sie juz pomerdały koty!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw mar 25, 2010 19:27 Re: Zalało nas prawie Norweskimi...

Agneska pisze:
teresa1950 pisze:Agneska mam pytanie,czy myślisz już o wyadoptowaniu Weronki? :kotek: :kotek: :kotek:

Ona juz zupelnie spokojnie mogla pojsc do adopcji. Tylko, ze nie przypomina kota z pierwszych zdjec, wiec nie jest oglaszana.
A masz domek dla niej? :-)

Ja myślę o swoim domku tylko tak na serio to działać bym mogła po świętach.Muszę TŻ przekonać,że trzeci kot jest mi niezbędny do szczęścia.Myślę o Weronce,bo chciałabym kicię koniecznie długowłosą,dorosłą i w miarę spokojną taką jak Lula,bo Oliwka to daję nam popalić na okrągło.Dziś rano np.biegiem leciałam z nią do weta,bo upolowała na balkonie trzmiela.Trzmiela wypuściłam ale paszcza zaczęła puchnąć,widocznie zdążył ją użądlić.Zarobiła w doopsko dwa zastrzyki i ok.Ale nerwy były.A wokoło Luli to se różne potfory mogą fruwać,jak nie pachną RC to się nie nadają do niczego i niech se fruwają.No i miziasta jest,kocha TŻta i on ją też.Oliwkę też bardzo kochamy ale czekamy z niecierpliwością jak wreszcie dorośnie i da wetowi trochę spokoju.W ciągu trzech tygodni to najpierw stłuczona łapka,bo uczyła się fruwać ,potem sterylka,pięć dni temu zdjęcie szwów a dzisiaj znów do weta bo polowanie.Odetchnąć muszę i portfel też.A w międzyczasie Lulcia miała atak Kk,kichała,oczki łzawiły więc też do weta.Ale szczepiona była,gorączki nie miała więc po kilku dniach przeszło tylko zastrzyk dostała i tabletki na uodpornienie.Teraz dziewucha zdrowa a ja myślę o trzecim kocie. :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

teresa1950

 
Posty: 297
Od: Wto gru 16, 2008 9:54

Post » Czw mar 25, 2010 20:07 Re: Zalało nas prawie Norweskimi...

hahaha, najwyraźniej trzeci kot jest Ci niezbędny - wyleczone koty w domu i co tu robić. 8) Nuda, nie?
Weronisia się rozszalała i pokrzykuje. Głównie po to, żeby mokre żarcie dostać. :mrgreen:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw mar 25, 2010 20:26 Re: Zalało nas prawie Norweskimi...

dzień bez weta to dzień stracony :ryk:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob mar 27, 2010 7:13 Re: Zalało nas prawie Norweskimi...

ASK@ pisze:dzień bez weta to dzień stracony :ryk:

ja dopiero dzisiaj mam dostęp do komputera,bo syn ma zaległy urlop i okupuje go przez cały dzień.Na szczęście jutro idzie do pracy.Mam nadzieję,że zrobią mi przerwę z wetem.Szczepione były w styczniu,wysterylizowane,Lulcia zaliczyła KK,Oliwka upadek z półki niefortunne polowanie na trzmiele,co jeszcze może się zdarzyć?Jeśli chodzi o jedzenie to Lulcia najchętniej suchego rojalka,a Oliwka surowego kurczaka.Gotowany też może być, a co je Weronisia?TŻ puka się w głowę ale intensywnie nad nim pracuję.Przy Oliwce też tak było a teraz to mówi"moje koty".A ja grzeczna taka jestem,że aż przykro patrzeć.Wczoraj przez pół dnia skracałam rękawy przy TŻtowych bluzeczkach dzisiaj c.d.n.Mizianki proszę dla Weronki i pozostałych kociastych. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

teresa1950

 
Posty: 297
Od: Wto gru 16, 2008 9:54

Post » Sob mar 27, 2010 15:00 Re: Zalało nas prawie Norweskimi...

Weronisia zjada suchą karmę tylko jeśli nie podają niczego lepszego. :wink: Każde mokre jedzenie pochłania w błyskawicznym tempie, nie dopuszczają żadnego innego kota do michy. :lol:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie mar 28, 2010 13:18 Re: Zalało nas prawie Norweskimi...

Agneska pisze:Weronisia zjada suchą karmę tylko jeśli nie podają niczego lepszego. :wink: Każde mokre jedzenie pochłania w błyskawicznym tempie, nie dopuszczają żadnego innego kota do michy. :lol:

I ma rację,głodowała,marzła to teraz nadrabia.I pokazuje,kto tu rządzi. :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: A nasza Lulcia ma nową zabawę.U mnie okno od kuchni wychodzi na balkon,to Lula idzie przez pokój na balkon i wraca przez kuchnię i znowu przez pokój na balkon i tak sobie spaceruje. :spin2: :spin2: :spin2: .A TŻ się cieszy jaka ta nasza Lula mądra.

teresa1950

 
Posty: 297
Od: Wto gru 16, 2008 9:54

Post » Pon mar 29, 2010 13:13 Re: Zalało nas prawie Norweskimi...

teresa1950 pisze:
Agneska pisze:Weronisia zjada suchą karmę tylko jeśli nie podają niczego lepszego. :wink: Każde mokre jedzenie pochłania w błyskawicznym tempie, nie dopuszczają żadnego innego kota do michy. :lol:

I ma rację,głodowała,marzła to teraz nadrabia.I pokazuje,kto tu rządzi. :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: A nasza Lulcia ma nową zabawę.U mnie okno od kuchni wychodzi na balkon,to Lula idzie przez pokój na balkon i wraca przez kuchnię i znowu przez pokój na balkon i tak sobie spaceruje. :spin2: :spin2: :spin2: .A TŻ się cieszy jaka ta nasza Lula mądra.

Bo jak się ma mądrego kota, to trzeba się cieszyć. :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], muza_51, puszatek, squid i 114 gości