Maciek interesuje się jedzeniem. Dziś zjadł samodzielnie kilkanaście chrupek persian. Wymyślam, czym by go tu skusić, ale jeszcze nic nie wymyśliłam. Przecież ryb w zalewie octowej mu nie dam!
Próbowałam z różnymi whiskasami (zawsze je lubił niestety), dobrymi saszetkami... Próba z surowym mięsem skończyła się wymiotami... Na szczęście karmienie na siłę idzie nam nawet nawet.
Dziś dostał kolejną dawkę mirtazipine (bo to się daje co 3 dni). Jest pobudzony po tym leku, ugryzł mnie... Ale to nic. Udało mi się go uspokoić.
Niestety poza siku, które było nad ranem więcej żadnego dziś nie mamy

Mam nadzieję, że po kroplówce się ruszy. A kroplówka będzie, jak Lucha dotrze.
Mam fajny filmik z wczoraj, ale nie udało mi się go przesłać do wstawienia. A samodzielnie nie wstawię, bo nie mam konta na żadnym YouTube itp, a zakładać nie chcę.