Nasz Pięciokot. cz.14 I po powodzi! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 25, 2010 20:22 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Miałam psa z uczuleniem na pchły - wyłaziło futro i powstawały takie ślimaczące rany. Typowe atopowe zapalenie skóry. Koszmar. Jedna pchła mu do szczęścia wystarczała, był non stop zabezpieczany obrożą i spot-onem a jednak wciąż nawracało. Draństwo. Kombinuję właśnie czy jej profilaktycznie nie psiknąć... Fiprex dostała koło połowy stycznia. Dwa miesiące minęły. Producent twierdzi że zabezpiecza na 3 chyba... A jak to jakieś pchlisko znowu? W sumie jak mi się kiedyś towarzystwo zapchliło to właśnie po niej tylko poznawałam bo na reszcie coś znaleźć... A teraz na niej nic nie widzę.
NIe, maciejowa, teraz nie jadą. Są jeszcze na kwarantannie, dopiero jesienią będą mogły wyjechać. Lecę tylko na święta po prostu.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw mar 25, 2010 22:16 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Mam gryplan. Wezmę jutro Miyuki do Krakowa. Do weta, wiadomo że nie na Grodzką - to szlag trafił - ale skoro nasz wet nie bardzo ma pomysł to może kto inny się wyzna. Na Ruczaj nie dam rady - po prostu nie jestem pewna czy trafię komunikacją miejską, ale jest na Nowosądeckiej wetka polecana na forum, u której syn leczy swoją bandę gryzoni. Młody ma króliki, świnki morskie i myszoskoczki, jak on to mówi - po złomowaniu, czyli takie co to komuś się znudziło, albo zamierzali węża nakarmić... On sobie tę wetkę bardzo chwali, na forum też ma dobrą opinię, a dotrzeć tam będzie mi w miarę łatwo bo od busa to z półtora km ledwie to i z buta pociągnę. Z opcji naszego weta odpada odczyn poszczepienny i uczulenie na szampon (były takie sugestie bo się zbiegało w czasie poprzednim razem), uczulenie na pchły też odpada bo przeglądnęłam jej futerko i nie ma śladu odchodów a w białym trudno by było przeoczyć. Pozostaje pomysł z eozynofilowym zapaleniem skóry - lepiej żeby to nie było to bo to dziadostwo paskudne z tego co czytałam.
Idę spać - jutro jedziemy rano.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw mar 25, 2010 23:20 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Trochę OT, ale też o Anglii. Nie "chwaliłam" się wam jeszcze, że tydzień temu mi sąsiada, Pakistaczyka, 19 latka, zadźgali pod drzwiami? Pół godziny chyba go reanimowali. Drzwi mi policja zakleiła taśmą, nie mogliśmy wyjść do pracy. Sublokator, przyjaciel, widział jak go kopali, przyszedł nam powiedzieć, TŻ widział uciekające auto, ja już tylko sąsiadów i reanimację. No i teraz założyliśmy CCTV(kamery), policja, inspektorzy, przychodzą do nas i nas wypytują. Normalnie szok. 3 kolesi go kopało, jeden zadźgał. Sąsiedzi widzieli większość, zatrzymali ich jeszcze w tym samym dniu. Sprawa w sądzie się toczy.

Ja pierdziu, nigdzie człowiek dziś nie jest bezpieczny 8) (podobno ustawka to była, szedł się bić o kuzynkę)

Kinga. Trzymam kciuki, niech no te Twoje potwory już nie chorują :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt mar 26, 2010 7:54 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

O, kurcze... Dora, szacun! Takich jatek to w sennym Brzesku nie bywa. :wink: Pocieszę Cię - Rajmund się przeprowadził i mieszka właśnie wśród Pakoli, miłe sąsiedztwo na Lloyds Ave się skończyło. Z tym że Rajmund społeczny jak cholera i już się z kimś tam zgadał. Może nie być źle. Skojarzenie... Nie masz tylnego wejścia do domu? To co widzę w Scunthorpe to przeważnie mają jedno od frontu i drugie z boku gdzieś albo na tyły.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt mar 26, 2010 12:09 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Mam tylne wyjście. Ale co z tego, jak na końcu uliczki stał wóz policyjny i nikogo nie wypuszczał cały dzień :roll: Żebyśmy im śladów nie zadeptali. Jak poszłam do nich, że moja managerka powiedziała, że nie mają mnie prawa zatrzymać, to powiedzieli mi, że mogę iść, ale nie ma gwarancji, że wrócę.
Wróciłam, tyłem puszczali. Po 2 dniach puszczali przodem, ale trzeba było iść wytyczoną ścieżką i podpisywać godzinę wyjścia/wejścia u strażnika. Jak podczas stanu wojennego :D

Chłopaki się boją zeznawać, żeby nas nie zamordowali. Ale jak będą chcieli coś zrobić to i tak zrobią, poza tym oni nie widzieli zbyt dużo.

Przesrane.
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt mar 26, 2010 13:11 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Hejka :1luvu:
Kinga byłaś u weta?
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt mar 26, 2010 13:14 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Dora - jakie klimaty 8O , normalnie "CSI - kryminalne zagadki..."
Nie wiem czy chciałabym mieszkać wśród takich ludzi :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt mar 26, 2010 13:43 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Dzień dobry ciepłe i wiosenne! Jak tam Miyuki?
Zapomniałabym. Przyszły zamówione próbki z Royala ;)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 26, 2010 14:43 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

AYO pisze:Dora - jakie klimaty 8O , normalnie "CSI - kryminalne zagadki..."
Nie wiem czy chciałabym mieszkać wśród takich ludzi :roll:


A teraz możesz być pewna ludzi, wśród których mieszkasz? Miałam kolegę, mieszkając w Polsce jeszcze. Chodziliśmy razem do podstawówki, mieszkał blok obok. Po pijanemu zadźgał swoją matkę. Jakiś czas potem popełnił samobójstwo. Nie miał go kto pochować. Ojciec nie żył, a siostra powiedziała, że nic ją on nie obchodzi.
I co? Nigdy do końca nie wiadomo, kim jest wieloletni sąsiad.

Ja tu mieszkam od 3 lat, nigdy coś podobnego nie miało miejsca w okolicy.
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt mar 26, 2010 14:47 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Nie miałam nic złego na myśli :roll:
W końcu ode mnie z mieszkania też nieboszczyka w worku wynosili :|
Masz rację - to mogło się wydarzyć wszędzie 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt mar 26, 2010 14:55 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Chciałam po prostu powiedzieć, że wypadki niestety się zdarzają. Właśnie niestety wszędzie.
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt mar 26, 2010 17:13 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

kinga w. pisze:Nie mam pojęcia. Poprzednio to były domysły - zeszło. Teraz jest nawrót. .

Może poprzednie leczenie było za krótko :roll: Tak sobie spekuluję tylko... :|
:ok: :ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt mar 26, 2010 17:23 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Buuu... Jestem. Buuu... Wetka do której chciałam... miała dziś wyjątkowo zamknięty gabinet. :mrgreen: Jak już byłam na Nowosądeckiej to podjechałam na Kurdwanów i polazłam do Krakvetu - przynajmniej wiedziałam że to mam w zasięgu. I co? I ucho. Pani doktor pooglądała jaśnie panienkę, jaśnie panienka powdzięczyła się do pani doktor i nie doszły do żadnych poważnych wniosków. Pani doktor powiedziała że to się dopiero zaczyna, nie ma żadnych specyficznych objawów które mogłyby sugerować konkretne schorzenie. Znaczy za wcześnie. Kurcze, przecież nie będę czekać aż mi kot strupami oblezie cały! Widzę że zaczyna się to co było to zbieram kocie dupsko i stawiam gadzinę do przeglądu. Dostałam Mecortolon do smarowania zmiany. No to ja smaruję a Miyuki łapką ślicznie zbiera i myje sobie łeb aż mlaska, więc ja znów smaruję a ona myje i tak w kółko. Sama jazda po prostu rewelka - w busie gwiazda epatowała otoczenie blaskiem ocząt, jak wyszłyśmy z domu wpół do dziewiątej i wróciły po pierwszej tak żadnych kuwetowych zdarzeń nie było, tylko w drodze powrotnej strasznie się kocina zgrzała (aż ziajała) i po powrocie piła jak wielbłąd. No i zauważyłam jeszcze coś... Miyuki ma gile. Może nie gile jako takie, ale pod noskiem pojawia jej się kropla i albo spada albo kocina ja sobie zlizuje, dość że nos jest cieknący. A ona nie kicha częściej niż inne koty - czasem tylko sobie kichnie. Oddycha normalnie. Pytałam wetkę od razu i o to - powiedziała że tno nie jest tak całkiem ok, ale jak powiedziałam że Miyuki nie kicha jakoś często to tematu nie pociągnęła... No i w sumie wiem tyle co wiedziałam.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt mar 26, 2010 17:41 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Ale miałyście niefart. Dopiero teraz doczytałam, że do wetki się wybrałaś. Jakby było gorzej a jedziesz na święta to mogę zabrać Miyuki na czas wyjazdu. Daj znać.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 26, 2010 17:48 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Day by day, step by step...:))

Dzięki, Aśka! Myślę że lepiej dla niej będzie jak zostanie w znajomym otoczeniu - minimalizujemy stres. Póki co smaruję, jak się nie poprawi, pójdę do weta u nas niech zapakuje sterydy jak poprzednio. Tylko że to na dłuższą metę nie robota bo jak sie odstawi sterydy to zaraza może wrócić. Kombinowałam trafić do wetki na Nowosądeckiej 27 - jest wśród polecanych a na Ruczaj... Pewnie bym nawet nie trafiła nie wspominając o dojeździe komunikacją miejską w której ginę jak ciotka w Czechach. Na razie walczymy środkami dostępnymi. Tu, na miejscu to mi weta i Bździągwa w razie czego obskoczy bo ona tu będzie. Z Hino chodziła.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 102 gości