Dzikie kotki - gdzie sterylizować w trójmieście?

[A.R.]

Witam,
jestem pierwszy raz na forum internetowym, ale zaczęło mnie przerastać, więc zapytam :).
Dokarmiam koty z ogródka przy pracy...najpierw to była jedna kotka, która przyprowadziła kotną koleżankę i ta za jakiś czas swoje potomstwo :). I tak z jednego kotka zrobiło się od razu 8-9 kotów.
Teraz kotka znowu ma gdzieś młode, których nie mogę namierzyć, żeby zobaczyć czy z nimi wszystko oki.
Jednakże proszę o radę, czy istnieją w trójmieście instytucje, gdzie w miarę możliwości mogłabym poddać sterylizacji 3-4 kotki (gdyby udało mi się je złapać) za darmo lub za jakąś symboliczną kwotę.

Kotkom podawałam zimą antybiotyki, bo wszystkie kichały, zbudowałam im budkę gdzie mogły się schronić przed mrozem, ale nie wiem, czy nie robię źle dbając o nie skoro będzie ich coraz więcej i więcej i wszystkie dzikie i narażone na choroby, rozpędzone auta itd.

Proszę o radę kogoś kto zna taki problem.

A.R.

[Katzenjammer]

Podczepię się pod temat. Ja niestety nie otrzymałam odpowiedzi

Mam podobny problem Czy to są kotki na tyle oswojone że możesz je złapać? Ja mam właśnie też problem z łapaniem kotek, bo są kompletnie dzikie? Skąd jesteś? Może dałoby się zorganizować wspólną łapankę? Ja niestety doświadczenia nie mam żadnego, ale w dwie, albo nawet więcej osób byłoby łatwiej

Ja jestem z Rumi, ale koty są w Gdyni Redłowo.

Pozdrawiam

[KarolinaS]

w Gdyni, talony na darmowe sterylki pobiera się z Ciapkowa;
w Gdańsku natomiast trzeba się zarejestrować jako "karmiciel" - wtedy też istnieje możliwość uzyskania talonów- najlepiej skontaktować się z kimś kto jest bezpośrednio w temacie gdańskich sterylizacji - o ile się nie mylę dzidzia zawsze udzielała info na ten temat, trzeba napisać pw do niej

do końca marca w wielu klinikach, lecznicach, można ciachnąć koty taniej: za 100 zł - czasu niewiele, ale może warto chociaż jedną kotkę ciachnąć w ramach "miesiąca sterylizacji"; ja ostatnio na stryjskiej za 100 robiłam zabieg swojej tymczasce

[A.R.]

Ja z Gdańska, kotki są z Przymorza...i też nie mam doświadczenia. Tak je dokarmiam, buduje im domki od mrozu chroniące, ale przyszedł czas, żeby coś bardziej kompleksowo chyba zrobić bo widzę następnej rośnie brzuszek.
Może jednak ktoś z doświadczeniem coś podpowie, gdzie można np. pożyczyć pułapki transporterki, albo coś w tym stylu.
U mnie tylko 1 dałaby się złapać z wyrywaniem, ale bym dała radę... resztę trzeba by było podstępem niestety.

pozdrawiam,
A.R.