Dzisiaj przyszły kropelki Bacha

(porządnie zapakowane, opisane

). Pierwsza porcja zaaplikowana

. Chłopcy wąchali jedzonko, więc wyczuli zmianę (nie wątpiłam w to, w końcu kocie noski są czułe

), ale ładnie zjedli, co znacznie ułatwi podawanie specyfiku. Mam plan by podawać 1-2 porcje rano i 4-5 porcji po pracy. Kropelki powinno się wykorzystać do 15 kwietnia chyba, więc potem pewnie wykupimy 2. porcję. Ech.... żeby zadziałały...
Czy są zmiany? Trudno powiedzieć

. Chłopcy są osobno, więc ataków nie ma. Tak sobie żyją 2 jedynaki. Pierwszą noc w nowym podziale Bonifcio zniósł bardzo źle (płakał i drapał w drzwi), ale kolejne już są na szczęście spokojne. Przesypia całą noc i płacze dopiero rano niedługo przed porą jedzenia. Jak się do niego przychodzi, to od razu wlepka pełna i mruczando. Kociak jest bardzo stęskniony czułości. A Antoś? Łazikuje sobie po swojej części, z nami nie śpi, kiedyś też rzadko to robił. Przychodzi rano obudzić nas i przypomnieć, że to już przecież pora na jego śniadanko. W ciągu dnia jak się leży na łóżku to przytulanko gwarantowane

. Dzisiaj miałam wolne to z 1,5h tak się mizialliśmy

. Potem poszłam do dużego pokoju i 1h wlepka z Bonifcia.
Oba kociaste chętnie się bawią, mordują myszki i sznurki. Czasem przesiadują pod drzwiami kolegi ale nie wiem jak to interpretować. Nie syczą, nie buczą. Od początku nie reagowały agresją na obecność drugiego za drzwiami. Tylko na swój widok. Trudno mi ocenić zmiany. Od wczoraj Bonifcio częściej przesiaduje pod drzwiami. I Antoś może też?
Za 0,5 h daję kolejną porcję kropelek

.