Hospicjum 'J&j'[6]. <ZAMYKAMY>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 23, 2010 18:01 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Bogusz, Tofu - to juz rok. :)

Boguszku! :piwa: Sto latek!
A u nas rocznica za parę dni... Decyzję o wzięciu Magulca na DS podjęłam 30 marca.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 23, 2010 22:31 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Bogusz, Tofu - to juz rok. :)

U nas 14 marca minął rok jak mamy Zulcia...jak widzę same jakieś takie "koty marcowe" u nas :mrgreen:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Śro mar 24, 2010 0:35 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Ewo, Rewo i ja. ;)

Zofia&Sasza pisze:
zabers pisze:
Agn pisze: A ja mam natrętne skojarzenie z opowiadaniem O'Henry'ego 'Ostatni liść' i hołubię te pomarańczowe ślady, sprawdzając za każdym razem, czy jeszcze są...

Przestań. Natychmiast.

(to domaluj - pamiętasz jaki był finał)


A jaki? Bo ja nie czytałam, a Magulec też ma te plamki :strach:

Pewna młoda kobieta była bardzo chora. Codziennie przez okno oglądała ścianę obrośniętą bluszczem. Była jesień i każdego dnia na gałązkach było coraz mniej liści. Była przekonana, ze gdy opadnie ostatni z nich - umrze. Nikt nie wiedział jak jej pomóc. Mijały dni, liści było już malutko. W końcu został jeden. Tego dnia kobieta była przekonana, że jej czas skończy się następnej nocy. Zasnęła, ale gdy się obudziła, liść cały czas wisiał na gałązce. ńastępnego również, i następnego, i tak cały czas. Wiał wiatr, padał deszcz, a on wisiał. Kobieta zaczęła się w końcu czuć lepiej, a potem zupełnie wyzdrowiała. Dopiero wtedy poznała tajemnicę - tamtej pamiętnej nocy liść rzeczywiście opadł, ale mężczyzna domalował go na ścianie. "Nie pozwolił "mu opaść.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 24, 2010 7:04 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Bogusz, Tofu - to juz rok. :)

za zdrowie Boguszka :ok:
i dzis, za śląskie dziewczyny :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro mar 24, 2010 8:06 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Bogusz, Tofu - to juz rok. :)

:piwa: 100 lat, 100 lat... Boguszek walczy o miejsce w Twoim zyciu, niech bedzie tak dalej.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Śro mar 24, 2010 8:20 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Bogusz, Tofu - to juz rok. :)

Skoro już jest literacko, to się dorzucę z czytanej aktualnie książki:
"...życie - poza chwilami, kiedy człowiek czuł miłość i szczęście - było jedynie ciągiem nieistotnych zdarzeń."
Myślę, że kotów to też dotyczy. Wielu "istotnych" zdarzeń życzę!

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Śro mar 24, 2010 9:56 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Bogusz, Tofu - to juz rok. :)

Dołączam do rocznicowych życzeń dla Bogusza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To kot zjawiskowy, taki dobrykot :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Habibi to iskiereczka, która natychmiast kradnie serducho :1luvu: :1luvu: :1luvu: - siem zakochałam :oops:
Właściwie każdy kot, którego u Agn poznałam okazał się wspanialcem :D :D :D

Agn :1luvu: chciałabym Ci jeszcze raz podziękować za życie, które przywróciłaś Mbati :!: Nigdy nie zapomnę momentu kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy - wciśniętą w kąt klatki kupkę kociego nieszczęścia, bez cienia nadziei... I nigdy nie zapomnę kiedy objawił mi się u Ciebie - wielki, szczęśliwy, rozmruczany i zdrowy kocurro :1luvu: Kot, który odzyskał świat - swój własny wspaniały świat...
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Śro mar 24, 2010 10:02 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Bogusz, Tofu - to juz rok. :)

Pozdrowienia dla Agn i jej gromadki :1luvu:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro mar 24, 2010 10:04 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Bogusz, Tofu - to juz rok. :)

No fakt,
to już rok czasu jak pierwsze koty z Boguszyc ruszyły w świat. :D
Zdrowia im życzę ! :piwa:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro mar 24, 2010 10:07 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Bogusz, Tofu - to juz rok. :)

Asia_Siunia pisze:U nas 14 marca minął rok jak mamy Zulcia...jak widzę same jakieś takie "koty marcowe" u nas :mrgreen:



Niekoniecznie :D
Oskara zabrałam od AGN 1 kwietnia 8O
Prima aprilisowy kotek. :lol:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro mar 24, 2010 14:33 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Bogusz, Tofu - to juz rok. :)

No.
Rewo okazała się być świetnym krwiodawcą. Troszkę płakała, troszkę chuchała nieświeżym chuchem ale generalnie poszło szybko i sprawnie. Wyniki odbiorę jutro.
Tak mi dziś wyszło po drodze, że oddawałam materiał w obecności Rewo, panie na hasło - mam krew kota do zbadania, spojrzały na nazwisko i określiły mnie mianem `stałego klienta`, więc dostałam rabacik - rozmaz był gratis. 8)
Ewo znalazła sobie schowanko w kredensie i trzeba ją wyciągać na jedzenie. Ale wciągnięta i wpuszczona do łazienki, Ewo ładnie zjada swoją porcję.

Dziś zawitała do nas taka prawdziwa wiosna. Cieplutka i słoneczna. Nawet zmieniłam kurtkę na lżejszą.
Zaraz się zbieram z psem na rekonesans nad Wisłę.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro mar 24, 2010 14:41 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Bogusz, Tofu - to juz rok. :)

...ile lat ja juz nad Wisla nie szlam na spacer... Ostatni raz to bylo chyba z bratem Villemo nie daleko krzywej wierzy. Siedzielismy tam i jedlismy paczki. To chyba bedzie z 12 lat temu. Czas leci.

Ciesze sie, ze Ci troche lzej na duchu Agn. Wiosna jednak rozwesela.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Śro mar 24, 2010 18:47 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Bogusz, Tofu - to juz rok. :)

mmk pisze:Skoro już jest literacko, to się dorzucę z czytanej aktualnie książki:
"...życie - poza chwilami, kiedy człowiek czuł miłość i szczęście - było jedynie ciągiem nieistotnych zdarzeń."
Myślę, że kotów to też dotyczy. Wielu "istotnych" zdarzeń życzę!


A skąd to?

Co do O`Henry`ego. Nie pamiętam, czy to była para młodych ludzi, czy dwie przyjaciółki - ale liścia malował staruszek malarz, który od tego malowania dostał zapalenia płuc i umarł. I to jest fajne u O`Henry`ego - happy endy są zaprawione na gorzko.
Jedno z głośniejszych opowiadań jest o tym, jak to na Boże Narodzenie młoda ale skromnie uposażona para wybiera dla siebie na wzajem prezenty. On, chce kupić dla Niej wspaniałą szczotkę do włosów, gdyż Jej włosy są długie i piękne, a Ona wybrała dla Niego złoty łańcuszek do zegarka, który był jedyną wartościową rzeczą, która miał. Oczywiście ich nie stać na tak drogie prezenty, więc w tajemnicy przed sobą na wzajem, On, żeby móc kupić upatrzony prezent, sprzedaje ... zegarek, a Ona daje obciąć perukarzowi włosy...

Poszłyśmy z Tilą na spacer. Goopi pieseczek musiał oczywiście wyciąć mi numer i kiedy schodziłyśmy w dół skarpy podcięła mnie tak, że siadłam na tyłek z hukiem. :evil: `Bo ścieżka była za wąska`. :twisted:

SecretFire pisze:Ciesze sie, ze Ci troche lzej na duchu Agn. Wiosna jednak rozwesela.

Nie wiem, czy będzie lżej i czy wiosna rozwesela.
Jak na razie wiosna obudziła do życia moich sąsiadów [oczywiście nie tych, co trzeba.] Podobno będą glosować nad zmianami w regulaminie wspólnoty. Jeden z zapisów, który mnie - fakt - rozweselił dotyczy trzymania zwierząt. Można mieć trzy sztuki. Dwa psy i kota lub dwa koty i psa. Tertium non datur. :mrgreen: Właściwie nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro mar 24, 2010 19:01 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Bogusz, Tofu - to juz rok. :)

Agn :|
a,propos regulaminu

kciuki za wyniki Rewo

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro mar 24, 2010 19:09 Re: Hospicjum 'J&j'[6]. * 1% * Bogusz, Tofu - to juz rok. :)

Agn pisze:Nie wiem, czy będzie lżej i czy wiosna rozwesela.
Jak na razie wiosna obudziła do życia moich sąsiadów [oczywiście nie tych, co trzeba.] Podobno będą glosować nad zmianami w regulaminie wspólnoty. Jeden z zapisów, który mnie - fakt - rozweselił dotyczy trzymania zwierząt. Można mieć trzy sztuki. Dwa psy i kota lub dwa koty i psa. Tertium non datur. :mrgreen: Właściwie nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać...

8O 8O 8O

A 3 koty? Albo 3 psy?
Albo po 3 z jednej płci może?

Ale chyba jeszcze: Lex retro non agit :?: :mrgreen:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 711 gości