MBBS - walczymy!!

[Pipsi]

Kciuki

[Anna61]

Jak Maciuś?

[SecretFire]

Hey Mala, jak tam pacjent? Podnioslas glowke z poduszki? Napisz tylko krotko.

Dziekuje Aleksandra. Kiedys bym jeszcze nie pomyslala, ze tak sie znowu zwiazemy i jestem szczesliwa, ze tak jest. Jednak ja tez w tym domu spedzilam moje dziecinstwo i Age od pierwszych dni jej urodzin znam, bo wyla za drzwiami
Chociarz moje mialy przez Boze Narodzenie "tylko" katar koci, to dla mnie byl szok jak Emil lezal bezwladny na dywaniku w lazience i goraczka 41 °c go trzymala. Jednak Agusia wpadla w panike i na sile probuje znalezc pomocy, co kazdy z nas by tak samo zrobil. Tylko ze nie raz sie biega i lata i zapomina, ze ten maly czlowiek czy futro naszej bliskosci terz potrzebuje, bo jestesmy punktem stalym w ich zyciu. Trudno jest to wszystko pod jeden dach wlozyc i kazdemu "wystarczec".

[villemo5]

Maciek bez zmian. Jestem u wetki z Karolem na kontroli.

[SecretFire]

Dostaje jakies Medikamente na serce? A jak wuja to przezywa?

[villemo5]

U Karola nie ma poprawy. Serduszko chore bardzo, z prostatą też nie najlepiej. Pies absolutnie kie kwalifikuje się do zabiegów. Nic nie może mu się stać...

Za to mam mirtazipine dla Maćka!! I zaraz mu podam. I kciuki, żeby zaczął jeść!! Prosimy!

[villemo5]

Dostaje jakies Medikamente na serce? A jak wuja to przezywa?

Dostaje cały czas!! A ojciec sam mu podaje. W końcu to jego ukochany niuniuś...

[Bazyliszkowa]

Cały czas kibicuję Maćkowi

[tosiula]

Kciuki wielkie za chłopaków
zajrzyj do nas

[villemo5]

Dlaczego Maciek nie chce jeść??

Już nie mam siły...

Karmienie go to jakiś horror...

Odkładam tę przykra chwilę choc o minutkę...

Karmię go z pomoca mamy. A efekt jest taki, że obie jestesmy upaprane po uszy, ściany i podłoga też... Kot ma msitrzostwo w pluciu.

Proszę nie piszcie, że nie umiem karmić kota. Umiem, robiłam to wiele razy. Umiem podawac leki.

Wszystko zrobię, ale karmienie Macka mnie przerasta...

A jego płacz, protest....

Skąd mam brac na to siły?

Kroplówka to pikuś przy karmieniu.

Podałam kilka ml żarcia. Nie wiem ile, bo tego się nie da zmierzyć.

[Basica]

Villemo....dobrze i po kilka ml, żeby żołądeczek miał co robić i ruszył sie do pracy, a koto miał skąd brać siłę do walki z choróbstwem....przytulam Cię mocno, wszystko co robisz to dla jego dobra....i robisz to najlepiej jak potrafisz....a reszta nieważna

[magdaradek]

[Bazyliszkowa]

Trzy tygodnie temu, kiedy Mir Murka miała największy kryzys (kreatynina 6,1 mocznik 237), też mieliśmy horror z jedzeniem. Wetka pozwoliła, żeby dawać jej wszystko, byleby tylko jadła. Doszliśmy do tego, że przez dwie doby nie chciała niczego poza pieczonym schabem i tuńczykiem (wiem, to nie jest dobre jedzenie dla kota nerkowego), potem skusiła się tylko i wyłącznie na jeden z pasztetów Gimpeta, a potem było już lepiej.
Może i Maciek da się skusić na coś "niekociego".
Trzymam kciuki, żeby "załapał".

[jasdor]

Fajnie jest radzić innym, ale jak sami wpadamy w tarapaty, to zupełnie inaczej to wygląda.
Jak sie moja pochorowała, to chociaż o kotach coś tam wiem i o chorobach, to wpadłam w panikęi nie wiedziałam, co robić. Dopiero na forum odnalazłam spokój, bardzo pomocne rady na bieżąco, czułam,że inni są ze mną i to wszystko było - bezcenne.

[villemo5]

Maciek zrobił siku i poszedł do sypialni rodziców.
Chciałam go skusić na kurczaka z rosołu, ale nic to nie dało.